Immunitet i najlepsi ludzie PO

avatar użytkownika Jan Kalemba

Powie ktoś, że awantura o immunitet pana Piesiewicza nie ma nic wspólnego z tym co wychodzi na wierzch przy okazji roztrząsania afery hazardowej. Uważają tak nawet moi – jak dotąd myślałem – warszawscy senatorowie Andrzejewski i Romaszewski...

 
Otóż sprzeciw izby senackiej przeciwko uchyleniu immunitetu – obojętne na własny czy prokuratury wniosek – uzasadniono wyłącznie tym, że wedle oceny senatorów prokuratura źle pracuje, innymi słowy nadużywa władzy. I rzeczywiście tak jest, prokuratura za często jest uległa wobec nacisku politycznego, ale też pekuniarnego. Ponieważ jednak trzeba się czymś wykazać, areszty pełne są nieszczęśników, którzy bronić się nie potrafią, a generalnie nie mają kasy. Panów senatorów te skandale, których media są pełne codziennie, nie poruszają tak, jak ich poruszył los Piesiewicza...
 
Cenną wskazówkę, dla oceny aktualnego aparatu władzy państwowej, dał dziś premier rządu RP. Śledczy poseł Arłukowicz zapytał go, jakie były motywy rekomendacji panów Chlebowskiego i Drzewieckiego na odpowiedzialne funkcje szefa rządowego klubu poselskiego i konstytucyjnego członka Rady Ministrów. Otóż pan Tusk oznajmił ex cathedra, iż owych polityków wysunął był na te stanowiska z powodu ich najwyższych kompetencji. Należy też chyba domniemywać, że funkcję wicepremiera powierzył panu Schetynie z tych samych powodów. Byli to więc najlepsi z najlepszych w Platformie Obywatelskiej...
 
No i ci najlepsi ludzie PO zawracali od drzwi samolotu i biegali na przywołanie palcem biznesmena, osobnika skazanego prawomocnie za korupcję. Przypomnę! Dżentelmeni owi to konstytucyjni członkowie rządu RP i lider rządzącej frakcji parlamentarnej. Czemuż się więc dziwić, że inwestycję w Polsce zaczynają się od nielegalnego wyrębu państwowego lasu, samowoli budowlanej i nie respektowania granicy z Republiką Czeską. Jeśli najwyżsi dostojnicy RP fikają jak marionetki na sznurkach, to powiatowy plebs urzędniczy zalegalizuje wszystko post factum! A Czesi co, wojnę nam wypowiedzą?...
 
Od wielu lat toczy się spór zasadniczy, spór o to czy Polska ma być nasza, czy zblatowanych kolesiów! Panowie senatorowie nie mogą udawać, że nie są tego świadomi. Piesiewicz dobrowolnie i świadomie przyłączył się do grupy politycznej, nie stroniącej od wzmiankowanego biznesu od zawsze. Ludzie ci już trzeci rok kontrolują prokuraturę. Nie po to my, ciemnogród głosowaliśmy na Andrzejewskiego i Romaszewskiego, aby oni teraz bronili platformersa przed platformerską dintojrą!
 

5 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. czy Polska ma być nasza, czy zblatowanych kolesiów

Witam, kolejna kompromitacja ludzi, których darzyliśmy zaufaniem. Polska przegrywa z kolesiami. Smutne, a do tego Romaszewski zarzucił senatorom PiS, ze głosując za odebraniem immunitetu Piesiewiczowi działali dla poklasku społeczeństwa. Zenujący wywiad u Moniki O., żenująca argumentacja. Wstyd mi za Romaszewskiego, zapomniał, że od kolegi ważniejsze jest prawo i Polska. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Selka

2. Panie Janie

To wszystko racja... Jednak zupełnie nie bierze Pan pod uwagę, ze wymienieni obaj senatorowie, a także pozostali głosujacy tak jak oni, mogą (i zapewne -mają!) wiedzę znacznie "bogatszą" na temat żródeł owego "incydentu" z sen. Piesiewiczem, niż my, target owego zdarzenia, czyli "oglądacze"! Bo chyba to, że była to jednoznaczna prowokacja, chyba Panu nie umknęło? (pomijając fakt, jak sie kto "prowadzi" :) I tak - między nami - co ma do tego - czy senator z PO cz z PIS? Chyba tyle, ze na tym z PIS-u byłoby jeszcze "boleśniej"! P.S. To nie "prowadzenie się" jest clou aktu oskarżenia Piesiewicza, a - narkotyki (posiadanie i udostępnianie innym!)
Ostatnio zmieniony przez Selka o czw., 04/02/2010 - 16:28.

Selka

avatar użytkownika Jan Kalemba

3. @ Selka

Senator PO jest kolegą Mira i Zbycha i Grzecha! Ja nie głosowałem na Romaszewskiego po to, aby się z nimi wszystkimi fraternizował.
Jan Kalemba
avatar użytkownika Selka

4. Panie Janie

Ale zgoda na "załatwienie" choćby i jakiegoś nielubianego Piesiewicza (bo z PO) - przez neo-SB (!!!), jest również zgodą na to samo w stosunku do każdego innego To wszak było czyste "rozpoznanie walką" przez tę "słuzbową" mafię i zapewne na zlecenie - jak daleko można sie posunąć i na ile "figuranci" sa bezbronni! Senatorowie mieli w ręku "narzędzie" na to s...syństwo - i go użyli. Tyle. P.S. Raczej uważam siebie za osobę dość radykalną w pogladach i nieco "w gorącej wodzie kompaną", ale brakłoby mi wyobraźni, żeby wymyślić "fraternizowanie się Romaszewskiego 'z nimi wszystkimi' ", czyli w Pana interpretacji z Mirem, Zbychem i Grzechem. Błagam, "znaj(my) proporcjum, Mocium Panie"....
Ostatnio zmieniony przez Selka o pt., 05/02/2010 - 15:55.

Selka

avatar użytkownika Selka

5. @Marylko

Nie oglądałam wywiadu Romaszewskiego, natomiast znam Jego poglądy od wielu lat... Piszesz: "Wstyd mi za Romaszewskiego, zapomniał, że od kolegi ważniejsze jest prawo i Polska." To prawda. Ale PRAWO nie może być opresyjne dla OBIEKTU prowokacji służb; a taki właśnie scenariusz aż kłuje w oczy w tej sprawie: opresyjny akt oskarżenia o ciężkie przestępstwo (posiadanie i namawianie do użycia narkotyków) JUŻ JEST! Mało, ZA MAŁO wiemy o genezie i prawdziwych (!) inicjatorach tej prowokacji, żeby w czambuł potępić TYCH PISowskich senatorów. I nie zapominajcie, że Piesiewicz to jeden z bardziej "ukochanych" przez służby PRLu przeciwnik. Bo - że przeciwnik, nigdy nie miałam wątpliwości. Za to - życiem zapłaciła Jego matka.

Selka