dzwon

http://xrip.wrzuta.pl/audio/8IlafseOhdg/10_zagrajcie_nam_dzisiaj_wszystkie_srebrne_dzwony

Irlandia... rajska kraina... pełna tajemniczości... magii... zieleni... miłości... i tęsknoty... Pozdrawiam serdecznie

usz... ale niespodzianka i dzwony .. i podroz poslubna.. ;)))

Pelargonio. Pomysl! Swiat milosci, ktory zaprezentowalas, mial tytlko pare owiec, innych zywych jestestw nie dostrzeglem. Martwi mnie to, co sie potwierdza. Mam siostrzenca-podroznika. Sypnal mi serie zdjec z fascynujacego dla mnie Bornholmu. Takze ze Szkocji. W obu przypadkach brakowalo mi ludziiiii! jakos pusto tam bylo. PS Znam lepsze kawalki Mike'a Oldfielda. A mieszkanie na wyspie - zapomnij! Prad, dostawy zywnosci, oblodzenie. Pomysl o zimie, ktorej w tamtych stronach duzo!

zmęczoną głowę na hm.. no piersi położyć i słuchać słodkiego rytmu ton to jest mój on tylko ten,tylko ten,tylko ten uroczy sen to ci dzwon!

Witam Jak zwykle trochę podróży do wnętrza duszy nam serwujesz... Tm razem dla mnie podwójnie... ze względu na mój ukochany Toruń... Pozdrawiam

ze Katedre sw. Jana powinno sie przeniesc do Kanady, bo tu nie ma nic. A ja, prawdziwy Krzyzak.

na temat?

nie wiem jaka jest godzina u Ciebie ale tutaj jest dosyc pozno. hmm.. bzyczec i zadlic dzis juz nie trzeba.. ;))) Slodkich snow!!!

dopiero. Za godzine mecz Maple Leafs z Philadelphia Flyers. Hokejowy my narod.

Wieczor u Ciebie jeszcze mlody.. mecze w TV nie sa takie ciekawe.. jeden raz i jedyny bylam na hokeyowym meczu , fantastyczne widowisko chlopcy w swoich kolorowych ubrankach.. jak lalki na makiecie. Przyjemnego ogladania!

Duze chlopaki murzynskie, najlepsze w swiecie. Czasem wpadam. U nas sa "Raptorsi", raczej niezli. Nie bede soba jezeli nie opowiem o meczu z finalu Pucharu Swiata. Nie wiem co to jest za jestestwo. Hokejowe w kazdym razie. Dostalem od Coraka bilet na final: Kanada-Finlandia. Jedyne piec stow. Parking podobny. Corak, ktory pracowal we Srodmiesciu, wreszcie chcial pokazac swojego legendarnego Starego, o piciu rzecz jasna mowa!. To ja ich spotkalem, Irlandczykow przede wszystkim. Jezus Maria, facjaty przegranych alkoholikow. Korniszony!A robili za sprawy ubezpieczeniowe na poziomie miliona. wiec jak szli na lunch, to juz nie wracali, bo zbyt byli napici. No i weszli Finowie w tych swych glupich helmach z rogami. To na to nasi: LUUUU! A Ony sie klanaialy. To nasi zaczeli Wikingom stawiac mi zaczeli sie bratac. A w meczu, to my im wpierniczyli jak nalezy. jak w robocie spotkalem napalenca, to Uny mowi:"Masz bilet?". Ja mialem. Takze ten z parkingu. Dalem mu i bronilem sie, by m,nmie gdies nie pocalowal. W ramke powiesil na scianie. Jaja jajami, a ja bym bilet na koncert "Bitlow" w Toronto w latach 60-ych, ktory to bilet widzialem na wlasne oczy, na scianie w ramkach bym powiesil1

polega miedzy innymi na tym, jak kiedys wyprowadzilem z wieczorka kochanego "Najkiego" rasy "beagle". Kochany, bo zszedl z tego swiata, tak, jakbym i ja chcial zejsc - bhez klopotow dla bliskich, po cichutku. Ale nie w szafie, ak jak "Najki". Pozniej Corak postawil Go na sarkofagu, ja wracam z roboty i nie wierze! Jak do Wolodyjowskigo wolam: ""Najki" nie rob nam tego!". Co sie poplakalo, to sie poplakalo! A sprawa legendarna polegala na tym, ze spotkalem w czasie spaceru jednego malego pipola, ktory to sasiad okazal sie byc mezem "Basi" - "Pada bialy snieg". Byla piosenkarka znana w kandzie i w Polsce. To my poszli sobie pogadac. On, jako "traker" opowiedzial mi jaki byl cwany. Na postojach przychodzily dziewczyny. To on najpierw je sprawdzal czy sie nadaja, a potem zawsze odrzucal. Nagie piekne kobiety? Cymbal jakis! Tak pilismy prawie do rana. A potem [poszedlem do domu. A w domu policjantka i p;olicjant. Bo Zonka i dzieci zglosili zaginiecie rzeczonego. Nawet mnie w charakterze czlowieka niezywego zupelnie znalezli w jenym szpitalu i cala rodzina pojechala sie zegnac ze zmarlym. Ja wkraczam do swojego, wszak domu, w nastroju spiewajacym, z powodu Basi. a tu policjantka z latarka. To ja jej tlumacze szczerze, jak czlowiek w tym stanie moze byc szczery, ze wlasnie sluchalismy wielkiej muzyki slawnej piosenkarki. Dobrze, ze w Kanadzie jakies zasady obowiazuja, bo czulem,ze ta mloda policjantka, gdyby mogla, to by mnie walnela ta swoja duza latarka miedzy oczy! Pisze tylko tak sobie, by pokazac, jak buduja sie rozne legendy. Te podejrzane takze...

Oprócz tej pary owiec, którą dostrzegłeś, byl także i koń. A co do ludzi - to na jednym ze zdjęć była widoczna łódka z pasażerami płynąca po jeziorze. Co do "kawałków" Oldfielda, to może są i lepsze, ale posłuchaj pełnej wersji Tubular Bells. Zwroć uwagę na fragment, gdzie kompozytor - multiinstrumentalista - rzeczywiście gra na tych dzwonach. PS. Czy u Pana też taka sroga zima? Pozdrawiam

nie tylko dzwony, ale serca bicie ...