Jedno okienko
tu.rybak, ndz., 03/01/2010 - 23:27
[Uwaga: przede wszystkim dla tych, co prowadzą działalność gospodarczą.]
Jedynym sukcesem rządu Tuska i Pawlaka było w minionym roku tzw. jedno okienko. O ile pamiętam firmował je geniusz gospodarczy (do czasu Rychów i Zbychów) Adam Szejnfeld.
Troche historii:
"Jedno okienko" przewija się od dawna jako coś rewelacyjnego, koniecznego, niezbędnego, itp. "Jedno okienko" było również jedną z fraz dyskredytującą rząd Kaczyńskiego (nie umiał zrobić jednego okienka). "Jedno okienko" jest sukcesem obecnego rządu, powodem do chwały i nie wiadomo czy przypadkiem nie jednym ze źródeł sukcesów (przepraszam: dalszych sukcesów) gospodarczych naszego kraju.
Trochę faktów (sprzed wprowadzenia jednego okienka):
Żeby założyć działalność gospodarczą wystarczyło (przynajmniej w Warszawie) wejść na strony Internetowe urzędu miasta i wypełnić formularz. Po jakimś czasie dostawało się telefon, że wszystko gotowe, można przyjechać i podpisać (tak to wtedy leciało, za czasów gdy prezydentem Warszawy był Kaczyński).
Dopiero potem załatwiało się GUS (regon), US (NIP, VAT itp), konto bankowe i ew. ZUS. No, z tym NIP i kontem nie było łatwo - błędne koło - urząd skarbowy wymagał konta bankowego do załatwienia formalności, a bank wymagał NIP do podpisania umowy.
Załatwiało się tak, że szło się na widzenie z naczelnikiem w US i dawało słowo honoru, że jak tylko umowa z bankiem będzie to się brakujące dane doniesie. Naczelnik wierzył, dawał NIP i inne takie, wtedy się podpisywało umowę z bankiem i numer konta dostarczało do US.
Uff. Niby niełatwe, ale normalne. Schyłkowy socjalizm.
A jak było ze spółką zoologiczną? Normalnie. Początkowo notariusz i umowa spółki (i 1500 PLN dla notariusza, który tylko drukował przyniesioną umowę). Potem zgłoszenie do KRS: jeden formularz, umowa spółki, 1500 w plecy i 2 - 3 tygodnie czekania.
A potem jak już się miało KRS (dokładniej numer wpisu we właściwym wydziale sądu) można było załatwiać US i ew. ZUS (jeśli ktoś tam kogoś zatrudniał), wynajem lokalu (był już NIP i KRS - czyli spółka istniała).
Teraz (po wprowadzeniu jednego okienka):
A teraz jest "jedno okienko". Jest dużo łatwiej. Zakładamy kolejną spółkę z o. o. Notariusz (1500), wniosek do KRS (1500). A tu zdziwienie. Wniosek odrzucony. Należy donieść brakujące dokumenty: umowę najmu lokalu (a spółki właściwie jeszcze nie ma), NIP, ZUS (różne srua) i regon.
A dlaczego KRS jest tego tak ciekawy? A z powodu "jednego okienka".
Spróbowaliśmy podpisać umowę wynajmu lokalu. Nikt nie chciał rozmawiać z powodu braku NIP i wpisu do KRS. Nic właściwie dziwnego, sama umowa spółki, chociaż prawdziwa, nikomu nie wystarcza. Więc podpisujemy fikcyjną umowę z zaprzyjaźnioną osobą (ale taką, by dochód nie podlegał opodatkowaniu, czyli a) emeryt i b) do 120 zł/mies). Umowa jest fikcyjna, gdyż służy tylko do dostarczenia do KRS. Potem, jak już wszystko będzie, umowę fikcyjną się wypowie i wynajmie normalny lokal.
Teraz ZUS. Ale nie mamy, póki co, zamiaru nikogo zatrudniać. Dopiero w połowie roku. Piszemy pismo, że na razie nie mamy co wypełniać.
Teraz regon. Trzeba udać się do regonowni, pobrać formularz, wypełnić i zamiast złożyć na miejscu, dołączyć do wniosku do KRS. Oni za nas to tam potem wyślą! A byłoby od ręki (lub również przez Interent). Ale nie! Jedno okienko!
No i jeszcze US. NIP (sam wniosek). KRS nie prosił o konto bankowe - więc nici. Ale przecież US to odrzuci - brak konta. Papiery do nas wrócą...
Ciąg dalszy nastąpi.
Ale po co ja to piszę? Bo nie miałem pojęcia o wprowadzaniu socjalizmu tylnymi drzwiami dopóki sam się nie przekonałem. Czytałem tylko w gazetach, że mamy powód do chwały i dumy. Nareszcie jedno okienko! Elektryfikacja!
Tylko dlaczego ci durnowaci dziennikarze z sekcji gospodarczych różnych gazet tego nie zauważyli?
Nie ma pointy. Po prostu premier Tusk (TZW "Liberał") wprowadza nam wolność gospodarczą. Kraj Rad.
* * *
Zerowe okienko - uzupełnienie
Oto fragmenty ze znalezionego później reportażu na portalu gospodarka.gazeta.pl [L. Kostrzewski, S. Śmigiel, E. Sokólska; 17 IV 2009 r.; podkr. moje]
"Wczoraj zadzwoniliśmy do Szejnfelda. Był zdziwiony oburzeniem przedsiębiorców. - W jednym okienku od początku miały być podawane dane ewidencyjne, a nie dodatkowe rzeczy, jak deklaracje VAT czy zgłoszenie pracowników. Ale władza ma słuchać obywateli. Dlatego pomyślimy o tzw. jednym okienku rozszerzonym, żeby przedsiębiorcy nie biegali do innych urzędów (...)
Szejnfeld pociesza: - Życie przedsiębiorcy na pewno się odmieni od roku 2011. Wtedy uruchomimy "zerowe okienko". Firmę będzie można rejestrować przez internet."
O Boże! To jeszcze czeka nas jedno okienko rozszerzone!
A potem zerowe okienko!
Ja cofam co pisałem wcześniej. Ja kocham socjalizm. Ja po prostu miałem szczęście, że się na jedno okienko załapałem...
Jedynym sukcesem rządu Tuska i Pawlaka było w minionym roku tzw. jedno okienko. O ile pamiętam firmował je geniusz gospodarczy (do czasu Rychów i Zbychów) Adam Szejnfeld.
Troche historii:
"Jedno okienko" przewija się od dawna jako coś rewelacyjnego, koniecznego, niezbędnego, itp. "Jedno okienko" było również jedną z fraz dyskredytującą rząd Kaczyńskiego (nie umiał zrobić jednego okienka). "Jedno okienko" jest sukcesem obecnego rządu, powodem do chwały i nie wiadomo czy przypadkiem nie jednym ze źródeł sukcesów (przepraszam: dalszych sukcesów) gospodarczych naszego kraju.
Trochę faktów (sprzed wprowadzenia jednego okienka):
Żeby założyć działalność gospodarczą wystarczyło (przynajmniej w Warszawie) wejść na strony Internetowe urzędu miasta i wypełnić formularz. Po jakimś czasie dostawało się telefon, że wszystko gotowe, można przyjechać i podpisać (tak to wtedy leciało, za czasów gdy prezydentem Warszawy był Kaczyński).
Dopiero potem załatwiało się GUS (regon), US (NIP, VAT itp), konto bankowe i ew. ZUS. No, z tym NIP i kontem nie było łatwo - błędne koło - urząd skarbowy wymagał konta bankowego do załatwienia formalności, a bank wymagał NIP do podpisania umowy.
Załatwiało się tak, że szło się na widzenie z naczelnikiem w US i dawało słowo honoru, że jak tylko umowa z bankiem będzie to się brakujące dane doniesie. Naczelnik wierzył, dawał NIP i inne takie, wtedy się podpisywało umowę z bankiem i numer konta dostarczało do US.
Uff. Niby niełatwe, ale normalne. Schyłkowy socjalizm.
A jak było ze spółką zoologiczną? Normalnie. Początkowo notariusz i umowa spółki (i 1500 PLN dla notariusza, który tylko drukował przyniesioną umowę). Potem zgłoszenie do KRS: jeden formularz, umowa spółki, 1500 w plecy i 2 - 3 tygodnie czekania.
A potem jak już się miało KRS (dokładniej numer wpisu we właściwym wydziale sądu) można było załatwiać US i ew. ZUS (jeśli ktoś tam kogoś zatrudniał), wynajem lokalu (był już NIP i KRS - czyli spółka istniała).
Teraz (po wprowadzeniu jednego okienka):
A teraz jest "jedno okienko". Jest dużo łatwiej. Zakładamy kolejną spółkę z o. o. Notariusz (1500), wniosek do KRS (1500). A tu zdziwienie. Wniosek odrzucony. Należy donieść brakujące dokumenty: umowę najmu lokalu (a spółki właściwie jeszcze nie ma), NIP, ZUS (różne srua) i regon.
A dlaczego KRS jest tego tak ciekawy? A z powodu "jednego okienka".
Spróbowaliśmy podpisać umowę wynajmu lokalu. Nikt nie chciał rozmawiać z powodu braku NIP i wpisu do KRS. Nic właściwie dziwnego, sama umowa spółki, chociaż prawdziwa, nikomu nie wystarcza. Więc podpisujemy fikcyjną umowę z zaprzyjaźnioną osobą (ale taką, by dochód nie podlegał opodatkowaniu, czyli a) emeryt i b) do 120 zł/mies). Umowa jest fikcyjna, gdyż służy tylko do dostarczenia do KRS. Potem, jak już wszystko będzie, umowę fikcyjną się wypowie i wynajmie normalny lokal.
Teraz ZUS. Ale nie mamy, póki co, zamiaru nikogo zatrudniać. Dopiero w połowie roku. Piszemy pismo, że na razie nie mamy co wypełniać.
Teraz regon. Trzeba udać się do regonowni, pobrać formularz, wypełnić i zamiast złożyć na miejscu, dołączyć do wniosku do KRS. Oni za nas to tam potem wyślą! A byłoby od ręki (lub również przez Interent). Ale nie! Jedno okienko!
No i jeszcze US. NIP (sam wniosek). KRS nie prosił o konto bankowe - więc nici. Ale przecież US to odrzuci - brak konta. Papiery do nas wrócą...
Ciąg dalszy nastąpi.
Ale po co ja to piszę? Bo nie miałem pojęcia o wprowadzaniu socjalizmu tylnymi drzwiami dopóki sam się nie przekonałem. Czytałem tylko w gazetach, że mamy powód do chwały i dumy. Nareszcie jedno okienko! Elektryfikacja!
Tylko dlaczego ci durnowaci dziennikarze z sekcji gospodarczych różnych gazet tego nie zauważyli?
Nie ma pointy. Po prostu premier Tusk (TZW "Liberał") wprowadza nam wolność gospodarczą. Kraj Rad.
* * *
Zerowe okienko - uzupełnienie
Oto fragmenty ze znalezionego później reportażu na portalu gospodarka.gazeta.pl [L. Kostrzewski, S. Śmigiel, E. Sokólska; 17 IV 2009 r.; podkr. moje]
"Wczoraj zadzwoniliśmy do Szejnfelda. Był zdziwiony oburzeniem przedsiębiorców. - W jednym okienku od początku miały być podawane dane ewidencyjne, a nie dodatkowe rzeczy, jak deklaracje VAT czy zgłoszenie pracowników. Ale władza ma słuchać obywateli. Dlatego pomyślimy o tzw. jednym okienku rozszerzonym, żeby przedsiębiorcy nie biegali do innych urzędów (...)
Szejnfeld pociesza: - Życie przedsiębiorcy na pewno się odmieni od roku 2011. Wtedy uruchomimy "zerowe okienko". Firmę będzie można rejestrować przez internet."
O Boże! To jeszcze czeka nas jedno okienko rozszerzone!
A potem zerowe okienko!
Ja cofam co pisałem wcześniej. Ja kocham socjalizm. Ja po prostu miałem szczęście, że się na jedno okienko załapałem...
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
13 komentarzy
1. Czytałem tylko w gazetach, że mamy powód do chwały i dumy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. No właśnie!
3. Trzeba patrzeć optymistycznie :)
...w tym roku jednak powinny potanieć: internet, telewizory LCD i banany, na które UE obniżyła cło.
http://www.polskatimes.pl/stronaglowna/204640,w-nowym-roku-wiecej-zaplacimy-za-prad-i-paliwo,id,t.html Pozdrawiam.http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
4. jak byliśmy w baraku demoludów, to taniały lokomotywy
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Bardzo dobrze!
6. tu.rybak, :-)
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
7. W podsumowaniu
"Warto być Polakiem" - Lech Kaczyński
8. Lipa
9. "Był briefing w ministerstwie, że jest dobrze, "
"Warto być Polakiem" - Lech Kaczyński
10. Młoda bezrobotna założyła sobie działalność gospodarczą.
Agamemnon ........................... Nieodpowiedzialny, kto głupiemu losy państwa powierzył.
11. …cytat z książki „Kariera
Agamemnon ........................... Nieodpowiedzialny, kto głupiemu losy państwa powierzył.
12. @Agamemnon
13. Zerowe okienko - uzupełnienie