Decentralizacja - noworoczna pocztówka od "reszty świata"

avatar użytkownika Foxx
Dyskusja pod notką nurniflowenola rozpoczynającą duży cykl o W. Łysiaku zainspirowała mnie do pewnej konstatacji. Otóż, funkcjonując od dobrych kilku lat w "politycznym" internecie, siłą rzeczy byłem zarówno obserwatorem, jak i uczestnikiem wirtualnej "łomotaniny", jaką zgodnie z tradycją tego nurtu, urządzali sobie zwolennicy szeroko pojętej prawicy.

Osi sporu jest kilka. Dość wymienić te bardziej wyraziste:

- J. Korwin-Mikke kontra reszta świata

- Radio Maryja kontra reszta świata

- J. Olszewski kontra reszta świata

- działacze pierwszej Solidarności kontra reszta świata

Ostatnio mam wrażenie - zwłaszcza na Blogmedia24.pl - że do coraz większej grupy zwolenników prawicy, czy też po prostu ludzi, których umownie można określić "obozem patriotycznym" (uważających siebie przede wszystkim za Polaków, przywiązanych do tradycji, itp.) dociera fakt, że w świetle procesów zarówno globalnych, jak i lokalnych powyższe spory żywcem przypominają dyskusję z wiersza J. Brzechwy - wszyscy pewnie pamiętamy, ale ze względu na kilka szczegółów, przypominam w całości:

Na straganie w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy:
"Może pan się o mnie oprze,
Pan tak więdnie, panie koprze."
"Cóż się dziwić, mój szczypiorku,
Leżę tutaj już od wtorku!"
Rzecze na to kalarepka:
"Spójrz na rzepę - ta jest krzepka!"
Groch po brzuszku rzepę klepie:
"Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?"
"Dzięki, dzięki, panie grochu,
Jakoś żyje się po trochu.
Lecz pietruszka - z tą jest gorzej:
Blada, chuda, spać nie może."
"A to feler" -
Westchnął seler.
Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:
"Mój Buraku, mój czerwony,
Czybyś nie chciał takiej żony?"
Burak tylko nos zatyka:
"Niech no pani prędzej zmyka,
Ja chcę żonę mieć buraczą,
Bo przy pani wszyscy płaczą."
"A to feler" -
Westchnął seler.
Naraz słychać głos fasoli:
"Gdzie się pani tu gramoli?!"
"Nie bądź dla mnie taka wielka" -
Odpowiada jej brukselka.
"Widzieliście, jaka krewka!" -
Zaperzyła się marchewka.
"Niech rozsądzi nas kapusta!"
"Co, kapusta?! Głowa pusta?!"
A kapusta rzecze smutnie:
"Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!"
"A to feler" -
Westchnął seler.


Tekst jest na tyle uniwersalny, że spokojnie można dorzucić parabole do współczesnych odniesień, z "brukselką", "kapustą", czy "czerwonym burakiem" na czele ;) - ale dzisiaj nie o tym. Oczywiście przywoływanie tego wiersza, jako metafory jałowych sporów jest banalne - wszak taka była intencja autora, a utwór "w temacie" stanowi pozycję klasyczną. Mam jednak wrażenie, że akurat spory po naszej "stronie barykady" ilustruje doskonale.

Myślę więc, że korzystając z okazji, jaką dała przytoczona na wstępie dyskusja - warto zastanowić się zarówno nad istotą naszych sporów, jak i nad tym, by wzmocnić działania, by nie przeszkadzały nam one w osiąganiu wspólnych celów, które w miarę ofensywy z jednej strony postkomunizmu, a z drugiej eurosocjalizmu widzimy coraz wyraźniej.

Istota sporu - pryncypia

Jedną z podstawowych cech jakkolwiek rozumianego światopoglądu prawicowego jest przywiązanie do pryncypiów. Sprawa dość oczywista, skoro światopogląd taki opiera się na wartościach trwałych, w rodzaju prawa naturalnego (niezależnie od uznawanego jego źródła), podmiotowości rodziny, patriotyzmu, szacunku dla tradycji i całego pakietu poglądów, których po raz tysięczny przytaczać nie trzeba.

Niestety efektem ubocznym takiej konstrukcji jest przyjmowanie i, często, pełne absolutyzowanie źródeł, z których nasze pryncypia zaczerpnęliśmy w przekonaniu, że inne źródła są nie tylko mniej warte, ale wręcz nic nie warte i nieszczere, a często nawet agenturalne (niestety historia jest tak pokręcona, że często trudno dojść, kto jest kim). Mimo skupienia się na bardzo podobnym zestawie pryncypiów. W tym miejscu leży wielka przewaga lewicowców i liberałów nad nami. Skoro zakładają, że przy pomocy rozumu można zrelatywizować najistotniejsze aspekty rzeczywistości (a na poziomie indywidualnym np. czyjeś tendencje do pedofilii, czy sukienek w kwiatki), cóż przeszkadza w wykazaniu pełnej elastyczności, gdy celem jest uzyskanie i utrzymanie władzy. Przykładów na to mamy na - straganowe ;) - pęczki.

Czy to niedawna koalicja CDU/CSU - SPD w Niemczech, jej odbicie: chadecko-socjaldemokratyczna w Parlamencie Europejskim, po potężne wsparcie ośrodków postkomunistycznych dla PO. A przecież, jeżeli byśmy serio potraktowali pryncypia deklarowane przez ww. uczestników życia politycznego - są one sprzeczne. W tym miejscu dochodzimy do punktu istotnego i swej istocie trywialnego. Jedynym ich celem jest właśnie zdobycie i utrzymanie władzy, pozbawione najmniejszej chęci do wykorzystania go, by deklarowane wcześniej cele realizować. Stąd tak wielkie poparcie nieformalnych lecz faktycznych ośrodków władzy. Ich cel pozostaje niezmienny - centralizacja władzy. Jest to kolejna okazja do przypomnienia "liberalnego paradoksu" - głosiciele absolutyzacji indywidualnego "ego" "w imię wolności jednostki"... intensywnie wspierają tworzenie überpaństwowego molocha o totalnie scentralizowanych kompetencjach. Symboliczny jest tu przykład Karty Praw Podstawowych Traktatu Lizbońskiego. Sprzedaje się ją jako cudowny zestaw przepisów zabezpieczających "społeczne prawa człowieka", podpisanie przez Polskę protokołu zapewniającego pierwszeństwo prawa RP przed unijnym nazywając... zamachem na ww. prawa :) W imię wolności i demokracji nie stanówmy więc o sobie, zrobi to za nas rada überkanclerzy. Wot, "wolnościowcy".

A my?

Wspólny cel - pryncypia

Na szczęście nie jesteśmy politykami. Każdy do - tych samych lub zbliżonych - pryncypiów doszedł swoją drogą. Pisaliśmy już o tym wielokrotnie, warto jednak podkreślać do skutku. Dla sytuacji, w której znajdujemy się obecnie, nie ma znaczenia jak poszczególne prawicowe polityczne środowiska oceniamy. Istotniejsze, by zjednoczyć się wokół celu gwarantującego nam zabezpieczenie wartości uznawanych przez naz za pryncypia - w takim zakresie, by razem coś robić bez konieczności "dawania glejtu" tym ze środowisk prawicowych, których nie akceptujemy. Tu i teraz jesteśmy my - wolni ludzie, tworzący środowisko własne. Najlepszym celem w nakreślonych wyżej okolicznościach jest decentralizacja na każdym możliwym polu, zwłaszcza, że - kolejny truizm - celem centralizacji jest kontrola.

Składając wszystkim Czytelnikom serdeczne noworoczne życzenia - do standardowego zestawu dorzucam: decentralizujmy do skutku, chcoćby na najmniejszym odcinku. Zaczęliśmy już. Od informacji...

26 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. zjednoczyć się wokół celu gwarantującego nam zabezpieczenie wart

Witam, właśnie dzisiaj od rana z BOI o tym rozmawiamy. I doszliśmy do tego samego ;) CEL jest nadrzędny. Pozdrawiam noworocznie, bo nie miałam jeszcze okazji. I życzę jeszcze więcej sukcesów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Unicorn

2. Każdy wymieniony spór w

Każdy wymieniony spór w zasadzie tyczy się przeszłości. Sceptycznie podchodzę do wszystkich wymienionych bytów czy ludzi. Oczywiście są różnice i zawsze da się pewne dziwne lub co najmniej zastanawiające fakty wytłumaczyć ale zawsze zostaje krytycyzm. Nie przekonuje mnie hasło, że liczy się TERAZ, ważne jest także (albo przede wszystkim) co było kiedyś. Jeżeli słyszę od JKM, że ich jeszcze nie było, są spoza układu itd. to wybucham śmiechem. SD nie wzięło się znikąd. A pogromcami komunistów często są ludzie dawniej umoczeni w te środowiska lub "powiązani powiązaniami." W wielu przypadkach sytuacja ma się podobnie z "łowcami masonów." Pewnie, każdy ma prawo dojrzeć. Ja jednak będę czytał uważnie... Olszewski? KKK? Lipski? KOR? Nie moja bajka. http://pl.wikipedia.org/wiki/Klub_Krzywego_Ko%C5%82a Ostatnio czytam dyskusje, nawet i na forach sympatyków o roli JKM, SD, masonach, lustracji itd. Śledząc całościowo życiorysy można mieć duży dysonans. Tak jak zachowanie prezydenta wobec problemu UPA czy umizgi do środowisk żydowskich. Rozwiązanie jest proste- budowa czegoś nowego.
Ostatnio zmieniony przez Unicorn o sob., 02/01/2010 - 13:03.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Lancelot

3. Czyli

Ujmując rzecz "kulinarnie": Gdzie kucharek sześć tam......nie ma zgody ani co jeść ,) Więc jaka na to rada? Ano wybierzmy jedną ale dobrą kucharkę aby w kotle gwożdzi nie mieszała. Pzdr noworocznie

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika michael

4. Proszę kliknąć w google hasło "BOLSZEWIZATOR"

:)
avatar użytkownika triarius

5. lewizna wygrywa częściowo dlatego...

... że stosuje napoleońską zasadę: "Maszerujemy osobno, atakujemy razem". Przemyślcie to!


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika Foxx

6. Marylko

Wzajemnie ;)
avatar użytkownika Foxx

7. Uni

Chyba nie masz na myśli nowej partii? :)
avatar użytkownika Foxx

8. Lance

Mam wrażenie, że niestety tłum kandydatów dość trudno znaleźć... Pzdr.
avatar użytkownika Foxx

9. Michael

Znamy, znamy :) Chociaż mam wrażenie, że "bolszewizator" jako pojęcie ma nieco inny zakres.
avatar użytkownika Foxx

10. Tygrysie

Czy nie zauważyłeś, biorąc pod uwagę nasze działania od kilku miesięcy, że właśnie przemyśleliśmy? Pzdr.
avatar użytkownika michael

11. ◄[20] Dawka leku na nadciśnienie.

Polska prawica jest zarażona świadomie wprowadzonymi do jej organizmu pasożytami. Pasożyty te posługują się typowymi dla komunizmu metodami, które opisał kiedyś Czesław Kiszczak w swojej słynnej instrukcji, której celem było rozwalenie polskiej Polonii za granicą. Może i ta instrukcja Czesława Kiszczaka jest apokryfem. Może. Proszę zauważyć, Oni to jednak robią naprawdę. Metoda celowej dezintegracji i destrukcji jest stosowana w 2009 roku, dzisiaj, tu i teraz przez MSZ pod wodzą Radka Sikorskiego. Objawia się to chociażby w postaci "czarnej listy Radosława Sikorskiego", polityki sekowania USOPAŁ i Jana Kobylańskiego, albo w formie systematycznego rozprawiania się z zasłużonymi instytucjami kultury i polskiej tradycji za granicą. To jest tylko dygresja i cień przykładu. Dygresja ale i ŚWIADECTWO BEZWZGLĘDNEGO I BEZDUSZNEGO KOSZMARU.

Nie jest więc ani możliwe, ani prawdopodobne, by polska prawica nie została postawiona w środku tarczy, przed lufami komunistycznej dezinformacji. Obawiam się, że na liście obiektów przeznaczonych przez komunizm do zniszczenia, polska prawica ma przyznany zaszczytny numer jeden.

To co obserwujemy nie jest więc miarą paraliżu polskiej prawicy, ale informacją o skuteczności komunistycznej destrukcji. Może nawet paradoksalnie, jest świadectwem niezwykłej siły i sprawności polskiej prawicy, która choć siedzi w jądrze płomienia komunistycznego dezintegratora, nadal istnieje, myśli i oddycha, wbrew komunistycznej zajadłej nienawiści. Kurara, która strumieniami płynie z ust takich facetów jak Stefan Niesiołowski, red. Wołek, poseł Karpiniuk przeżera pancerne płyty, a polska opozycyjna prawica nadal jest.

Każda inna istota dawno by sczezła w ogniu tej jadowitej nienawiści, my jesteśmy i nie rezygnujemy.
__________________________________________________________________________

Wyżej umieściłem wypis z artykułu "Czy polska prawica jest bezjajeczna". Tutaj link.
__________________________________________________________________________

Dołożę do tego taki oto komentarz. Weżmy przykład zawodnika, pierwszego z Twojej listy:
- JKM kontra reszta świata.
Zauważ proszę. Jest to facet bardzo utalentowany i sprawny intelektualnie, wybitny gracz, mistrz rozgrywający świetne partie szachowe albo brydżowe. Jest błyskotliwym mówcą, znakomitym polemistą i publicystą, który potrafi błyskawicznie zjednać sobie słuchaczy. Ten człowiek od lat, przez wszystkie kolejne kampanie wyborcze, tuż przed wyborami nieoczekiwanie organizuje mordercze koalicje oszołomów i krzykaczy, de facto przyłączających się do najzjadliwiej wrogich prawicy konstelacji politycznych. W ostatniej kampanii wyborczej roku 2007 występował w TVN, razem z Panami Niesiołowskim i Wierzejskim we wspólnej akcji brutalnego tratowania "największego wroga" komunistycznych elit III RP. JKM w faktycznym sojuszu z najzajadlejszymi komunistami. Nawet z panią Paradowską u boku, przed kamerami Superstacji. Takie buty.

Po wyborach, gdy polskia prawica straci swoją energię w tym politycznym zderzaczu hadronów*), gdy czysty zapał i młodzieńcza energia kolejnego pokolenia prawicowej młodzieży zostanie już zmarnowana w bratobójczej rzezi, JKM spokojnie powraca do swojej roli wyroczni kolejnych pokoleń prawicowej młodzieży. Czas pomiędzy kolejnymi kampaniami politycznymi poświęca na odbudowę swojej pozycji, gromadząc kolejny zasób politycznej masy, potrzebnej do zbudowania nowego młota, który znowu posłuży do rozbicia spoistości prawicy, akurat w chwili, gdy przyjdzie kolejny czas wyborczej próby.
__________________________________________________________________________
*) Zderzacz hadronów - potężna instalacja CERN w Genewie, służąca do ekstremalnego rozpędzania cząstek elementarnych prawie do prędkości światła, by ich ogromną energię kinetyczną skierować przeciwko sobie, w czołowym zderzeniu dwóch przeciwbieżnych strumieni tych hadronów.
Taki to jest zderzacz.

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 02/01/2010 - 20:39.
avatar użytkownika Foxx

12. Michael

Nasze oceny JKM są identyczne. Pozdrawiam.
avatar użytkownika triarius

13. @ Foxx

OK, kamień z serca! Ale przyznasz, że tego nigdy zbyt wiele. I nie od bardzo dawna. A różne Korwiny znów podnoszą głowy i rozbijają. (No a Napek też miał swoje wady. Czytałem taką fachową analizę, gdzie mu wytykali m.in. niedocenianie meteorologii. Więc na to też proszę zwrócić uwagę!)


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika triarius

14. @ Michael

O, Wy tu też o K*winie! No właśnie, facet jest naprawdę dobry w tym co robi. Niestety dla nas to tym gorzej. Swoją drogą, parę dni temu słyszałem na jakimś TVN24 Giertycha i... Gadał całkiem jak Korwin! W sumie gadał, że biznes hazardowy nie powinien płacić (prawie) żadnych podatków, byle był rodzimy. A taki pono był biznes Ryśka i Mietka. Bo liczy się przedsiębiorczość i wolny rynek. Paranoja!


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika Lancelot

15. Michaelu

A jak w tym zderzaczu "hadropartyjnym" wytworzy się "masa krytyczna" która nie wytrzyma tego ciśnienia, lub taka swojego rodzaju antymateria czy czarna dziura, skutki będą opłakane, bo albo zniknie "polska scena polityczna"i wytworzą się "dzikie protony", albo "..po znoju i trudzie, władzę wezmą znowu "mali cisi ciemni ludzie". Co apage satana! Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika michael

16. @ triarius. My tu nie dyskutujemy o Korwinie. Raczej przypadkiem

i przy okazji skojarzył się. Zbliża się jego czas łowów. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
avatar użytkownika triarius

17. @ Michael

Dzięki i nawzajem. (Nie o Korwinie? A, to szkoda. Bo o nim nigdy zbyt wiele. ;-)


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika michael

18. Przy odpowiedno dużym ciśnieniu, po zderzeniu zobaczyłbym

chętnie, wszystkich dygnitarzy III RP, ze strasznym świstem oddalających się w kosmos z ogromną porędkością. ◄ Sprzedajnych dziennikarzy cała ich gwardia spod znaku Wandy Odolskiej, Jerzego Urbana i Moniki Olejnik, ◄ Zdemoralizowanych polityków z wypomadowanym Karpiniukiem z płonącą czupryną mknącym za okrągłostołowymi spiskowcami, ◄ Całą załganą korporacją gwiazd kultury i sztuki z portretami Stalina za pazuchą, ◄ Marksistowskich ekonomistów z furkocącymi proporcami rynkowej gospodarki, ◄ Cała chmara różnych takich lewaków z kolonialną mentalnością we łbie ◄ Całą ubecką mafię, grającą Polską w pokera, ◄ I tych wszystkich chrzanionych komunistów, półżywych i półmartwych z ich żarliwą młodzieżą, komsomolcami głosującymi na Aleksandra K. i Andrzeja O. ◄ A na czele, już poza orbitą Jowisza, ze strasznym rykiem i płonącymi czarnymi okularami, sam generał armii Wojciech J. z Donaldem T. w wiernej asyście ◄ I bataliony gwardzistów propagandy żarliwie popędzanych przez nakręcane roboty programowane neurolingwistycznie, pod światłym przywództwem pana Taka Nowaka i Paka Arabskiego, ◄ I te wszystkie zachwycone poprawnością polityczną ciurajdy zatracone... ◄ A za nimi w ogonie grupka lizusków, zaledwie prędkość dźwięku przekraczających, ale konsekwentnie się oddalających, Władek Frasyniuk, co się z jednej szemranej partii wypisał, z Józkiem Piniorem co sobie superlewacką partię założył, aby Adam M. o antykomunizm go nie posądził. ◄ No i cała reszta tych gównojadów, zdrajców i tanich zafajdanych sprzedawczyków, włazityłków, szmalcowników i niekoszernych pasibrzuchów i łapowników. ◄ Apage satanas, oby nigdy do nikąd nie dolecieli, aby się rozpukli w kosmicznej próżni i zamarzli na kamień w kosmicznym mrozie, wszystkie poprawne politycznie tłuki i przeżarte od zakłamnania ekologistyczne spece od globalnego osieplenia
avatar użytkownika michael

19. Triariusie? O nim nigdy za wiele? Raczej o jego metodzie!

Takich JKM jest sporo, a od dezinformacji i dezintegracji polskiej prawicy, aż kipi. Zajmijmy się mechanizmami i agresywnym zapanowaniem nad skutkami ich drańskiej roboty. Nauczmy się radzić sobie z ich sztuczkami. A taki wysublimowany Wielomski to pies?
avatar użytkownika Unicorn

20. Wariantów dzielenia jest

Wariantów dzielenia jest dużo. Oto podstawowe osie: 1. Przywództwo. Każdy chce być liderem, a jak każdy to musi mieć swoją partię, której przekaz nie dociera do nikogo. Następny poziom demokracji- kanapa, 2. Realizm. W tym dobrzy są właśnie "konserwatyści". Ponoć podstawową przyczyną klęsk jest brak realizmu rozumianego jako oparcie się na którymkolwiek ze znanych agresorów dawniejszych. Realiści byli także w czasach PRLu, zostali zjedzeni lub byli kolaborantami, 3. Religia i absolutna wolność. Liberalizm uber alles. Wolność, własność i braterstwo...Stop. Ani grama religii bo mamy wolność, głownie dla odstręczających typów i postaw dawniej przyjmowanych jako powód do wstydu. Nasi liberałowie spod znaku JKM apelują o prawdę i wyzwolenie ojców Kościoła. Chwalebne ale jakoś zapominają o własnych korzeniach, 4. Kanalizowanie. Podobnie jak WOSP, JKM zbiera wokół siebie młodych przekonanych o tym, że zbawiają świat. Ich energia, teoretycznie zbierana na cele wydająca się słuszne, zostaje zmarnowana na kompletny brak zainteresowania nimi po...wybuchu inicjatywy, 5. Uznanie salonu. Za cenę artykuliku w mediach, zaistnienia na 10 sekund w telewizji, wyzbywamy się tożsamości albo: 1. poprzez ośmieszanie- nacjonalizm, zacofanie, nienowoczesność, 2. konwergencja- "w sumie niczym się nie różnimy, a jeśli tak, po co walczyć?"
Ostatnio zmieniony przez Unicorn o ndz., 03/01/2010 - 00:30.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika triarius

21. wpływ...

... Wielomskiego jest jednak nieporównanie mniejszy. Chyba się zgodzisz. A swoją drogą widzę, że zrobili tu drzewka, hurra!


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika Foxx

22. Doprecyzowując...

... ten wpływ jest żaden.
avatar użytkownika Lancelot

23. Michaelu i co nam zostanie??

PO takiej wysyłce. Cholerka może być cienko, ale myślę, że byłoby przestronnie i luźno. Czyli zaczynajmy ładować naszą hadrowyrzutnię POlitycznego gówna, albo inny rozsiewacz nawozów, bo trudno już wysiedzieć a palec sam na języku się zaciska.Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

24. Musze zajrzec jeszcze do tej dyskusji p. Foxxie

bo nowy Rok mi w niej przeszkodzil. Pozornie jest ona o pietruszke ale kolaborant Brzechwa piszac go, czy to nie zauwazyl wcale polskiego powstania narodowego, czy wlasnie sprowadzil je do blahej sprawy. Pozdrawiam

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika Foxx

25. Panie Wojciechu

Jak najbardziej zachęcam do powrotu do tamtej dyskusji. Jeżeli zaś chodzi o Brzechwę, dla tej notki istotna jest trafność jego tekstu, nic więcej. Pozdrawiam również.
avatar użytkownika michael

26. Foxx, triarius

Sądzę że wpływ Wielomskiego jest rzeczywiście żaden, JKM wpływy dość szybko gasną, ale oni są jak piasek w trybach, niby każdy z nich znaczy niewiele - ale ziarnko do ziarnka... Znacznie groźniejsze są odziedziczone po komunizmiestereotypy myślenia i działania, ten właśnie "bolszewizator" zorganizowanego życia społecznego i publicznego. Jest to z jednej strony ciekawe obserwatorium dla młodych socjologów, ale z drugiej bardzo ważne zadanie do rozwiązania dla ludzi z inicjatywą, którzy rzeczywiście "chcą coś zrobić", chcą zrobić coć pożytecznego.

Jest to problem, który trochę przypomina anegdotę o fabryce wózków dla niemowląt w Radomiu. Jakikolwiek zbierzesz zestaw częsci zamiennych do takiego wózka, po ich złożeniu zawsze wychodzi karabin. (AK47 czyli Kałasznikow). Podobnie, jakkolwiek nie podejdziesz do zorganizowania prawicowej grupy pełnych inicjatywy ludzi, którzy naprawdę chcą coś mądrego zrobić, wychodzi z tego coś na kształt komsomołu. Tak działają nawyki, wyuczone zachowania, nie koniecznie optymalne, no i skrzywiony system wartości i różne resentymenty. To trochę tak jak wyglądały zajęcia u KaOwca w filmie Rejs. W tym naprawdę jest poważny problem.