Artystom wolno więcej, także więcej bredzić

avatar użytkownika PiotrCybulski
Polska śmietanka towarzyska, elytarni polscy celebryci, nazywający siebie artystami a skupieni wokół swojej własnej świetności i kadzący sobie nawzajem, nie mają ostatnio łatwego życia. Co rusz muszą się tłumaczyć i gimnastykować się coraz mocniej, by wytłumaczyć swoich kolegów z branży z coraz to bardziej kompromitujących zachowań. Jeszcze nie opadł szum spowodowany aresztowaniem Polańskiego i zażenowanie spowodowane usilnymi próbami tłumaczenia go przez kolegów z branży, a już światek artystyczny został wstrząśnięty kolejnym skandalem. Tym razem jego bohaterem stał się senator Platformy Obywatelskiej, Krzysztof Piesiewicz. Niegdyś słynny scenarzysta i prawnik, od wielu lat ...


1 komentarz

avatar użytkownika Dominik

1. "artyści"...dobre sobie...

Jak by tu zacząć...Dołączę się do opinii na temat Kutza. Tak, to, wg mnie, faktycznie niezły przypał. Dotychczasowe określenie takie jak kretyn, czy bardziej medyczne, czyli debil, nie oddają w pełni tego co o takim osobniku chciało by się wyrazić. Co do Maleńczuka. Hmmm...Mam tu pewny dualizm w poglądach. Z czego ów stan wynika. Otóż Maleńczuk odpowiadał moim gustom muzycznym do chwili, gdy grał solo na chodniku. Taki uliczny bard. Wszystko to co nastąpiło później, było już tylko zaprzeczeniem poglądów, za które wcześniej trafił do więzienia (jako pacyfista). Kreowanie Maleńczuka na artystę uczyniło mu więcej szkody wizerunkowej), niż pożytku. Obecnie stawiam go obok takich medialnych pajaców jak Doda, Skiba, Hołdys czy Wiśniewski.
tede