Adam Maksymowicz: Syzyfowe prace nad nowym prawem geologicznym i górniczym

avatar użytkownika Redakcja BM24

Pisząc ostatnio o pracach nad nowym projektem prawa geologicznego i górniczego obiecywałem, że nie będę go już więcej krytykował. Trzeba wszystko chwalić, aby nie było gorzej. Trzymając się tej konwencji odnotować wypada, że jest to jedna z najtrudniejszych debat i prac naszego rządu i Sejmu.

Pierwszy projekt został opracowany cztery lata temu przez poprzedniego Głównego Geologa Kraju. Był on obszerny i szczegółowy. Liczył sobie ok. 200 stron. Nowy rząd już tylko doskonalił poprzednią wersję. Ta doskonałość była coraz większa. Jej miarą była objętość, która obecnie waha się w granicach 1200 stron.

Trzykrotnie pod tym względem bije niedawno przyjęty sławny Traktat Europejski z Lizbony. Projekt ten jest wzorem doskonałości formy, która całkowicie w cień odsuwa jego mało istotną treść. (...)

Każdy polityk wie, że chodzi tu o skarby wręcz nieocenione, bo Polska jest jednym z najbogatszych surowcowych krajów świata. Każdy z nich chce coś z tego mieć. Poprawki, uzupełnienia, wnioski, zmiany itp. sypią się bez przerwy. Każdy je korzystnie dla siebie interpretuje i zatrudnia grono fachowców, które wszystko to wedle życzenia uzasadnia.

Skołowana publiczność całkiem się w tym gubi. Te dyskusje, debaty i enuncjacje oraz oświadczenia świadczą, że daleka jest jeszcze droga do uchwalenia prawa górniczego.

Na tym tle najlepiej prezentuje się ustawa z 1994 roku, która ma być zmieniona. Jest czymś całkiem niezrozumiałym, że nie jest ona krytykowana, ani atakowana. Jest powszechnie uznawana za dużo lepszą ustawę niż ta, nad którą toczą się syzyfowe prace...

http://www.nettg.pl/Page/showPage,id=28514

 

komentarze pod są warte przeczytania , fragment :

 

Prawda jest taka, że podatek przy przychodach przedsiębiorstwa np KGHM, które chyba Pan dobrze zna jest znikomy w stosunku do dochodu. Gminy pozbawia się jakichkolwiek podatków od infrastruktury pod ziemią nie dając nic w zamian. Widział Pan chociażby Polkowice. Mysli Pan że wyglądałyby tak bez tych pieniędzy? A czy KGHM przez te podatki ledwo przędzie? A gdzie te pieniądze byłyby gdyby do gminy nie trafiły? Na zagranicznych kontach nowych włascicieli KGHM po prywatyzacji.
Całe te nowe prawo górnicze i geologiczne to jedna wielka PRYWATA kolesi Czesia, Rysia, Zbycha i Miecia w postaci polityków i branży górniczej. Branży, która wreszcie po epoce Gierka i książeczek G znalazła swoją ostoję polityczną.

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz