Świadom praw i obowiązków wynikających z korzystania z Internetu [2010-01-27 08:29]

avatar użytkownika dzierzba

Czając się Drogim Premierowi, w odpowiedzi na jego Apel poniżej przedstawiam swój głos w sprawie wprowadzenia rejestru stron niedozwolonych. Oto jego treść. Zachęcam do komentowania.

                Drogi Premierze, niemniej Drodzy Rodacy, Internauci, Inteligencjo!
 
Świadomy powagi sytuacji oraz ważkości zagadnienia, a także pełen wiary w Moc Sprawczą, która z Pana urzędu wypływa, poniżej przedstawiam kilka uwag własnych dotyczących funkcjonowania Internetu w naszym dynamicznie rozwijającym się kraju dobrobytu powszechnego.
 
Zanim przejdę do sedna, proszę pozwolić mi zwrócić uwagę na jeden bardzo ważny szczegół. Ten mianowicie, że wspomniane przez Pana rozpowszechnianie pornografii dziecięcej, oszustwa finansowe, czy nielegalne gry hazardowe, to tylko wierzchołek góry lodowej tego wynikającego z braku głęboko słusznych i inteligentnych uregulowań problemu.
 
Zacznijmy na przykład od tego, że medium to jest niestety siedliskiem nieautoryzowanych żartów i kpin odbiegających znacznie od wyznaczonego przez wybitnych specjalistów od Rozrywki Wyszukanej ze Szkła Kontaktowego poziomu. I chociaż wieszając poprzeczkę tak wysoko autorzy tego programu sami niejako sprawili, że przeciętnemu zjadaczowi chleba bardzo trudno doszlusować do tego Panteonu Dobrego Humoru, to jednak nie usprawiedliwia to w niczym tolerowania ogromu podłego i nikczemnego szlamu internetowego. Nieważne przy tym, że trafiają się tam również prawdziwe perełki wysublimowanych prztyczków w nos wiadomo kogo małego. Mówi się trudno. Dla dobra ogółu warto zaryzykować wylanie tego dziecka z kąpielą.
 
Kolejną sprawą wymagającą natychmiastowej i stanowczej reakcji są tak zwane blogi internetowe. Tam, pod płaszczykiem ewidentnie źle rozumianej wolności słowa, szerzy się w sposób nieskrępowany krytyka wszystkiego, a więc niestety także popieranego przez zdecydowaną większość społeczeństwa rządu naszego szacownego.
 
W ten sposób, z takim mozołem budowane morale Europejczyka Polskiego znajduje się w ciągłym zagrożeniu. Przecież kuląc się przed nieprzerwanym ostrzałem malkontentów, krytykantów, frustratów i zwykłych Wrogów Systemu, nawet święty mógłby stracić cierpliwość. A co dopiero przeciętny, pełen ciepła, dobrych chęci i wiary w Postęp, stroniący od politykierstwa internauta poszukujący w sieci tylko czegoś pozytywnego… Czy aby na pewno mamy prawo wymagać od niego ciągłego prostowania tego niby sarkazmu głupawego? Czy budując pozytywne Przekazy Dnia nie marnujemy jednak potencjału, który wykorzystać moglibyśmy do stworzenia czegoś znacznie bardziej konstruktywnego?
 
To ważkie pytania.
 
Nie pozwólmy zagłuszyć ich krzykliwym kataryniarzom uderzającym w podwaliny z takim trudem wypracowanego Ładu Medialnego. Najlepiej niech więc tak zwani blogerzy się zarejestrują i zrzeszą w cechu stosownym. Nikt nie odmawia im przecież prawa do pisania. Nawet tak mało kreatywnego i społecznie pożytecznego.
 
Następna sprawa dotyczy… Stop, wystarczy. Długo można jeszcze wymieniać zagrożenia płynące z Internetu nieuregulowanego. Od tendencyjnie dobranych zdjęć, po treści pozbawione szacunku dla Narodu Wiadomo Którego. Wyliczanie ich teraz tutaj niewiele przecież  zmienia.
 
Najważniejsze, że ma Pan odwagę podjąć ten niewygodny temat i śmiało poprosić o opinię Internautę statystycznego. Mało którego polityka stać byłoby na coś takiego. Proszę pamiętać, że my to rozumiemy, doceniamy i jesteśmy z Panem całym sercem. Walką z pornografią dziecięcą, oszustwami finansowymi i nielegalnym hazardem jest bardzo ważna, a przede wszystkim - dotyczy tylko i wyłącznie Dobra naszego. I nie jest prawdą, że namawialiśmy Prezydenta do zawetowania projektu tego.
 
A poza tym w ogóle nie padało!

Posted in dywagacje, Internet, media, parodia, polityka, Polska, społeczeństwo

napisz pierwszy komentarz