Piskorski ofiarą PIS'a. Prawo Kalego ciągle chwyta?
Natknąłem się na kolejny przykład sztampowego stosunku dziennikarzy pewnej korporacji do tzw. 'prawa Kalego'. Przykład, jak się zaraz przekonacie, jaskrawy.
Chodzi o ostatnie "nękania" Pawła Piskorskiego przez polskie organa ścigania. W tym kontekście pojawił się następujący argument, mający ( a jakże!)przeczyć tezie, jakoby Platfusy zastawiły pułapkę na swego byłego kompana:
"To minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (PiS) w 2006 r. powołał zespół prokuratorów i urzędników skarbowych, by jeszcze raz prześwietlić majątki pochodzące z podejrzanych źródeł. I to ta grupa zaczęła badać źródła przychodów Piskorskiego. Czyli to PiS Piskorski zawdzięcza szczególne zainteresowanie. I jeszcze w maju 2009 r. zarzuty o upolitycznienie prokuratury kierował wobec Ziobry, nie PO."
http://wyborcza.pl/1,75968,7497713,Piskorski__prawo_i_polityka.html
A więc to wina PIS'a. Mimo, że od dwóch lat "z hakiem" rządzi twardą ręką Donald Tusk, prokuratura wciąż realizuje szlachetne skądinąd hasło "prześwietlenia majątków pochodzących z podejrzanych źródeł".
Jest tylko (jak zwykle) jedno maciupeńkie "ale". Otóż jeszcze w 2007 r. "prześwietlanie majątków pochodzących z podejrzanych źródeł" było nazywane wprost zamachem na prawa obywatelskie, czystkami politycznymi, szczuciem jednych Polaków (biedniejszych) na tych, którym się udało...
Tylko który z Lemingów, jest w stanie zrozumieć sens takiej maciupeńkiej zmiany akcentów?
- chinaski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Nie znamy drugiej 'Jaruckiej" od uwalenia Cimoszewicza, więc
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl