Ksiądz arcybiskup Henryk Muszyński prymasem

avatar użytkownika Koteusz
Przyznam, że nie miałem zbyt dużo czasu na grzebanie w sieci, dlatego też skorzystałem z gotowego tekstu Piotra Semki. Tak więc wszystkie tu zamieszczone cytaty za tekstem „Prymasostwo za wszelką cenę” Piotra Semki opublikowanym w „Rzeczpospolitej” „Komisja kościelna wydała werdykt w sprawie ok. 30 przypadków TW w episkopacie, uznając, że żaden z ich nie był świadomym ani szkodliwym współpracownikiem bezpieki.” Świadomości swego postępowania może nie mieć np. debil. Debil może też szkodzić swoim nieświadomym postępowaniem. Można też nie mieć świadomości postępowania po spożyciu sporej dawki alkoholu. Nie uważam, że te ok. 30 przypadków TW w episkopacie, to same tylko i wyłącznie debile albo osoby będące bez przerwy nawalone. „Obrońcy przyszłego prymasa wskazywać będą zapewne, że abp Muszyński przeszedł wyznaczoną przez episkopat procedurę lustracyjną, której wyniki bez zastrzeżeń przyjęła do wiadomości Stolica Apostolska” Teraz pora, żeby inne środowiska np. dziennikarze, sędziowie, prokuratorzy, naukowcy dokonali wśród siebie, samodzielnie, bez udziału czynników zewnętrznych tzw. autolustracji. Wyda się kolegom i koleżankom świadectwa moralności i wszystko będzie w porządku. „ (…) Kościelna Komisja Historyczna, potwierdziła, iż SB zarejestrowała duchownego w 1975 r. najpierw jako kandydata na współpracownika, a w 1984 r. jako tajnego współpracownika o pseudonimie Henryk. Z listy TW został on wykreślony w 1989r.” „Cywilne” komisje środowisk, które wcześniej wymieniłem, też takie rzeczy stwierdzą. A potem wyda się kolegom i koleżankom świadectwa moralności i wszystko będzie w porządku. I każdy, który przejdzie proces autolustracji środowiskowej złoży publicznie oświadczenie o treści identycznej z tą, którą wypowiedział ksiądz arcybiskup Henryk Muszyński (trzy zdania tylko): „Pragnę oświadczyć z całą stanowczością, że nigdy, w żadnej formie – ani ustnej, ani pisemnej – nie wyraziłem zgody na jakąkolwiek formę współpracy z SB” „cały problem sprowadza się do tego, jaką wagę przypisuje się określeniu TW. Ponieważ wiem, jak wyglądała rzeczywistość, jestem wewnętrznie spokojny” Polecam także tekst ks. Tadeusza Isakowicza–Zaleskiego pt. „Kłopoty z biskupami” opublikowany na jego blogu
Etykietowanie:

6 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Koteuszu

mamy problem i to wielki. Po Prymasie Wyszyńskim , który był naszym Pasterzem, mamy problem. Przez wieki Kosciół Katolicki był ostoją państwowości polskiej, patriotyzmu i obrony wartości. Jak teraz mamy sobie poradzić z tym kotletem? Dopiero była sprawa abp Wielgusa... Pytać Papieża? http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=2494 Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Waits

2. koteusz

kolejny TW. ŻENADA...

Dla triumfu zła starczy by dobrzy ludzie nic nie robili.. E.Burke

 

avatar użytkownika Koteusz

3. > Marylu: "mamy problem i to wielki"

Ano mamy. I rzeczywiście wielki, bo dla wielu wiernych postępowanie hierarchów stanowi przykład. Tyle, że dla mnie jest to wątpliwej jakości przykład. Wolę wierzyć w mądrość wiernych, niż w mądrość hierarchów. pozdr
Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika Krzysztofjaw

4. @koteusz @Maryla

Witam Dzisiaj przytoczyłem za zgoda autora Jakub Jałowiczora jego tekst o ciszy nad wyborem nowego prymasa. Nie starałem się komentować, ale faktycznie problem jest dla nas, ludzi wierzących i nie tylko WAŻNY! TW nie zostawało się tak sobie... trzeba było mieć i miało się specyficzne cechy... podobno agentem się zostaje całe życie, mentalności nie można zmienić. Poza tym każdy agent, gdy ukrywa swoja działalność (nawet w części) jest skazany na szantaż innych agentów mających o nich wiedzę. Stąd w wielu demokratycznych krajach żaden agent nie może pełnić funkcji publicznych, państwowych.. agentem nawet dobrym) bywa do emerytury... Kościołowi obecnie rykoszetem uderza pocisk w postaci braku lustracji w polskim Kościele Katolickim. Stąd mamy problem moralny i etyczny... bo jak mamy szukać prawdy i postępować przyzwoicie, skoro TW zostaje Prymasem? Ja jestem zwolennikiem mówienia prawdy, nawet bolesnej... bo kłamstwo zawsze obróci się przeciw nam a w tym wypadku przeciw naszej wierze i Kościołowi... Szkoda, że biskupi tego nie widzą... i stawiam pytanie: A ilu wśród nich tez było TW? Pozdrawiam

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Koteusz

5. >krzysztofjaw:Ja jestem zwolennikiem mówienia prawdy, nawet bol"

No to jest już nas przynajmniej dwóch. :) pozdr
Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika Józef Wieczorek

6. Henryk Muszyński – profesor

Henryk Muszyński – profesor teologii, arcybiskup, Prymas Polski, zarejestrowany jako TW ‘Henryk’ http://lustronauki.wordpress.com/2009/12/17/henryk-muszynski/

Józef Wieczorek