Niczym cesarz
Romuald Szeremietiew, sob., 02/01/2010 - 18:14
Mamy za sobą bale i zabawy nocy sylwestrowej. W moim przypadku spędziłem ją w domu starając się uspokoić nasze zwierzaki przestraszone hukiem odpalanych petard i ogni sztucznych. Mieszkamy na terenie rzadko zabudowanym i dość daleko od kanonady urządzonej przez bawiących się sylwestrowiczów, a mimo to było głośno. Na szczęście poza przestraszonymi zwierzętami skutki nie były tak dramatyczne jak w roku ubiegłym – wówczas od fajerwerków spłonął dom na sąsiedniej ulicy. Jednak wszystko wskazuje, że zwyczaj pohukiwania na vivat w noc sylwestrową zakorzenił się na stałe. Gdyby jednak tylko o same huki chodziło.
Więcej..
Więcej..
- Romuald Szeremietiew - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. To wygląda na brak rozsądku i umiaru.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. "Pajacyk"
3. Cel (Warszawa) Pal ;)
Wojciech Kozlowski
4. !
RSz