Adolf-Hitler-Spende der deutschen Wirtschaft.
Szukanie oszczędności , plan reformy finansów , to temat wrzucony nam za pośrednictwem mediów. Rozmawiając z mężem o prozaicznej czynności "co jutro na obiad" zaproponowałam danie zwane z niemiecka "Eintopf" czyli przegląd lodówki z całego tygodnia w jednym garnku, aby wczuł się w głosy płynące do społeczeństwa, że mamy wszyscy oszczędzać. Mąż mi powiedział, że taki "przegląd lodówki" to wymysł Hitlera, który za pośrednictwem mediów wzywał społeczeństwo do wspomożenia szczytnego celu, jakim było budowanie potęgi III Rzeszy.
Raz w tygodniu , dobrowolnie, rodziny patriotyczne niemieckie miały ograniczyć się do skromnego posiłku, który przetrwał w mowie potocznej jako "hitlerspende".
I tak oto powstała ta notka. Nie znałam przepisu na ""hitlerspende" więc sięgnęłam do internetu.
Posiłku dla mężą z tego nie ugotuję, ale co znalazłam, przekazuję.
I oby to już było, i nie wróciło więcej jak kolejne "nowe otwarcie".
Fundacja Gospodarki Niemiec [im.] Adolfa Hitlera org. (niem. "Adolf-Hitler-Spende der deutschen Wirtschaft") fundacja założona 1 czerwca 1933 z cichej inicjatywy Martina Bormanna przez Zrzeszenie Niemieckich Pracodawców (niem. Vereinigung der deutschen Arbeitgeberverbände (VgDA) reprezentowane przez dra. inż. Carla Köttgena i Zjednoczenie Przemysłu Rzeszy Niemieckiej (niem. Reichsverband der deutschen Industrie (RDI)) reprezentowanego przez Gustava Kruppa von Bohlen und Halbach w celu „skoncentrowanego“ finansowania działalności partii nazistowskiej.
Do chwili utworzenia Fundacji, NSDAP otrzymywała liczne i znaczne datki, których wykorzystanie było poza kontrolą centralnych władz partii w osobie Rudolfa Hessa i jego sztabu pod kierownictwem Martina Bormanna. Fundacja miała zapewnić sprawowanie tej kontroli. Adolf Hitler zaakceptował istnienie Fundacji jako środka „narodowej odbudowy“ (niem. nationalen Wiederaufbau).
W specjalnym okólniku podpisanym 14 czerwca 1933, Köttgen i Krupp wezwali wszystkich pracodawców III Rzeszy do dobrowolnych wpłat na rzecz fundacji zgodnie z przyjętym planem, w myśl którego, każdy pracodawca miał co roku, w czterech ratach wnieść kwotę równą co najmniej 5% kwoty zarobków wypłaconych w roku 1932.
I tak np. koncern IG Farben; w okresie 1933 – 1945 zasilił Fundację kwotą ponad 60 milionów reichsmarek. Szacuje się, że łączny kapitał wniesiony do NSDAP przez Fundację w okresie jej istnienia, to co najmniej 700 milionów reichsmarek.
Początkowo składki były dobrowolne, ale w krótkim czasie całkowitą kontrolę nad środkami przekazywanymi przez Fundację przejął Bormann, który od 1938 wymagał od wszystkich gauleiterów żelaznej dyscypliny w ściąganiu daniny. Zakazano organizowania innych zbiórek (z wyjątkiem tzw. pomocy zimowej). Bormann wykorzystał także Fundację do pobierania obowiązkowej opłaty 1 reichspfenniga od każdego wizerunku Hitlera umieszczanego na znaczkach pocztowych tytułem ochrony prawa do wizerunku.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Adolf-Hitler-Spende_der_deutschen_Wirtschaft
II Wojna Światowa-granice hipokryzji, Adolf Hitler.
http://www.scripophily.net/adhitspender.html
Adolf - Hitler - Spende der Deutschen Wirtschaft
Product #: adhitspender
Normal Price: $475.00
Our Sales Price: $375.00
Historic certificate from the Adolf - Hitler - Spende der Deutschen Wirtschaft issued in 1942. This document has an ornate border around it with a vignette of the Partei-Kanzlei Seal. This item is over 67 years old. The document has the printed signatures of the chairman of the Kuratoriums, and Chief of the Party Chancery ( Leiter der Partei-Kanzlei ) Martin Bormann. This is only the second time we have had this certificate for sale.
Signatures and Seal
The Adolf Hitler Fund of German Trade and Industry ("Adolf-Hitler-Spende der deutschen Wirtschaft") was a donation from the German employers' association and the "Reichsverband" of German industry, which was established on June 1, 1933 to support the NSDAP. It was named after the Führer of the NSDAP Adolf Hitler and was meant for the "national reconstruction" ("nationaler Wiederaufbau").
How did Hitler amass his fortune? Who profits from it today? This remarkable book reveals his financial secrets, from publishing empire and an often tasteless art collection, to the Hitler Spende - for "voluntary" donations, etc. Photos. 358 pp. 6x9½".
Komu przypadła fortuna Hitlera?
Fot. ONS Czy Adolf Hitler mógł zdeponować w banku w Wielkiej Brytanii 43 miliony dolarów? Wygląda to jak sensacja na sezon ogórkowy. A jednak taką informacją, zamieszczoną 8 sierpnia 1950 r. przez „Washington Evening Star”, zajęły się najpoważniejsze amerykańskie agendy rządowe.
Wyniki śledztwa nigdy nie zostały ujawnione. Czyżby więc Führer mógł mieć konto w angielskim banku? Odpowiedź jest szokująca: tak! Był jednym z najbogatszych ludzi w Europie, a jego majątek mógł wynosić równowartość nawet kilkudziesięciu miliardów (!) euro. Jacy więc byli najbardziej krwawi dyktatorzy XX wieku: Hitler i Stalin, zawsze postrzegani jako przywódcy skromni i uczciwi, żyjący dla idei i dla niej dokonujący największych zbrodni? Prawda jest zupełnie inna. Obydwaj byli nadzwyczaj majętni, choć w różny sposób z tego bogactwa korzystali. Józef Stalin, który w latach dwudziestych był biedny jak mysz kościelna („przyślij mi 50 rubli, gdyż już skończyły się pieniądze” – pisała do niego żona w październiku 1928 roku), stał się magnatem po zwycięskiej wojnie. Szybko przejął zwyczaje imperatorów, rozdzielając zaufanym współpracownikom dobra, o jakich wynędzniałe społeczeństwo nawet nie śniło.
Przełomem było zakupienie przez partię nazistowską bankrutującego wydawnictwa Ehr Verlag i pisma „Völkischer Beobachter”. Hitler stanął na czele zarządu, ale to nie jego umiejętności uratowały upadającą firmę. Sprawił to Max Amann, człowiek, który sprytnie zarządzał osobistymi finansami Hitlera. Gdy naziści objęli władzę, Ehr Verlag stało się największym wydawnictwem prasowym i książkowym, wydającym lub kontrolującym wszystkie niemieckie tytuły prasowe. Hitler, choć zrezygnował z prezesowania, otrzymywał rocznie co najmniej cztery miliony marek (dzisiejszych szesnaście milionów euro).A nie było to jedyne źródło jego dochodów. Książka „Mein Kampf” przynosiła krocie. Od każdego egzemplarza dostawał markę (cztery euro), a do 1945 roku sprzedano prawie dziesięć milionów egzemplarzy. W maju 1933 roku, gdy Joseph Goebbels wprowadził zakaz nieautoryzowanego użycia wizerunku Hitlera, kolejne miliony popłynęły do kieszeni Wodza. Od każdego znaczka pocztowego z jego podobizną dostawał niewiele, parę fenigów, ale znaczków drukowano miliony! Nad tymi biznesowymi przedsięwzięciami Wodza unosiła się potężna organizacja „Adolf Hitler Spende”, założona przez niemieckich przedsiębiorców tej miary, co Krupp, niby dla wspierania rządzącej partii NSDAP. W istocie stała się prywatną szkatułką Adolfa Hitlera. Dzisiaj nie sposób ocenić, jak wielkie sumy przepłynęły przez „AHS”, ale szacuje się, że mógł to być miliard marek (cztery miliardy euro w dzisiejszych cenach). Hitler nie zajmował się finansami. Miał od tego zaufanych ludzi, takich jak Schaub, Bormann, Amann, którzy dbali, aby kiesa Führera pęczniała. I doszli do imponującego wyniku: czterdzieści miliardów euro do 1945 roku. Co się stało z tymi pieniędzmi? Kto przejął gigantyczny majątek Wodza? Bez wątpienia brutalna wojna, jaką rozpętał, zmniejszyła rozmiary tego majątku. Na przykład górska rezydencja na Obersalzbergu została obrócona w ruinę przez amerykańskie samoloty, ale pozostały konta bankowe ukryte w Szwajcarii i Anglii, oczywiście nie na nazwisko Hitlera. Czy ktoś z nich korzysta? Może XXI wiek przyniesie odpowiedź.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Adolf_Hitler
Socjotechnika
Hitler starannie planował wszystkie wystąpienia publiczne stosując metody inżynierii społecznej – wychodził z założenia, iż odpowiednia oprawa przemówień aspirującego do roli przywódcy narodu charyzmatycznego oratora jest kluczowa do osiągnięcia sukcesu politycznego, pozwoli bowiem na kontrolowanie woli odbiorcy i ukierunkowanie jego emocji w stronę bezkrytycznego uwielbienia lidera politycznego i partii. W celu osiągnięcia pożądanych efektów godzinami ćwiczył przed lustrem gestykulację i mimikę, jednocześnie zlecając fotografom wykonywanie zdjęć podczas tych prób, które później bezustannie analizował pod kątem prawidłowości zastosowanych póz. Większość oratorskich gestów przejął od monachijskiego komika, Ferdla Weissa[3], a inne triki aktorskie m.in. od niemieckiego aktora Fritza Langa[3]. Przed każdym wystąpieniem osobiście sprawdzał akustykę hal, a swoich przemówień zwykle uczył się na pamięć.
Początkowo Hitler przybrał pozę szalonego i słabo kontrolującego emocje fanatycznego oratora, w rzeczywistości jednak wszystkie występy były starannie opracowane przez doradców, a "szaleństwo" prezentowane tłumom na pokaz. W późniejszym okresie, zwłaszcza po zdobyciu władzy, wizerunek ten zmienił się – przemówienia nabrały cech wystąpień natchnionego lidera religijnego, osłabła też znacznie polityczna treść przekazu, który przemienił się niemalże w filozoficzne rozważania bez merytorycznej zawartości[potrzebne źródło].
- Maryla - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz