nic was nie nauczył przykład towarzysza Stalina. Ten myslał, ze jest ze stali i bedzie trwał i trwał, a nawet mauzoleum nie ma. Szykujcie sie towarzyszu na Sąd Ostateczny.
Wasi towarzysze już tam są!
Donaldu, ach Donaldu, ileż utracisz bez tej miłości !
chciałem zrobić osobny wątek,ale coś poknociłem i mi się nie wkleiło
-------------------------------------------------------------------------W przychodni ( w rejestracji)
Pani –słucham !
Pacjent –dzień dobry, chciałem się zarejestrować do
laryngologa.
Pani –moment… najbliższy wolny termin na siedemnastego
lutego …
Pacjent –może być
Pani - … dwa tysiące trzynastego roku …
Pacjent – słucham ?!
Pani - w tym roku skończyły się już limity !
Pan - a co mam zrobić jeśli teraz jestem chory ?
Pani -wyzdrowieć !
Pan - a jak nie wyzdrowieję ?
Pani - to przyjdzie pan w 2013
Pan - a mógłbym coś zrobić, żeby być przyjętym w tym
tygodniu ?
Pani - tak... zapisać się dwa lata temu, mądrzy pacjenci zapisują się z wyprzedzeniem do wszystkich specjalistów i idą tam gdzie potrzebują
Konik -(szeptem) panie, panie... termin do specjalisty ? (rozkłada wachlarzyk karteczek) na jutro ? dwie stówki, tylko powiedz pan do kogo ?
Pan - moment (do pani) to co ja mam robić ?
Pani - może się pan zapisać do ginekologa, są jeszcze limity.
Pan - ucha mi raczej nie zbada.
Pani - to zależy jak się pan ułoży na fotelu. To co, zapisać ? Jak się pan nazywa ?
Pan -Wiśniewski
Pani -(zerka w monitor) uuuu !!! pan to już w ogóle wszystkie limity prawie wyczerpał!
Pan - jak to?
Pani -normalnie, każdy ma określone limity na choroby w całym życiu,a pan już u laryngologa był siedem razy
Pan - a jaki limit mi jeszcze został
Pani -Onkolog. Ma pan raka ?
Pan - nie
Pani -szkoda... niech pan więcej pali, może się panu uda
Pan - ale ja w ogóle nie palę
Pani - to proszę się nauczyć, człowiek uczy się całe życie.
Pan - a został mi limit na jakąś inną chorobę
Pani - tak, na śmierć
Pan - to śmierć wymaga lekarza ?
Pani -oczywiście ! Jak każdy ma pan limit na dwie śmierci.
Pan - jak to na dwie ?
Pani - wie pan, czasem zdarza się śmierć kliniczna. To jak pan umrze w klinice, pod opieką lekarzy. Czasem coś pochrzanią i później pan ożywa.
Pan - a jak ktoś nie wykorzysta tego limitu.
Pani - to później pieniądze za to są przesuwane do budżetu PR.
Mogę za to panu na przykład dać kubek ze zdjęciem minister zdrowia
Pan -przecież ona jest brzydka !
Pani - bo lekarstwo najczęściej jest niesmaczne. Mamy też inne rzeczy z tym zdjęciem.
Pan - pojemniki na mocz ?
Pani - no co pan ?!... mamy woreczki na wymioty. Chce pan ?
Pan - nie ! Ja żądam natychmiastowego przyjęcia do laryngologa !
Pani - proszę nie krzyczeć ! Ochrona !
Pan - ja płacę składki !!!! ja nie pozwolę !!! (ochroniarz zakłada mu dźwignię) auuuu,proszę mnie puścić !
Pani -proszę go wyprowadzić
Pan - on chyba złamał mi rękę
Pani - tak ?
Ochroniarz -tak.
Pani - (do pana) to ma pan szczęście
Pan -szczęście ?!
Pani -zwolnił się termin u ortopedy, pokój 112 na godzinę 12.30
- zapisać ?
Pan -poproszę
Pani - i po co było tak się denerwować ? proszę numerek
Pan -dziękuję
Posiedzenie komisji (wiadomo jakiej)
KOMISJA (1, 2, 3 ... - członkowie komisji)
1 - proszę się przedstawić
Świadek - Przecież się znamy Zdzisiu
- Cicho Misiu, tak trochę musimy poudawać... Wie pan, że pan staje przed komisją ?
Ś - Przecież siedzę.
1 - ale przed komisją ! wie pan dlaczego ?
Ś - mam zdać egzamin komisyjny ... pewnie na kartę woźnicy
1 - skąd to przypuszczenie ?
Ś - widzę kilku wieśniaków w komisji.
2 - proszę powiedzieć co pan robił 21-ego o 17-tej
Ś - nic
2 - a gdzie pan wtedy był ?
Ś - nigdzie
2 - a z kim ?
Ś - z nikim
2 - to jak pan skomentuje fakt, że Gadzian, Prostyński i Filucki
twierdzą, że byli w tym samym czasie w tym samym miejscu ?
Ś - czyli gdzie ?
2 - nigdzie !
Ś - to ja zmieniam zeznania, przypomniałem sobie teraz: nie pamiętam gdzie byłem
2 - a to w porządku.
3 - czy ma pan wiedzę o zdarzeniu ?
Ś - Oczywiście. Mam ją gdzieś.
3 - dlaczego pan dzwonił do Gadziana ? czy nie po to aby porozmawiać ?
1 - proszę nie sugerować świadkowi odpowiedzi !
Ś - ja mogę odpowiedzieć na to pytanie. To był czwartek i pochmurny, ale całkiem jeszcze cieplutko.
3 - ale ja pytałem dlaczego pan dzwonił do Gadziana ?
Ś - aha, nie zrozumiałem pytania. Przepraszam. Oczywiście słyszałem,że dzwonili, ale nie wiem w którym kościele, na nieszpory chyba,nie do końca wiem bo nie jestem zbyt ... tego ... religijny. A'propos -słyszeliście że jest taka wiara co mają proroka Mahometa ? A to chyba bokser był taki ? Nie ? ale jaja
3 - ale dlaczego dzwonił pan do Gadziana ?!
- Panie pośle ! pan już 3 raz zadaje to samo pytanie
Ś - ale ja mogę odpowiedzieć panie szanowny przewodniczący. Generalna
zasada jest taka, że przepuszcza się tych co jadą z prawej strony, no chyba, że karetka na sygnale czy policja.
1 - ostatnie pytanie panie pośle !
3 - dobrze, czy świadek na następne pytanie może odpowiedzieć tylko
"tak" lub "nie" ?
Ś - tak
1 - no i po herbacie! świadek jest wolny. dziękuję państwu. (po chwili, już razem w bufecie)
3 - walniesz lufę ?
Ś - poczekaj, zobaczę czy mam jeszcze coś w portfelu
1 - świadek ma odpowiadać tylko "tak" lub "nie"
Ś - w takim razie "tak" KONIEC
będzie wkrótce "okienko" satyryczne na portalu.
Mamy już "blog poezji i spraw wyższych" u Joanny.
Humorem można sie wykazac w komentarzach ;)
Pozdrawiam
7 komentarzy
1. ;)) towarzyszu Jaruzel
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. mailem otrzymane
3. komisja
4. :)))))
5. no REDAKCJO :)
6. Autor
Bili
7. Piotrze
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl