Szli na zachod osadnicy

avatar użytkownika Tymczasowy
Przez pierwsze lata po wojnie PUBP skladal sprawozdania staroscie. Pozniej to sie zmienilo. Przed laty udalo mi sie pomyszkowac w archiwum zawierajacym te dokumenty, choc przepisy tego zabranialy. W raportach ubekow z powiatu Szczecinek (dawniej Neustettin) dominowaly informacje o przestepstwach popelnianych przez "osobnikow w mundurach zolnierzy radzieckich", ktorych czasem scigano, ale tylko do momentu, gdy przekraczali brame koszar Armii Radzieckiej. Nigdy raportujacy ubek nie poszedl krok dalej i nie napisal to co bylo oczywiste, ze to byli zolnierze sowieccy. Po jakims czasie pojawily sie skargi wladz polskich na Sowietow,ze trzymaja strone Niemcow pozostalych na tych terenach, a nawet przeciwko Polakom wystepuja.Domyslalem sie w czym rzecz. Potwierdzenie znalazlem w wywiadzie ("Temat.Dwutygodnik szczecinecki, 30 X 2009 r.)z dr Siegfriedem Raddatzem, przewodniczacym ziomkostwa powiatu szczecineckiego (Heimatkireisausschuss Neustettin). Ten urodzony w Neustettin czlowiek mieszka w Eutin w Niemczech. Jego stowarzyszenie wydaje biuletyn "Mein Neustettiner Land", ktory jest wysylany na 4 700 adresow. Stworzyli tez male muzeum, w ktorym sa eksponaty pochodzace z dawnego powiatu NeustettinOto fragmenty wypowiedzi dr Raddatza zamieszczonego przez Jerzego Gasiula: "23 kwietnia przyszli Polacy i zabili trzech najstarszych mieszkancow wsi (Gliencke-Glinki). Za co? Nie wiadomo... To byly dzikie czasy. Przychodzili rozni i odchodzili. Kazdy z nich cos ze soba zabieral. To byly bardzo zle czasy dla kobiet. Wciaz towarzyszyl im strach przed Rosjanami. poniewaz w kazdej wiosce byla gorzelnia, Rosjanie zazwyczaj szukali alkoholu... Codziennie na dachu stale ktos wypatrywal, czy aby nie nadchodza Rosjanie. Uwazano, ze jak Rosjanie zobacza jakies male dziecko, to domysla sie, ze musza byc takze kobiety... Najgorszy diabel dopiero sie pojawil. Byl to Polak. W tym czasie przyjezdzalo coraz wiecej Polakow. Przyszedl taki Marian Piotrowski, ktory nie tylko Niemkom, ale i Polkom nie przepuszczal. to byl taki czlowiek, ktory nie potrafil sie opanowac, a wzystko zalezalo od tego ile wypil alkoholu. Babcia powiedziala malemu Siegfriedowi, ze to jest diabel. Kiedy w 1969 roku kiedy przyjechal pierwszy raz do Glinek, zobaczyl Piotrowskiego...w kosciele w Lotyniu. Wtedy to byl juz starszy czlowiek... Ktoregos dnia przyjechali do nich sasiedzi z Glinek, namawiajac do powrotu. Nie posluchali ich i pozostali w Okonku. Corka gospodarza byla kochanka rosyjskiego komendanta miasta. Sasiedzi uwazali ja za prostytutke. Kobieta ta ma w tej chwili 88 lat i komendanta rosyjskiego do dzisiaj wspomina jako swoja najwieksza milosc. Twierdzi, ze to byla jej jedyna milosc, podczas gdy jej rowiesniczki mialy takich kochankow po kilku... W koncu wyjechali w czerwcu 1946 roku. Trafili do malej miejscowowsci Eutin, polozonej niedaleko Kilonii". Z opowiadan rodzinnych znam szereg przypadkow zabijania zupelnie porzadnych Niemcow, ktorych lubili Polacy bedacy na tych terenach na przymusowych robotach. Nasza rodzina po konfiskcie majatku na Pomorzu (kolo Chelmzy) pracowala w Brandschaferei (Skotniki) okolo 5 kilometrow od Szczecinka. Tak zabito elektryka, stolarza, a w Szczecinku - krawca z zona. Ostal sie fryzjer, ktory mnie za dziecka strzygl. Zwykl mowic: "Ty masz wlosy jak dhuty". Jego syn byl niezlym pilkarzem w miejscowym "Darzborze".

10 komentarzy

avatar użytkownika Kisiel

1. Tymczasowy

O moich stronach rodzinnych piszesz. Też mam trochę na ten sam temat materiałów, niektóre nigdy nie publikowane były. pozdr.
avatar użytkownika joanna

2. "Ty masz wlosy jak dhuty".

Az to sie teraz wszystko poplatalo, nie zasne spokojnie ... Niemiec? Polak? Rusek? Kim jest wrog...
joanna
avatar użytkownika Maryla

3. zwykli ludzie wplątani w tryby wojny - oni zawsze płacą

Wszyscy uczciwi, zwykli ludzie dzielą "tych obcych" swoja miarą - był porządny, dobry, lub nie. I wszyscy cierpią tak samo, to samo :

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

4. Zwykli ludzie wplatani w tryby wojny

Dokladnie tak to jest. Pewnie czytalas Mirona Bialoszewskiego o Powstaniu Warszawskim.
avatar użytkownika Maryla

5. Tymczasowy

czy to ktos z rodziny, czy tylko zbieżność nazwisk ? [PDF] Po drugiej wojnie światowej na Pomorzu Zachodnim funkcjonowały ... Kaczorek „Tarzan”, Edward Sołtysik „Bokser”, Zbigniew Szymański „Dzik”, Władysław Jezierski. „Jastrząb”, Stanisław Woźniak „Bobi”, Mikołaj Majbroda „ Dzik 2” ... http://www.ipn.gov.pl/download.php?s=1&id=7226 -

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

6. Nikt

Nie pasuje. ale Topola, muzyka, chetnie bym poznal. Zostawil nuty z adresem z Francji. Co on u nas robil? Nie wiem! Przystojniak i skrzypek! Mieszkal na pietrze! I sie zmyl!
avatar użytkownika Maryla

7. mnie się skojarzył jeden i to bardzo ;)

gdyby nie lata - to na 100% ;) Charakterem pasuje mi na konotacje rodzinne.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

8. Z archiwow wiem

ze na poczcie byla komorka WIN-u. Z prasy wiem, ze w kuzni (tylko na ul. Lipowej) byl punkt kontaktowy "Gryfa". To byla jakas niepowazna organzacja podziemna owego czasu. Jak wiesz cos wiecej, to zpodaj i ja pojde tropem...
avatar użytkownika Maryla

9. niestety, więcej nie wiem, to jedno z opracowań w IPN

szczególnie mnie zainteresowało ze względu na skojarzenie z Twoim wspomnieniem, mam pamięć fotograficzną, jak cos widze, to mi sie kojarzy i wtedy idę tropem. Stąd moje pytanie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

10. Marylu,

Dzieki za podejrzenia. To nie ja. Szczawik jestem w stosunku do Nicih. Glupio, ale ja mysle, ze wielu z nich znalem. Oni sie nie czuli i ja sie nie czulem!