zamiast polskiej firmy niemiecka

Zamiast polskiej firmy, niemiecka

Czerwony nieuk znów może zagrać rolę 'utalentowanego' Nikosia Dyzmy

Szukający w Polsce ludzi doskonałych, w swojej trwającej ponad dwie dekady 'Kryształowej Nocy', zrujnowali niemal wszystko. Okazali się wyjątkowo solidarnymi sabotażystami i zdrajcami Polski. To istni uczniowie i pogrobowcy Hitlera i Goebbelsa, wciąż strugający wariatów przed Polakami. Wciąż kierujący tory narodowego myślenia na trzeciorzędne i czwartorzędne bzdety. Ciągle odwracający uwagę od stanu polskich finansów państwowych i rodzinnych, polskiej gospodarki i rynku pracy, polskiego przemysłu, rolnictwa, handlu, stanu polskiej edukacji i stanu polskiej obronności.

Po antypolskich hutzpach prezydenta Gdańska, do antypolskiego boju przystępuje włodarz Wrocławia, bardziej przypominający masona lub niemieckiego stronnika, niż polskiego patriotę.
W trakcie robót budowlanych wyrzuca z placu budowy przygotowujący obiekty sportowe na Euro 2012 polski 'Mostostal', dając pracę firmie niemieckiej i narażając polskich podatników na niekończące się procesy sądowe i odszkodowania. Jest to warcholstwo najwyższego lotu. To wojujący antypolonizm. Jakżesz szczególnie niebezpieczny na ziemiach po wiekach odzyskanych przez Polskę?.

Referenda lokalne i wymuszane przez wyborców dymisje, wciąż w Polsce należą do rzadkości. Zło i arogancja ciągle pokazują swoje kły. Aktoryzowanie zachowań stało się idealną formą kamuflażu dla szkodników i pasożytów różnych odcieni. Dzisiaj wzorem nie jest autentyczność i konkretny program działania, ale aktorski kunszt grającego rolę polityka, jego sztuka zmiany scenicznej osobowości i zdobycia zaufania widza-wyborcy. To katastrofa. Pospolity chachmęt, łgarz, ba, nawet morderca, może zajść na szczyty społecznej hierarchii.

Lubomir