www.antypolonizm.pl - nasza misja

avatar użytkownika Redakcja BM24

W minionym wieku ludzkość przeżyła hekatombę dwóch światowych wojen. Wojny te przyniosły ze sobą nowe, brutalne środki walki oraz nowe metody zniewolenia i dehumanizowania kontaktów pomiędzy narodami.

Szczególnie jednak druga wojna przyniosła ze sobą rzadko spotykane do tej pory, w takich formach i w takim zakresie próby eksterminacji całych grup etnicznych i narodów. Już przed jej rozpoczęciem reżimy Sowieckiej Rosji oraz Niemieckiej Rzeszy rozpoczęły realizację swoich zbrodniczych celów.

Niszczono sklepy, palono literaturę, wywożono ludzi na Sybir, do łagrów, zabijano obywateli za pochodzenie i poglądy. Druga wojna światowa, którą wspólnie we wrześniu 1939 roku rozpętały czerwony i czarny totalitaryzm, była kontynuacją ich wcześniejszej polityki. Brutalny napad na Polskę natychmiast zamienił się w krwawe ludobójstwo polskich obywateli. Polityczne policje ZSRR oraz hitlerowskich Niemiec kilkakrotnie spotykały się na konferencjach, na których dokonywały wymiany list zapełnionych nazwiskami ludzi do likwidacji – listami inteligencji, którą potem wymordowano.

Nazwy takie jak Kozielsk, Katyń, Charków, Auschwitz, Majdanek, Sobibór to nazwy symbole. Symbole ludobójstwa, którego z wyrachowaniem i bez żadnych skrupułów dopuściły się hitlerowskie Niemcy i komunistyczna Rosja. Jaka prawda stoi za tymi symbolami, żadnemu Polakowi wyjaśniać nie trzeba.

Oprócz symboli są jednak jeszcze setki tysięcy mniej znanych opinii publicznej tragedii: rozstrzelań,  gwałtów, gestapowskich i NKWD-owskich kaźni, wywózek na przymusowe, śmiercionośne roboty, przymusowych  eksperymentów medycznych, aktów germanizacji i rusyfikacji, świadomego niszczenia zabytków kultury, kradzieży dóbr materialnych i kulturowych, przesuwania granic i przymusowych przesiedleń ludności. Wszystkie te tragedie zdarzyły się tutaj, na terenach obecnej Polski i na jej byłych terenach, na Wschodzie.

Tragediom, które sprawcy z Zachodu i Wschodu spowodowali, towarzyszył jednak niebywały heroizm. Heroizm jakiego nie znała ówczesna Europa. Dla polskiego społeczeństwa wojna nie skończyła się w 1939 roku. To był dopiero jej początek. Lata konspiracji i zaangażowania, by w czasach nieludzkich być człowiekiem, by w czasach, gdy o Polsce świat zapomniał, nie pozwolić by umarła w sercach, były latami być może największego poświęcenia w dziejach, jakie ludzie ponieśli dla innych ludzi i dla całej wspólnoty.

Nasi rodacy walczyli na wszystkich frontach świata, od okupowanej Polski zaczynając, poprzez Afrykę i Azję, aż do Europy, która z taką łatwością poddała się nazistom. Polacy ponieśli koszty większe niż inni. Nie mając już własnej ziemi, zorganizowali największe podziemne państwo świata, które niosło pomoc wszystkim ofiarom totalitaryzmu, ratując od zagłady setki tysięcy istnień, oraz regularnie dawało sygnał wolnym narodom, że serce Polski wciąż bije. Dopóki na murach pojawiały się znaki Polski Walczącej, dopóki Polacy byli trzecią siłą aliantów, dopóty kajdany totalitaryzmów, choć zakrwawione, nie mogły zdławić pragnienia wolności. Tak, zdaliśmy ten egzamin!

Mimo heroizmu, mimo poświęcenia dla wolnego świata, Polski nie spotkał zasłużony los. Dziś wiemy, że zwycięskie mocarstwa nie chcąc zadzierać z radzieckim totalitaryzmem, zgodziły się – mówiąc eufemistycznie – aby część państw Europy Środkowej oraz Wschodniej stała się zależna od zbrodniarza ze Wschodu. Wojna nie skończyła się więc w Polsce w 1945 roku. Dalej trwały tu prześladowania, działały ubeckie i sbeckie kaźnie, a w lasach przez długie lata walczyły ostatnie oddziały żołnierzy wierzących w wolność i godność człowieka.

Czasy się zmieniły. Europa się jednoczy, ludzie twierdzą, iż chcą, aby wojna się nie powtórzyła. Na naszych oczach powstaje nowy organizm polityczny, który ma tworzyć wiele narodów i grup etnicznych. Pełne idealizmu postulaty mówią, ze wszystkie narody i grupy powinny być traktowane równo, a ich historia i pamięć traktowana z równą godnością i szacunkiem.

Postulaty nigdy jednak nie realizują się same. Jeśli nie pomożemy im, aby zaczęły żyć w sercach i umysłach, ich realizacja zawsze skończy się na poziomie frazesów. Bez ludzi dobrej woli, dobrego czynu i wiedzy rzeczywistość nigdy nie ewoluuje.

Nasze kontakty ze światem, po tym kiedy upadła żelazna kurtyna, nie napawają optymizmem, jeśli chodzi o realizację postulatu równości oraz szacunku wobec tego, co polskie.

Czym dalej od czasów, w których polskie społeczeństwo wielokrotnie stawiało czoło zagrożeniom humanizmu i samo stawało się ofiarą upiorów europejskiej historii, tym nie tylko wydaje się, że rola Polski w historii jest postrzegana w coraz mniej odpowiednich proporcjach. Rola Polski zaczyna być wręcz bagatelizowana lub nawet fałszowana!

W światowej prasie i życiu publicznym coraz częściej (przynajmniej kilka razy w tygodniu w skali globu) pisze się o „polskich obozach koncentracyjnych”, w publicznych wypowiedziach (niestety również niekiedy i rodzimych) polityków odmawia się Polakom prawa do podejmowania suwerennych decyzji, a w wypowiedziach naszych sąsiadów coraz częściej stawiane są zarzuty o współodpowiedzialność Polski za dramat II Wojny Światowej i potrzebę rzekomych odszkodowań, które Polska powinna zapłacić za jej skutki. Jeżeli do tego dołożymy nierówne - w stosunku do obywateli innych państw - traktowanie polskich obywateli przebywających lub wybierających się za granicę oraz fałszywe stereotypy, które z taką lubością serwują niektórzy zagraniczni dziennikarze, to okaże się jasne, iż postulaty budowania współczesnego, lepszego świata potrzebują naszego zdecydowanego wsparcia.

Zanim rozpoczęła się wojna, a brutalne totalitaryzmy zaczęły wdrażać w życie swój nieludzki plan starcia z mapy i przestrzeni świata narodów i państw ich zdaniem gorszych, pozbawionych prawa do samostanowienia, miała również miejsce kampania pogardy, fałszu i nienawiści. Dzielono ludzi na lepszych i gorszych, zakłamywano historię słabszych, a tych którzy dążyli do suwerenności próbowano sprowadzić jedynie do roli siły roboczej pracującej dla oprawców.

Dzisiaj świat zdaje się nie pamiętać o tym, kto był ofiarą a kto katem. Jeśli chcemy budować lepszy świat niż świat naszych dziadków, nie wolno nam zapominać o prawdziwej historii, nie wolno mieszać dobra ze złem. Nie wolno godzić się, aby miały miejsce uprzedzenia i dyskryminacja narodów historycznie osłabionych. Kiedyś zbyt mocno pobłażano tym, którzy chcieli zniszczyć świat, a przecież Hitlera, Stalina i ich sługi można było zatrzymać. To bierność wyraziła zgodę na zło.

Nasze logo wyraża wszystkie te cechy, które potrzebne są, by żyć w pokoju. Gniazdo, to dom. Bocian to troskliwy rodzic – najpewniej nasz Rodak. Małe bociany to młode pokolenia, beztroskie, głodne wiedzy i świata. Jednak stary bocian zna świat. Wie, iż zło może się zawsze powtórzyć, jeśli nie będziemy pielęgnowali dobra. Dlatego gniazdo i bocian widziane z odpowiedniej perspektywy układają się w literę P w kotwicy. Dziś nie musimy walczyć bronią, dzisiaj potrzeba nam jedynie wdrażać w życie postulaty, mówić prawdę i przypominać o potrzebie równości oraz sprawiedliwości. To powinno wystarczyć, aby młode bociany mogły w spokoju przemierzać świat i zakładać swoje gniazda.

Dlatego nie chcemy być bierni. By historia – która tak mocne piętno wycisnęła na naszym kraju - się nie powtórzyła, już dzisiaj chcemy powiedzieć: Nigdy więcej wojen! Nigdy więcej rasizmu i antypolonizmu! Nie pozwólmy, aby demony wciąż krążyły nad Europą.

http://www.antypolonizm.pl/

 

Start - aktualności
Pomóż portalowi www.antypolonizm.pl. Pomóż sobie! PDF Drukuj Email
Jak nam pomóc?
Wpisany przez DJT   
środa, 09 grudnia 2009 15:14

Zwracamy się prośbą o pomoc naszej inicjatywie. Jeżeli uważasz, że  rozwój portalu antypolonizm.pl (antipolonism.org) służy dobrej idei oraz akceptujesz naszą misję, to zapraszamy Cię do współpracy. Szukamy osób, które:

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz