Prezydent większej połowy

avatar użytkownika MagdaF.

 
 
I tak to, zgodnie z kalendarzem gregoriańskim, weszliśmy w nowy, 2010 rok. Rok dwóch kampanii wyborczych:  prezydenckiej i samorządowej. Kandydaci na prezydenta jeszcze potencjalni, a już odezwały się gadające, uniwersyteckie głowy: (http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Lech-Kaczynski-nie-jest-prezydentem-wszystkich-Polakow,wid,8564193,wiadomosc.html?ticaid=19627), dla których prezydent twardo broniący interesów Polski, jest głównym hamulcowym. I solą w oku dla komuchów i aferałów, chylących poddańczo grzbiety przed zachodem i wschodem, dla których profesor Lech Kaczyński nie jest prezydentem wszystkich Polaków.
 
Zresztą slogan „prezydent wszystkich Polaków”, jest tak samo głupi i bezmyślny, jak określenie, że Barack Obama jest prezydentem wszystkich Amerykanów, a autokratyczne rządy Łukaszenki popiera cała Białoruś. Prezydent wybierany w wyborach powszechnych jest jedynie prezydentem ciut większej połowy Polaków i jest desygnowany przez istniejące partie polityczne, jako jej członek lub sympatyk, choć zdarzyły się w historii ostatniego 20- lecia, kandydaci z niebytu, Marsa czy Peru lub określający siebie jako niezależni.
 
Grupa trzymająca sondaże, pod piękną nazwą Człowiek człowiekowi, poddając 28 grudnia badaniom reprezentatywną grupę 1080 Polaków, pewnie wykształconych i z dużych miast,  ogłosiła dzisiaj,  że  Donald Tusk prowadzi w najnowszym sondażu prezydenckim  wynikiem 26%,  ku uciesze ciemniaków, zwanych autorytetami III RP. Sondażownie rozpoczęły więc media spinning, a kandydaci, choć jeszcze niezarejestrowani, wieszają już plakaty ( Nałęcz w otoczeniu Obamy) i w świetle studyjnych kamer lub zwyczajnie na ulicy zapewniają, że Polska ich wzywa, program przygotowują i poszukują funduszy, jak również liczą na duże grono wolontariuszy, czyli tzw. dzieci neostrady.
 
Żaden z prezydentów  „wolnej” RP nie był prezydentem wszystkich Polaków.
 
Bo czy Wojciech Jaruzelski, prezydent PRL, a po pół roku pierwszy prezydent „wolnej” III Rzeczpospolitej, wybrany przewagą jednego głosu przez ruch „odnowy”, sterowany przez służby specjalne i partyjno-esbecką klikę „doradców” takim był? Sam Michnik w artykule „Wasz prezydent, nasz premier” to potwierdził, choć po latach widać, że i premier nie był „nasz”.  Czy Lech Wałęsa, wybrany w konstytucyjnych wyborach powszechnych liczbą 39,96% w I turze i zwyciężający z Tymińskim, był prezydentem wszystkich Polaków? Był prezydentem porozumienia z Kiszczakiem i tworu pod nazwa Round Table oraz zmutowanej, a raczej celowo zmodyfikowanej Solidarności, inicjatorem nagonek na RM i obalenia rządu J.Olszewskiego, a notorycznie krytykując prezydenta i popierając Partię Demokratyczną (Frasyniuka) oraz Tuska i PO w 2005 r., na przekór swym zapewnieniom, umacniał tylko jedną, lewą nogę, na zawsze grzebiąc swój mit.
Czy Aleksander Kwaśniewski był prezydentem wszystkich Polaków? Wierzących i niewierzących, trzeźwych i pijanych, z prawa, lewa i środka? Nic bardziej błędnego. Przez całe 10 lat, z wdzięczności za swą błyskotliwa karierę od członka PZPR i działacza SZSP do fotela prezydenta, przez całe dwie kadencje udzielał pomocy lewicy, rozgrzeszył aferę starachowicką, ułaskawił tych, którzy powinni siedzieć, nagradzał tych, których trzeba było ścigać. Znający dobrze Kwaśniewskiego, Piotr Gadzinowski wspominał: „ Umiejętność sitwiarstwa była istotną cechą prezesa i Kwaśniewski ją niewątpliwie posiada”1. Kwaśniewski publicznie skłamał w 1995 roku mówiąc w wywiadzie dla radiowej Trójki, że obronił pracę magisterską na Uniwersytecie Gdańskim i ma wyższe wykształcenie, za które pobierał dodatek do pensji. „Oryginalnie” wizytował groby katyńskie, parodiował Jana Pawła II, chciał zatańczyć  przed komisją śledczą, zbyt często miał „chwile słabości”, zataił akcje Polisy, kłamał przy głosowaniu ws. ustawy ścigającej zbrodnie PRL-u. Gdy piastował godność prezydenta, niemal wszyscy jego najbardziej wpływowi współpracownicy byli ludźmi komunistycznej bezpieki. Jedną z pierwszych decyzji jego prezydentury był zwrot majątku PZPR dla SdPR, dlatego hasło: „Wybierzmy przyszłość” brzmi fałszywą nutą, podobnie jak nagradzanie orderami własnego zaplecza ideologicznego - propagandzistów z komuny i towarzyszy z PRL-u.
 
Jak w tym otoczeniu, które od początku transformacji zapewniało bezkarność elitom, przyzwalało na rozkradanie majątku narodowego, generowało afery i nadużycia, kneblowało usta niepokornym, a  z Polski zrobiło szulernię liberałów destruktorów, których miejsce przed Trybunałem Stanu, wygląda prezydentura profesora Lecha Kaczyńskiego? Polityka oparta na najwyższych wartościach moralnych – jest dla nich  niezrozumiała, przywracanie pamięci i prawdy historycznej - dla wielu jej fałszerzy -  zbyt niewygodne. Krytyka kosztownego Muzeum Powstania Warszawskiego czy przesłania prezydenta na Westerplatte, dowodzą, że komuna, choć uwolniona od tej etykiety, nadal jest beneficjentem przemian, a przegrani są ci, którzy z nią walczyli.
 
Dlatego nie dziwią nagonki i oskarżenia, że prezydent odegrał rolę destrukcyjną w polskiej i zagranicznej polityce, przeszkadza rządowi w rządzeniu, wetuje wszystko, co ważne dla rządu, a całe PiS pogrąża się w obskurantyzmie i ciasnocie poglądów, co nie dziwi, ponieważ cały elektorat jest słabszy intelektualnie i materialnie:
 
Wysyp kandydatów do prezydenckiego stołka, mimo zimy, właśnie się rozpoczął. Olechowski i Tusk to właściwie ta sama bajka o trzech tenorach, założycielach PO, którzy przez G.Czempińskiego, zostali wystrugani  z banana, jak mówi S.Michalkiewicz.  Szanse Andrzeja Olechowskiego, który określa się kandydatem niezależnym, są znikome. Choć mówią, że dobry oficer prowadzący może zbudować wspaniałą karierę.
 
Szanse Donalda Tuska wynoszą dziś 26%. Czy nieudolny premier może być dobrym prezydentem? Według S.Nowaka tak, bo, jak mówi: „Premier Tusk dotknięty jest przez pana Boga geniuszem”.
Czy będzie prezydentem wszystkich Polaków, czy swego aferalnego dworu  Grzechów, Mirów i Rychów, z którymi genialnie zmarnował dwa lata na nieróbstwie, prywacie i korupcji?

 


1.  A.Chróścicka: Kwaśniewski jestem..., Kraków 1995
 
Etykietowanie:

6 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Magdo

Witamy Noworocznie, to dopiero przygrywka, badanie gruntu. Tusk nie gwarantuje juz wygranej, czekajmy na "zmiennika" - pojawi się wkrótce. Mam dla Ciebie informację tutaj : http://blogmedia24.pl/node/22752#comment-68745 Wszystkiego dobrego, dużo nadziei i efektów współmiernych do wysiłku !

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika MagdaF.

2. Witaj Marylu,

Tobie oraz całemu portalowi lepszego Nowego Roku oraz mądrych decyzji mądrych polityków. Ta wiadomość dotyczy cytowania mego tekstu?

MagdaF.

avatar użytkownika Maryla

3. Dziękujemy ;)

tak, dotyczy Twojego tekstu, który został włączony do monitoringu, o czym zostaliśmy poinformowani tym wpisem.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. Badani spodziewają się wzrostu bezrobocia, pogorszenia sytuacji

jak widzisz, Magdo, propaganda i PR sobie, a im mniej pieniędzy w portfelu, tym ostrzejsze widzenie u ludzi. Już nie da się zadymić serialami, gwiazdami na i pod lodem, a planowane na poczatek roku prywatyzacje najwiekszych firm z udziałem SP wysle na "kuroniówkę" kolejnych. "Polacy czarno widzą rok 2010" http://www.rp.pl/artykul/99645,413866.html a na ONET tradycyjnie : "Sondaż prezydencki: 61 proc. dla Tuska, Lech Kaczyński w tyle" http://wiadomosci.onet.pl/2104111,11,sondaz_prezydencki_61_proc_dla_tuska__lech_kaczynski_w_tyle,item.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika drab

5. Sondaż na interia pl.

http://fakty.interia.pl/raport/wybory-2010/ankiety/na-kogo-bys-zaglosowal-gdyby-wybory-prezydenckie-odbywaly/wyniki,17118
avatar użytkownika Adam

6. Pani Magdo

Dziekuje za wspanialy tekst. Natomiast z Nowym 2010 Rokiem zycze Pani WSPANIALEGO PIORA oraz dobrego samopoczucia. Pozdrawiam serdecznie. PS.juz go czytaja w kilku Stanach (USA)
Adam