Modny churching

avatar użytkownika Anonim
    Moda na clubbing, czyli odwiedzanie kilku, a nawet kilkunastu klubów, pubów i innych rozrywkowych lokali w ciągu jednego wieczoru (nocy) przyszła do Polski z Zachodu, pozostając w niej na dobre. Może w drugą stronę popłynie teraz jej religijna...

1 komentarz

avatar użytkownika Dominik

1. to były czasy...ech ;-)

Moda na clubbing, czyli odwiedzanie kilku, a nawet kilkunastu klubów, pubów i innych rozrywkowych lokali w ciągu jednego wieczoru (nocy) przyszła do Polski z Zachodu, pozostając w niej na dobre. ----------------------------------------------------------------------------------------------------- Panie Jerzy. A cóz za herezje Pan opowiada. Zachowanie które Pan nazywa modą przybyłą z zachodu, wprowadzilismy wiele, wiele lat temu my, tzn budowlańcy restaurujący Stare Miasto. Szczególnie utkwił mi w pamięci okres remontu kwartału zamknętego ulicami Mały Rynek, Sienna, Św. Krzyża i Mikołajską. To już wtedy uprawialiśmy ten clubbing, czy jak mu tam. Klubów wprawdzie wtedy jeszcze nie było, ale za to Feniks, Warszawianka, Hawełka, Nowa, Dniepr czy nawet Europa. W jedną noc zaliczało się kilka "parkietów". Widzi Pan - już wtedy mieliśmy Europę (na Mogilskiej), która nas i jednoczyła i wydzierała ciężko zapracowany grosz. Dzisiejszy clubbing to tylko licha namiastka tamtych czasów. Serdecznie pozdrawiam
tede