Janek Wiśniewski padł .....
kryska, czw., 17/12/2009 - 14:52
Tragiczne wydarzenia w grudniu 1970 r. rozpoczęły się w sobotę, 12 grudnia od telewizyjnych zapowiedzi drastycznych podwyżek cen żywności. Społeczeństwo polskie zareagowało masowymi protestami. Jako pierwsi przystąpili do strajku w poniedziałek, 14 grudnia 1970 r. robotnicy Stoczni Gdańskiej im. Lenina, po czym ruszyli pod siedzibę Komitetu Wojewódzkiego PZPR. 14 grudnia doszło do pierwszych starć z milicją.
W czasie Wydarzeń Grudniowych na Wybrzeżu zginęło 44 robotników.
Najwięcej, 18 osób, zostało zamordowanych w Gdyni. Rankiem 17 grudnia 1970 r., gdy gdyńscy stoczniowcy szli do pracy, przy stacji SKM Gdynia Stocznia zostali ostrzelani przez wojsko.
Doszło do masakry. Najmłodszy z poległych miał 15 lat, najstarszy 34.
Za tę zbrodnię też odpowiada towarzysz Jaruzelski, sługus sowietów.
14 grudnia 1970
W poniedziałek robotnicy ze Stoczni Gdańskiej im. Lenina odmówili podjęcia pracy i wielotysięczny tłum przed południem udał się pod siedzibę KW PZPR. Zażądali spotkania z pierwszym sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku, a od dyrektora stoczni Stanisława Zaczka podjęcia negocjacji w sprawie cofnięcia podwyżek, ich postulaty nie zostały jednak spełnione. Tego dnia doszło też do pierwszych starć ulicznych z pierwszymi ofiarami.
15 grudnia 1970
Następnego dnia ogłoszono strajk powszechny; przyłączyły się do niego inne gdańskie przedsiębiorstwa, robotnicy ze Stoczni im. Komuny Paryskiej oraz pracownicy elbląskiego Zamechu.
16 grudnia 1970
Strajk rozszerzył się na kolejne zakłady na Wybrzeżu. Stocznia Gdańska została otoczona przez wojsko. Ludzie, którzy próbowali się do stoczni zbliżyć, byli brutalnie bici i goleni na zero.
17 grudnia 1970
Wojsko otworzyło ogień do udających się w czwartkowy poranek do pracy robotników gdyńskiej stoczni. Przyniosło to kolejne ofiary w ludziach. Po porannej masakrze na przystanku Gdynia-Stocznia w centrum Gdyni uformowano pochód z biało-czerwonymi flagami, który ruszył ulicami 10 Lutego i Marchlewskiego w kierunku przystanku Gdynia-Stocznia, gdzie został ostrzelany. Pochód zebrał się ponownie na ul. Czerwonych Kosynierów i ruszył do centrum Gdyni. Na czele pochodu niesiono na drzwiach ciało zabitego młodego mężczyzny (Zbyszka Godlewskiego), za nim niesiono pomazane krwią narodowe flagi. Pochód ten doszedł do urzędu miejskiego przy ul. Świętojańskiej, gdzie ponownie został ostrzelany. W tym pochodzie wzięli udział przedstawiciele wszystkich zawodów i grup społecznych. Na ulicach Słupska i Elbląga trwały demonstracje. Do rzeszy strajkujących włączyli się pracownicy Stoczni Szczecińskiej, którzy razem z wieloma tysiącami ludzi demonstrowali w mieście, a do których wojsko i milicja otworzyła ogień, kiedy protestujący podpalili gmach Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Zginęło 16 osób, w tym wiele młodzieży oraz osoby przypadkowo znajdujące się przy terenie protestu, a potem już walk. Jednocześnie służby publiczne zaczęły stopniowo tłumić strajki i demonstracje na Wybrzeżu.
18 grudnia 1970
Podobnie jak wcześniej Stocznia Gdańska, została otoczona przez wojsko stocznia w Szczecinie. W Elblągu zdecydowano się na użycie siły co zaowocowało starciami z demonstrantami. Do miast północnej Polski przyłączyły się Białystok, Nysa, Oświęcim, Warszawa i Wrocław, gdzie zorganizowano nowe strajki. Miały one mniejszą skalę i były krótkotrwałe w przeciwieństwie do tych z Gdańska, Gdyni czy Szczecina.
19 grudnia 1970
W sobotę trwał już tylko strajk w Szczecinie, który dobiegł końca 22 grudnia.
Fragment płyty nagrobnej na mogile Henryka Perkowskiego, który zginął w Szczecinie 17 grudnia 1970 r. Cmentarz parafialny w Zambrowie.
- kryska - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
1 komentarz
1. Pamiętamy Krysko !
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl