Tusk: gangster czy naiwniak? (Grudeq)

avatar użytkownika Maryla
Dziennikarz na TVP3 po kilkuminutowej migawce z dzisiejszego przesłuchania Premiera Tuska, po kilku małodociekliwych pytaniach do obecnego w studiu eksperta – politologa, powiedział: merytorycznie już skomentowaliśmy przesłuchanie, a jak wypadł Premier socjotechnicznie. I tu jest właśnie sedno tak radośnie trąbionego zwycięstwa Tuska w starciu z komisją hazardową. Tylko socjotechniką Donalda Tuska to mogą się zajmować Lemmingi, małoty i Mistewicze, tutaj trąbić jego wspaniała postawę, i rozczarowywać się Posłami Kempą i Wassermanem. Na gruncie socjotechnicznym zapewne zwycięstwo obecnego Pana Premiera Rzeczypospolitej. Ale poważnych komentatorów powinno przede wszystkim zajmować sfera faktów, sfera merytoryczna, odpowiedź na pytania: jakim Premierem jest Donald Tusk, jakim rządem, jest Rząd PO i do czego nas, Rzeczypospolitą to wszystko doprowadzi.
 
Pytanie zasadnicze jakie powinno nasunąć się po przesłuchaniu Pana Premiera Tuska jest zaś następujące: czy to jest gangster czy naiwniak? I tu odpowiedzi możemy udzielać tylko systemem aut – aut. Powtórzę raz jeszcze gangster czy naiwniak. Bo albo Premier jest gangsterem który kryje machloje i przestępstwa swoich kolegów, pomniejszych gangsterów, przed Państwem, i przybiera przy tym postać nieporadnika, który chce dobrze, a nie zawsze mu wychodzi i dzięki temu udaje mu się uniknąć podejrzeń. Albo Pan Premier Tusk jest idiotą, który kompletnie nie rozumie sensu polityki, absolutnie nie zna się na ludziach, nie wie czym jest władza, po co się władzę sprawuję i kim tak właściwie jest w Rzeczypospolitej Prezes Rady Ministrów. Albo premier zupełnie nieświadomie był źródłem przecieku i tylko styl jego pracy spowodował, że wszyscy zainteresowani wiedzieli o tym, że CBA węszy, albo zrobił to z pełną premedytacją aby ostrzec swoich kolegów partyjnych i przy okazji pozbyć się Mariusza Kamińskiego. Innych możliwości nie ma.
 
Dlatego też każdy z tych milionów wyborców Platformy będzie uciekał z tej płaszczyzny merytorycznej przesłuchania Donalda Tuska, bo tutaj można dojść tylko do dwóch podanych wyżej konstatacji . Aut – aut. Trzeba jak najszybciej pędzić do socjotechniki, bo tutaj PO jest bezkonkurencyjna. Niegdyś amerykanie w audycji radiowej uwierzyli w najazd Marsjan. Skoro Polacy uwierzyli, że w latach 2005-2009 był w Polsce faszyzm, to zapewne i uwierzą w to, że Donald Tusk rewelacyjnie wypadł przed Komisją. I na tym polega socjotechnika! Polega na tym, że z błahego powodu, na samym początku Posłanka Kempa musi powiedzieć wobec Premiera – przepraszam, pomyliłam się. A portale wszystkie w całej Polsce mogą tytułować już notki, Kempa przeprasza Tuska. A że większość czyta, tylko nagłówki, to w tych małych lemingowatych mózgach już rodzi się przekonanie. Przeprasza mojego premiera, a więc racja na moim. Socjotechnicznie można wszystko. Zwłaszcza kiedy samemu nie chce się wysilać na rywalizację z Socjotechniką.
 
Jeżeli Donald Tusk „wygrał” dzisiejsze starcie przed komisją, jeżeli był lepszy od Posłów Arłukowicza i Wassermana i od Posłanki Kempy, to jego zwycięstwo będzie jak największą porażką Polski. Bo oto tworzy się przed telewizyjnymi ekranami obraz idealnego Premiera Polski. Premiera który lubi mówić o tym jak ciężko pracuje, podczas gdy ileś już razy kamery złapały Tuska na nartach lub piłce. Komu wierzymy słowom Premiera czy zdjęciom z Dolomitów czy Machu Pichu? Premiera który do każdego ma zaufanie, który z natury każdemu ufa, tak ufa, że nigdy nikogo nie sprawdza, bo przecież skoro on ufa, to nikt mu krzywdy nie zrobi. Czy jeżeli blog ten czyta jakiś pracodawca, to czy dałby tak przedstawiającemu się Tuskowi jakąkolwiek funkcję zarządzającą w jakiejkolwiek firmie? Premiera, który nie lubi służb specjalnych, którego to służby w ogóle nie interesują, dla którego mogłoby nie być podsłuchów, wywiadów, agentów i terrorystów. Jak Premierem kraju położonego w samym centrum Europy może być człowiek którego interesuje co najwyżej wynik ostatniej kolejki, i który wierzy, że obce państwa nie będą miały złych zamiarów, a nawet jeśli będą miały to same poinformują.
 
Linia obrony Premiera Tuska w pewnym momencie przebiegła na myśli: skoro ja zdecydowałem o istnieniu tej komisji, ja namówiłem innych posłów PO do głosowanie za jej powołaniem, Ja, Ja, Ja… dzięki mnie, możecie szukać prawdy, to znaczy, że Ja, Donald Tusk jestem niewinny. Leszek Miller też sam zgodził się na komisję ds. Rywina, ale takich słów nigdy nie wygłosił. Ta rzecz powinna być poddana jak najwnikliwszej analizie, bo premier jasno stwierdził, że istnienie demokracji, zawdzięczamy tylko jego woli. Gdyby nie decyzja Donalda Tuska nie moglibyśmy szukać w Polsce prawdy! I ktoś jeszcze uważa, że Donald Tusk wygrał dzisiejsze przesłuchanie? Tylko znów gdyby zabrać się za analizowanie tych słów, to wyszłoby, że Donald Tusk jest albo szalony, albo przyjmuje drastyczną linię obrony. Więc lepiej pisać o tym, że Kempa przeprosiła premiera. Może przeprosiła po tym, jak dowiedziała się, że tylko dzięki uporowi Premiera może pracować w komisji śledczej. A może Donald Tusk naprawdę uwierzył w Geniusz Boży, i zaczął wygadywać takie rzeczy.
 
Ten Geniusz dotknął z resztą nie tylko Tuska: Drzewiecki, bez którego nie byłoby EURO 2012; Chlebowski, który życie i zdrowie poświęca dla dobra budżetu państwa; Sekuła, który w przeciągu miesiąca pracy w komisji stał się tak wybitnym prawnikiem, że doskonale obchodzi się bez prawników – ekspertów komisji. I tylko w wypadku Julii Pitery geniusz zadziałał trochę inaczej i pozbawił ją poczucia humoru, bo nawet sugestie, że przodkowie Donalda Tuska mogliby być w bitwie grunwaldzkiej w taborach, a nie na I linii ognia traktuje jak groźby karalne i naruszanie dóbr osobistych. Cóż, cesarz Rzymski Heliogobal woził się po Rzymie rydwanem zaprzężonym w dziewice.. Tusk dał nam możność dociekania prawdy. Nie takie rzeczy świat już widział.
 
Aksamitny przeciek. Tak przeciek z kancelarii Premiera do biznesmenów hazardowych nazwał Poseł Arłukowicz. Było to koło godziny 16. Gdyby Komisja była normalną Komisją, to Bartosz Arłukowicz nie miałby limitu czasowego i tak drążył temat, aż wydrążyłby do przecieku, a tak następni przesłuchujący, i wątki się gubiły. Gubiły się w szybkości tur 10 minutowych, gubiły się w yyyyyy przewodniczącego Sekuły, gubiły się wreszcie w wodolejstwie Premiera Tuska. I czy dziwi, że Wasserman w końcu wyrzucił swoje żale na prace komisji. Błąd Wassermana, błąd Kempy! Zakrzykną przeciwnicy pary śledczych z PiS. Ale jak można prowadzić przesłuchanie kiedy nie ma się podstawowych dowodów jak billingi, stenogramy, a operuje się na artykułach prasowych. Czy polityka można skazać na karę za artykuł prasowy? Co za prawdę niesie ze sobą najlepszy nawet wywiad, jak najzupełniej autoryzowany. Dlatego całkiem dobrze, że sprawę przecieku drąży poseł Arłukowicz. SLD uderzające w Tuska będzie trudniejsze do odparcia dla PO, niż gdyby uderzał PiS, bo wtedy zawsze sięga się po argumenty, że zemsta Pisowska, że Blida. Było to także słyszalne w dzisiejszej obronie Donalda Tuska. Niech posłowie PiS powoli wykazują jak niekompetentną ekipą rządząca jest PO. Jak nieodpowiedzialnym politykiem jest Donald Tusk. Jak wszyscy będziemy musieli zapłacić dużą cenę za jego szaleństwa.
 
Jutro przed komisją stanie Pan Premier Jarosław Kaczyński, mam nadzieję, że dobitnie pokaże jak wygląda prawdziwy Mąż Stanu. Porządny Prezes Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej. I niechaj Polacy wreszcie przejrzą na oczy, bo albo będzie normalna Polska albo jej nie będzie. Aut – aut.
http://grudqowy.salon24.pl/154875,tusk-gangster-czy-naiwniak
Etykietowanie:

4 komentarze

avatar użytkownika irekps

1. Po co marnować 13 godzin na słuchanie,

skoro o godz. 22 można włączyć TVN24 (na tzw. "szkiełko") i już wiem, że Pan Płemieł (wielki płemieł) wygrał wojnę o "prawdę" z tzw. śledczymi (Arłukowicz, Wasserman) a jeszcze na dodatek niewykształcona prawniczo Kępa musi przepraszać WIELKIEGO PŁEMIEŁA. Ot i wszystko o normalnej Polsce.
avatar użytkownika Penelka

2. Dla mnie Tusk i Jego Lemingi, to czyste ciemniactwo w wydaniu PO

Dziś prawie wszystkie media fascynują się tym, jak wypadł Tusk? Boże!!!!!!!!!!!!!!!!!! Do czego nas wyborców sprowadzają???? Czy o to chodzi, jak ktoś wypadł we mediach? Nie daj Boże WSIokowych? Czy co powiedział?Jaką analizę można mieć po przesłuchaniu? Dziś media: zero treści, tylko "wypadł" się liczy. Dla mnie żle wypadł, bo kluczowe pytania były blokowane przez DZIADZIUSIA Sekułę. Sekuła, to czysty bezpiecznik.Niech przesłucha nagrania: do jakich absurdów doprowadzał w komisji, gdy przesłuchiwano posłów PiSu?
penelka
avatar użytkownika Penelka

3. Słuchając dziś zeznania Premiera i Jego wypowiedzi:

Nasuwa mi się powiastka Palikota. Uwaga! Wklejam! "Powiem brutalnie, tylko wtedy możesz dać z siebie, sobie radę, gdy krew i sperma ciekły ci po twarzy".A ja myślę że PO gardle premiera. Słuchając jego charczenia. Przepraszam za skojarzenie, ale mowa i głos kojarzy mi się ze spermą ociekającą po gardle. Dlaczego? Ano dlatego, że miałam zainfekowane gardło z powodu zatok.Też tak charczałam. Dziś jestem wyleczona.Zastanawiając się w sprawie tej spermy Palikota skojarzyłam, że coś jest na rzeczy.Tylko, że ja miałam ropę zatokową przez góra miesiąc. Nasz Premier charczy non stop. Może to dowód Palikotowej słabości?Przecież, ta sperma może se spływać i spływać. W zależności od zachcianek Palikota.
penelka
avatar użytkownika Penelka

4. Ciekawe,że Palikot nie zreferował choroby Tuska?

Charanie, to niezbyt przyjemna sprawa!
penelka