Nic się nie zmieni. Róbmy swoje.Przemówienie Tuska.

Wszystkie nazwiska i sytuacje są zmyślone, jest to fikcja literacka wzorowana na książce Josepha Hellera Paragraf22

......
"– Co musiałbym, robić?
– Co tylko byś chciał, byle to nie odbiegało od tego, co każemy ci mówić i robić dla wspierania naszej polityki, obojętnie czy się z nią zgadzasz, czy nie. Będziesz miał pełną swobodę.
Golda ogarnęły mieszane uczucia.
– minie nie można kupić, Ralph – powiedział ostrożnie.
– Gdyby było można, nie bralibyśmy cię pod uwagę Bruce – odparł Ralph. – Premier nie chce się otaczać potakiwaczami. Szukamy prawych, niezależnych ludzi, którzy poprą wszystkie decyzje, jakie podejmiemy. Będziesz miał całkowicie wolną rękę.
– Chybabym się nadał – uznał Gold."

Tusk niejednokrotnie zasłużył sobie na pochwałę! Narażał się nieustraszenie na niebezpieczeństwo i krytykę ze strony braci dwóch, sprzedając dobra kraju obcym wywiadom,aby uzyskać godziwy zarobek i pomoc w utrzymaniu równowagi miedzy rywalizującymi siłami WSI i „mieszkańców miast”ABW. W krzyżowym ogniu pytań zadawanych przez wścibskich dziennikarzy, Tusk, demonstrował bezgraniczną odwagę i wdzięk! Tusk i jego rząd został przyłapany na gorącym uczynku grabienia stoczni, afery hazardowej jak również grabienia swoich rodaków i w rezultacie jego akcje poszły w górę, jak nigdy dotąd! Tusk udowodnił, ze na jego słowie można polegać, kiedy pewien pułkownik z WSI z Wybrzeża,wydął wargi w buntowniczym proteście i zażądał swego udziału w syndykacie, które według zapewnień Tuska należał do wszystkich! Tusk znajduje się u szczytu sławy i Sławomir Nowak, który zna i podziwia jego zasługi dla kraju ,był zdumiony pełną szacunku pokorą , z jaką Tusk zjawił się na Giełdzie Papierów Wartościowych i zgłosił chęć swojego udziału o jeszcze bardziej trudne wyzwania dla niego jako premiera kraju i syndykatu!
Oto jego przemówienie! Z naturalnych względów nie jest to przemówienie oficjalne lecz tylko dla ludzi zrzeszonych w syndykacie!Panie prokuratorki i Panowie prokuratorzy nie zdradza się źródła informacji!

Przemowienie Tuska…

Niestety niektórzy zaczynali szemrać, ze chcę pozostawić partię i syndykat w tych trudnych czasach dla nas ,dlatego oświadczam, ze rezygnuję z udziału w wyborach prezydenckich dla dobra syndykatu,w którym my wszyscy mamy udział! Powtarzam, wszyscy mają udział!
I obawiam się ,ze oni mieli racje, bo powinienem więcej czasu poświęcać obowiązkom nałożonym mi z racji prowadzenia syndykatem! Tym "dwóm" przypada cała sława i chwała,dlatego tutaj, na tym stanowisku pozostanę, bo chcę walczyć z nimi! Tu na tym stanowisku mam więcej władzy i nie oddamy im jej!
Jest w syndykacie wiele spraw do załatwienia. Wiele spraw się toczy dla naszej wspólnej przyszłości ludzi z syndykatu! Każdy, podkreślę z całą bezwzględnością, myślę, ze nie wyjdę na bufona, każdy ma swój udział w syndykacie!
Trochę słów o mojej pracy dla syndykatu! Od czego zacznę? Może od Cedrów! Cedry Libańskie, mamy dostarczać do tartaku w Oslo, gdzie mają z nich robić gonty dla przedsiębiorcy budowlanego z Cape Cod. Potem banany, które płyną przez oceany. Mamy kilka statków z bananami w drodze do Holandii, żeby zapłacić za tulipany , które wysłaliśmy do Genewy, żeby zapłacić za sery, które maja pójść do Wiednia! Platne ZG.A ten skrót oznacza płatność z góry. Nie zapominam i o galwanizowanym cynku w magazynach we Flint . Cztery ciężarówki galwanizowanego cynku trzeba dostarczyć do huty w Damaszku o dwunastej 30-ego bm., loco pokład.
Kalkuta, dwa procent ,dziesięć dni, koniec miesiąca. Jeden Tupolew z konopiami ma przylecieć do Belgradu za półtorej Beoninga tych pseudodrylowanych daktyli z Chartumu, które udało nam się im wlepić! Z pieniędzy za portugalskie sardele, które odsprzedajemy w Lizbonie, zapłacimy za egipska bawełnę, która nam odsyłają z Mamaroneck, i kupimy w Hiszpanii jak najwięcej pomarańczy!
Za naranjas zawsze płacimy gotówka! Pewnie zapytacie mnie co to znaczy „naranjas”? Tak się nazywają pomarańcze po hiszpańsku, a to sa pomarańcze hiszpańskie.
Co dalej? Francja ,panowie, gotowa jest zakupić każda ilość pietruszki i myślę, ze zrobimy ten interes, gdyż ojro przydadzą nam się na daktyle, kiedy do nas wrócą. Zamówiłem tez ogromny transport peruwiańskiego drzewa balsa do proporcjonalnego rozdziału na wszystkie kasyna naszego syndykatu! Ktoś pewnie zapyta, a co zrobią kasyna z drzewem balsa ? O, panowie, dziś niełatwo jest kupić dobre drzewo balsa. Sadze, ze po prostu nie wolno mi było tego nie kupić i pewnie ktoś zapyta o cenę tego drzewa balsa, a cena była haniebna, potwornie wygórowana! Ponieważ jednak kupowaliśmy od firmy, która do nas należy, zapłaciliśmy bez szemrania. Co jeszcze? Należy dopilnować skór. W Buenos Aires. Musza być wygarbowane. Na Nowej Finlandii. I wysłane do Helsinek, płatne ZD przed nadejściem wiosennych roztopów. Wszystko, co wysyłamy do Finlandii, musi pójść przed wiosennymi roztopami płatne ZD. Widzę, ze niektórzy z was szybko te skróty rozszyfrowują. Brawo! I jeszcze są piżamy! Trzeba je wysłać do Panamy, buty do Kalkuty, arbuzy do Tuluzy, liny na Filipiny oraz transport smaru do Dakaru.

Tak wiec widzicie, ze jestem po prostu niezastąpiony, podobnie jak stare dobre WSI-e! Dlatego rezygnuje ze startu na prezydenta PR! Dziękuję.