preferowalem pomidorowke. Takze bigos. Na kazdej stacji kolejowej. Do dzis mi to pozostalo. Pozostalosci z czasow glodownia. I pomyslec, ze wtedy musialem walczyc o rozne mistrzostwa!. Gdybym jadl wowczas wieprzowine i wolowine a nie zupe ogonowa z proszku gotowana na gazie podlaczonym detka rowerowa (legalna linie odciely wladze miejskie), to pewnie bym polamal kosci kolezkom z kadry narodowej Polskiej, Ojczyzny Naszej!
3 komentarze
1. Rosol
2. Tymczasowy ;)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Ja zawsze