Gdzie są koledzy dziennikarze?!

Jak podaje http://www.niezalezna.pl/article/show/id/28678 Wojciechowi Sumlińskiemu postawiono zarzuty. Gruba prowokacja ubecka trwa w najlepsze. W swej szczątkowej wersji, gdyż głównego celu - skompromitowania Komisji Weryfikacyjnej WSI nie udało się osiągnąć. Więcej o tej sprawie można znaleźć tu: http://iskry.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=2674&Itemid=4 Uwikłanie marszałka Kammorowskiego po stronie ubekistanu każe obawiać się najgorszego. Sprawy potoczyły się za daleko. Jeśli nie udałoby się oskarżyć Sumlińskiego to byłby to koniec jego politycznej kariery. Zastanówmy jakie ma wyjście skoro oskarżenie opiera się tylko na zeznaniach negatywnie zweryfikowanego ubeka (nikogo spoza WSI nie udało się wciągnąć) i nawet sprzyjający Kammorowskiemu sąd może nie być skory do narażania swojej reputacji. Kammorowski musi zatem coś z Sumlińskim zrobić. Trzeba powiedzieć to głośno: życie Wojciecha Sumlińskiego jest zagrożone. Biorąc pod uwagę wcześniejszą próbę samobójczą spowodowaną spreparowanymi oskarżeniami, rewizją i aresztem śledczym, nie będzie to dla ubekistanu trudne. (Widzieliśmy jak poradził sobie z posłem Gruszką na oczach całej Polski.) Najbardziej zdumiewające jest milczenie środowiska dziennikarskiego. Czy znajdzie się w wiodących mediach ktoś kto wstawi się za kolegą, dziennikarz śledczy, który prowokację opisze. To jakiś koszmar.