Towarzyszka swołocz atakuje
kryska, śr., 24/02/2010 - 18:28
Janina Paradowska (ur. 1942) – polska publicystka polityczna, związana z tygodnikiem Polityka i radiem TOK FM, prowadzi program Puszka Paradowskiej w Superstacji.
Towarzyszka PZPR lat kilkanaście, do roku 1981.
Wcześniej "robiła "za rzecznika rządu Millera, była jego orędowniczką i jednocześnie miłośniczką prezydenta wszystkich Polaków-pijaków, boskiego Olka.
Fanka równiez agenta Olechowskiego.
Dzisiaj zgodnie z regułą - "byłam w PZPR, byłam w ORMO, byłam w ZOMO - teraz jaestem za Platformą", Paradowska zionie wprost uwielbieniem dla Donalda Tuska a jego rząd uważa za największe dobrodziejstwo jakie spotkało III RP po jej umiłowanym wcześniej Mazowieckim a póżniej Millerze.
Dzisiaj Paradowska nie zajmuje się prawdziwym dziennikarstwem, czego zresztą nie robiła nigdy, dziś wcieliła się bez odrobiny żenady w role medialnego rzecznika Tuska i jego partii.
Przyłączyła do medialnej sfory swołoczy, niszczacej opozycję, atakując ją za samo jej istnienie.
Dzisiaj ta czerwona gnida zaatakowała okrutnie pokrzywdzonego przez nieudolne państwo Polskie Pana Olewnika, któremu "nieznani" sprawcy uprowadzili i zamordoewali syna, Krzysztofa.
Władze IIIRP wówczas nie zrobiły nic aby pomóc rodzinie porwanego w odzyskaniu syna i ocaleniu mu zycia.
Nie robią i dziś tego co do nich należy a nawet odpowiedzialni za tę tragedie funkcjonariusze doczekali się obecnie awansu zawodowego.
Zdruzgotany Pan Olewnik napisał list do premiera Tuska i ten list rozeżlił Paradowską.
- "Jako Ojciec bestialsko zamordowanego syna Krzysztofa, chciałbym wyrazić swój ból i protest na postępowanie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji" - pisze w liście Włodzimierz Olewnik. Ma za złe MSWiA, że nie zgodziło się na odtajnienie materiałów operacyjnych dotyczących porwania i zabójstwa jego syna na potrzeby śledztwa prowadzonego przez gdańską prokuraturę apelacyjną. Zdaniem Olewnika, decyzja ta de facto chroni przestępców.
- "Miałem możliwość wglądu do tych materiałów, wiem, że są w nich ślady matactw i przestępstw. Tym samym brak odtajnienia w.w. materiałów dla Prokuratury jest ukrywaniem współsprawców zbrodni, a także ucieczką od odpowiedzialności karnej funkcjonariuszy Policji (...) Panie Premierze, nie ulega wątpliwości, że w porwaniu naszego syna, jego okrutnym i zwyrodniałym dręczeniem i w konsekwencji mordem brały udział osoby z organów państwowych-"
- "Panie Premierze jak Pan zinterpretuje decyzję sądu na uchylenie aresztu Jacka Krupińskiego, kiedy rodzina i prokuratura przekonanana jest, że jest on jednym ze sprawców uprowadzenia i być może zamordowania syna (...) Jak wytłumaczyć fakt awansów policjantów, którzy brali udział w śledztwie, w świadomy sposób szkodząc sprawie, moim zdaniem powinni jak najszybciej opuścić szeregi Policji. Pomimo zarzutów prokuratorskich są nagradzani i awansowani. (...) Panie Premierze jak jest to możliwe, że w Komisji Hazardowej, która jest pośmiewiskiem dla mediów oraz opinii publicznej zasiada człowiek, ktory piastował stanowisko prezesa Najwyższej Izby Kontroli (...), wypuszcza człowieka, który przychodzi do niego z teczką pieniędzy, a otwierając ją przy nim jednoznacznie sugeruje przekazanie łapówki. 999.) Kto wreszcie dokonana rozliczenia z niejasnych działań Krzysztofa Rutkowskiego."
- "Protestuję na takie funkcjonowanie Państwa Polskiego. Będę apelował i jestem zmuszony do oskarżania naszego kraju we wszystkich europejskich i światowych organizacjach broniących praw człowieka.-"
Nikt nie pisze o tym fragmencie listu i roli Janusza Czerwińskiego:
-"Panie Premierze jak jest to możliwe, że nieudacznik nad nieudacznikiem, a być może nawet jeden z decydentów w uprowadzeniu i zamordowaniu mojego syna Pan Janusz Czerwiński od samego początku z naszą sprawą ma do czynienia, gdyż od 2001 roku. Jest autorem ogromnej porażki Policji w tej sprawie zostaje wspólnie z drugim, być może mniej wdrożonym w naszą sprawę funkcjonariuszem organu Policji, ale działający razem z powyższym w tym czasie – zostają szefami CBA. Chcę podkreślić, iż Janusz Czerwiński był osobiście przeze mnie informowany o błędach i wątpliwościach w śledztwie, o których jest tak głośno w trakcie przesłuchań w Komisji Śledczej. Miał wiedzę i przyznawał mi rację, więcej - na moją osobistą prośbę ustalał fakty związane z moimi obiekcjami, co do przejęcia sprawy przez CBŚ. Dziś w przesłuchaniu w trakcie Komisji Śledczej dostaje choroby amnezyjnej i nic nie pamięta, a osoby, które nic nie chcą ukryć pomimo, tak długiego upływu czasu pamiętają szczegóły sprawy. Ten człowiek z taką chorobą jest v-ce szefem CBA. Nie wiem jak to się dzieje, czy są to kolejne zbiegi okoliczności, że Janusz Czerwiński przechodził zawsze tam, gdzie toczy się śledztwo w naszej sprawie. Kiedy śledztwo przejeło CBŚ w Warszawie, ten Pan jest w Warszawie, kiedy powołana jest grupa w Olsztynie, jest on w Olsztynie, kiedy naszą sprawą od dwóch lat interesuje się CBA, on jest od dwóch lat w CBA jako szef delegatury poznańskiej, aż wreszczie po niejasnym dla mnie odwołaniu szefa CBA Pana Mariusza Kamińskiego awansuje on na stanowisko v-ce szefa tych służb. Jedynie mogę przypuszczać, że chyba tylko po to, aby mieć pełną wiedzę o kierunkach i szczegółach toczącego się śledztwa".
Paradowska pyta :Co się stało, że potrzebny był aż tak dramatyczny apel aż do premiera?
Przeciez to umilowany premier, Doanld pełen miłości a tu takie listy odwazyL sie napisać Pan Olewnik.
Czyzby on nie kochał Tuska?
A może pisowcem jest?
Bo przeciez według Paradowskiej wszytko jest w porządku.
Czyżby przestała działać sejmowa komisja śledcza? Czyżby nie spisywała się jak należy prokuratura w Gdańsku, którą jeszcze tak niedawno pan Olewnik publicznie chwalił za aktywne działanie? Otóż nie zdarzyło się nic takiego. MSWiA, wbrew temu, co w liście napisano, odtajniło wszystkie dokumenty, jakich żądały prokuratura i komisja śledcza. Odmówiło jedynie zgody na ujawnienie danych funkcjonariuszy, którzy w tej sprawie zresztą zeznawali tyle, że jako świadkowie incognito".
-"Jest to zupełnie normalna procedura w krajach demokratycznych i cywilizowanych. Każde państwo ma policjantów rozpracowujących środowiska kryminalne, działających bez mundurów, ma tajnych agentów, których chroni" -.
U nas i tak ujawnia się zbyt dużo, wskutek czego żadnych porządnych służb zbudować nie można" -.
I dalej Paradowska roni łzy nad rozwiązanymi słuzbami WSI, takimi genialnymi podług niej.
Rzuca tez oskarżenia wobec Pana Olewnika:
- "A może pan Olewnik żąda tym razem zbyt wiele, pewny, że nikt mu nie odmówi, gdyż ma silną medialną pozycję, opinia publiczna mu współczuje, a komisja śledcza słucha go raczej ślepo" -.
Zabawia sie równiez w ciotkę "Dobra Rada"
-"Olewnik powinien zmienić doradców, którzy tak bezwzględnie pchają go w politykę. To nie przysłuży się sprawie jego syna" -
http://www.polskatimes.pl/opinie/felietony/22415...
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/sprawa-olewnika...
Czyż to nie swołocz?
Czy to nie gnida, ktora nigdy nie pojmie bólu ojca po stracie syna w okrutnych męczarniach?
Dla takiej swołoczy nieważna jednosta, nieważny ktoś z gminu.
Dla niej bożkiem w tej chwili jest Tusk i jedynie słuszna Polska Zjednoczona Platforma Obywatelska.
I każdemu, kto odważy się pióro wziąć w rękę i napisać list do premiera Donalada, ona mu to pióro odbierze.
A nadawcę listu do kąta postawi.
- kryska - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
2 komentarze
1. @ do vsjech
Czyń lub Giń.
STEIN
2. Cześć Krysiu