Jakie były najbezczelniejsze fałsze serialu "4 pancerni i pies"?

avatar użytkownika witas
Żywiołowe, niekiedy osobiste przyjęcie mojej przedprzedostatniej notki "ujawniającej" piosnkę z wojny polsko-bolszewckiej 1919-20 w najbardziej fałszującym polską historię II wojny światowej filmie, a więc wykazanie twórcom tej socjalistycznej bajki o dobrowolnej przyjaźni polsko-radzieckiej braku czujności rewolucyjnej ( co w latach 50-tych, gdy np. osoba występująca pod nazwiskiem Wojciech Jaruzelski - wątpliwości tutaj: „Jak naprawdę nazywa się Wojciech Jaruzelski ?” - była już pułkownikiem LWP i gorliwym współpracownikiem wojskowej UBecji nie mniej krwawej Informacji Wojskowej, groziło najmniej wywaleniem z pracy, jeśli nie usunięciem z Partii-Matki, a było to równoznaczne z końcem szans na jakąkolwiek karierę), skłoniło mnie do podjęcia rozważań na temat JAKIE SCENY w tej znanej nam wszystkim niestety "pornografii historyczno-duchowej" są dla Was, Szanowni czytelnicy najbardziej z punktu widzenia logiki i wiedzy o dziejach Ojczyzny najbardziej przykre lub głupie z powodu swego fałszu i bezczelności, a jakie budzą radość z uwagi na głupotę i naiwność PornoPrzymanowskich ? Oczywiście mam parę swoich typów, n.p.: rzekomą wielką radość Janka i Gustlika przy przekraczaniu Bugu - "za nim już Polska!". Przecież Bug granicą Polski w lipcu 1944 miał się dopiero stać, a w pojęciach przedwojennych Polaków był rzeką wewnętrzną, jak teraz Warta czy Bzura. Taktownie przemilczane jest jak i dlaczego Janek Kos znalazł się na dalekiej Syberii, nad Usuri ("uciekając przed Hitlerem" - od razu skojarzyło mi się z odpowiedzią Stalina na pytanie gdzie są polscy oficerowie ze Starobielska i Ostaszkowa? - "Pewnie uciekli do Mandżurii" [ =teraz część Chin]. Oczywiście podobny był nonsens / możliwość takich podróży czy ucieczek w Kraju Rad, gdzie podróżowanie czymkolwiek, a pociągami szczególnie nie było czyimś widzimisiem, samowolą, "prywatą", a sprawą państwową, o której Państwo decydowało czy może dojść do skutku, czy obywatel ma prawo pojechać tym pociągiem, w jakim celu, dokąd, itd.) Opisałem już swoje poczucie jawnego i głupiego oszukania, gdy dowiedziałem się, że na słynnej Bramie Brandenburskiej biało-czerwonej chorągwi nigdy nie było ( nie ma fotografii z tego faktu "sojuszu" chorągwi dwóch, świadkowie przypominają sobie tylko czerwoną flagę. Historical fiction i obrzydliwą manipulacją jest scena próby przyjścia z pomocą Powstaniu Warszawskiemu przez forsowanie mostu na Wiśle zakończona niepowodzeniem przez zdradzieckie wysadzenie mostu przez hitlerowców w chwili, gdy T-34 nr 102 "Rudy" był już tuż-tuż. Rzeczywistość była oczywiście zupełnie inna - nikt mostów zdobywać nie zamierzał, zupełnie inne były rozkazy radzieckiego dowództwa. N.p. z drugiej strony Wisły general-major Birnstiel z 19.PanZerDivision zapamiętał te działania tak: "13.IX Sowieci po pierwszej naszej nieudanej próbie wysadzenia mostu wstrzymali działania i odczekali aż do momentu jego zniszczenia" (Freiburg 1996). Pomysł na odparcie tej propagandowej bzdury dał genialny rosyjski poeta i pieśniarz Włodzimierz Wysocki, a zrealizował go już po śmierci swego nauczyciela i idola Jacek Kaczmarski utworem "Tank" (wklejony jest już tutaj w najważniejszy mój post pt."Znaczenie Powstania Warszawskiego dla Europy i świata", 2 kliknięcia do wysłuchania wystarczą). Sowiecki tank i każdy inny pod sowieckim dowództwem „nie miał walczyć za Polaków, poczekać miał by ich wybito”. Ale prawie każde kłamstwo podświadomie ujawnia kompleksy autora. Usilne wplątanie załogi „Rudego” w pomoc Powstaniu Warszawskiemu daje do myślenia. Pewnie i chciano pomóc, jako że to i stolica, i symbol, i możliwość zaprezentowania się społeczeństwu w roli wybawicieli (stracona), lecz „milczał sztab”. Przede wszystkim Ojciec Narodów tow. Stalin nie „odobrił”* tej oddolnej inicjatywy, a bez jego zgody nawet słońce nie mogło wtedy wzejść między Ciśniną Beringa, a zachodnim frontem Czerwonej Armii. [ odobril = dał zgodę ] W tym niezwykle rzetelnym serialu chyba ani razu nie pada jego wszechobecne wtedy tam imię. Zakłamywanie pamięci w sposób prawie doskonały. Bo jeszcze ludziom się podobało

10 komentarzy

avatar użytkownika Joanna K.

1. "Czterej pancerni a pies z nimi tańcował" tak mówiliśmy o tym

serialu. Dzisiaj "edukację" w ramach serialowych prowadzi Polsat, Solorz (solorz, sorosz, soros) wie co robi, bo te łgarstwa serialowe wszystkim są dobrze znane oczywiście oprócz dzieci, które tak jak my kiedyś wezmą serial za dobrą monetę. I będą wierzyły, że Janek "znalazł" się na Syberii, bo tam zabłądził. Kto jest Jaruzelski? On sam już pewnie nie wie ... czy ktoś na poważnie interesował się przeszłością tego pana? Może to drugi Kwaśniewski Zygmunt.

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika witas

2. Joanno

a Polsat to puszcza? To kolejny pkt. dla nich po "Independence Day" w święto Niepodległości Polski w dziele dalszego ogłupiania Polactwa. A kto to Zygmunt Kwaśniewski? Tato magistra filipińskiego?
Witek
avatar użytkownika MarkD

3. Zaproszenie

do agregacji (przekierowań do) tego bloga z Nieznudzonych Polską lub innego miejsca jeśli istnieje jakieś główne. Własna strona lub blog. Trochę informacji i zapisy tu MarkD PS.Przepraszam że nie w temacie. PS.2. Mam nadzieję Marylo że mam Twoje poparcie?
avatar użytkownika Lancelot

4. Witas

Chciałem uszczypnąć, ale obiecałem jednemu blogerowi, że już nie będę ale coś powiem; Przyczepić się można i do słupa, może zrobimy konkurs? Kto nie bawił się w pancernych? tylko od razu był mądry. Dajcie dzieciom być dziećmi, inaczej znowu zamienimy harcerzy na pionierów.Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika witas

5. Lancelocie

szczyp, nie krępuj się! Byle merytorycznie. Ja bawiłem się też. Ale nie chciałbym, żeby kolejne pokolenie oglądało tą bzdurę, nie mówiąc już o otożsamianiu się z tymi bzdurnie wyimaginowanymi postaciami. Mamy tylu wspaniałych bohaterów, że nie trzeba wymyślać jakiś debilowatych fabuł, aby promować to czego nie było. A co najmniej tłumaczyć, że Bug nie był w świadomości Polaków w 1944 rzeką graniczną, że żaden tank nie pospieszył z pomocą Warszawie, że Sowietów wcale LWP nie kochało, itd. pozdrawiam
Witek
avatar użytkownika Joanna K.

6. Nie Witas, Zygmunt Kwaśniewski to człowiek, któremu Izaak

Stoltzmann ukradł imię i nazwisko i należy przypuszczać, zamordował go. Inaczej byłoby ich dwóch a tego panowie z NKWD i UB nie dopuszczali. Jakbyś poszperał w neciku, znajdziesz sporo info na ten temat.

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika witas

7. Joanno

aha, czyli kolejna matrioszka. To by się zgadzało. dziękuję, pozdrawiam
Witek
avatar użytkownika witas

8. Joanna

ale chyba Zdzisław ?
Witek
avatar użytkownika Joanna K.

9. Powiedziałeś

oczywiście, jest jak piszesz, mój błąd :):)

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika witas

10. Joanno

OK, dzieki.
Witek