Jakie były najbezczelniejsze fałsze serialu "4 pancerni i pies"?
witas, ndz., 29/11/2009 - 11:56
Żywiołowe, niekiedy osobiste przyjęcie mojej przedprzedostatniej notki "ujawniającej" piosnkę z wojny polsko-bolszewckiej 1919-20 w najbardziej fałszującym polską historię II wojny światowej filmie, a więc wykazanie twórcom tej socjalistycznej bajki o dobrowolnej przyjaźni polsko-radzieckiej braku czujności rewolucyjnej ( co w latach 50-tych, gdy np. osoba występująca pod nazwiskiem Wojciech Jaruzelski - wątpliwości tutaj: „Jak naprawdę nazywa się Wojciech Jaruzelski ?” - była już pułkownikiem LWP i gorliwym współpracownikiem wojskowej UBecji nie mniej krwawej Informacji Wojskowej,
groziło najmniej wywaleniem z pracy, jeśli nie usunięciem z Partii-Matki, a było to równoznaczne z końcem szans na jakąkolwiek karierę), skłoniło mnie do podjęcia rozważań na temat JAKIE SCENY w tej znanej nam wszystkim niestety "pornografii historyczno-duchowej"
są dla Was, Szanowni czytelnicy najbardziej z punktu widzenia logiki i wiedzy o dziejach Ojczyzny najbardziej przykre lub głupie z powodu swego fałszu i bezczelności, a jakie budzą radość z uwagi na głupotę i naiwność PornoPrzymanowskich ?
Oczywiście mam parę swoich typów, n.p.: rzekomą wielką radość Janka i Gustlika przy przekraczaniu Bugu - "za nim już Polska!".
Przecież Bug granicą Polski w lipcu 1944 miał się dopiero stać, a w pojęciach przedwojennych Polaków był rzeką wewnętrzną, jak teraz Warta czy Bzura.
Taktownie przemilczane jest jak i dlaczego Janek Kos znalazł się na dalekiej Syberii, nad Usuri ("uciekając przed Hitlerem" - od razu skojarzyło mi się z odpowiedzią Stalina na pytanie gdzie są polscy oficerowie ze Starobielska i Ostaszkowa? - "Pewnie uciekli do Mandżurii" [ =teraz część Chin].
Oczywiście podobny był nonsens / możliwość takich podróży czy ucieczek w Kraju Rad, gdzie podróżowanie czymkolwiek, a pociągami szczególnie nie było czyimś widzimisiem, samowolą, "prywatą", a sprawą państwową, o której Państwo decydowało czy może dojść do skutku, czy obywatel ma prawo pojechać tym pociągiem, w jakim celu, dokąd, itd.)
Opisałem już swoje poczucie jawnego i głupiego oszukania, gdy dowiedziałem się, że na słynnej Bramie Brandenburskiej biało-czerwonej chorągwi nigdy nie było ( nie ma fotografii z tego faktu "sojuszu" chorągwi dwóch, świadkowie przypominają sobie tylko czerwoną flagę.
Historical fiction i obrzydliwą manipulacją jest scena próby przyjścia z pomocą Powstaniu Warszawskiemu przez forsowanie mostu na Wiśle zakończona niepowodzeniem przez zdradzieckie wysadzenie mostu przez hitlerowców w chwili, gdy T-34 nr 102 "Rudy" był już tuż-tuż. Rzeczywistość była oczywiście zupełnie inna - nikt mostów zdobywać nie zamierzał, zupełnie inne były rozkazy radzieckiego dowództwa.
N.p. z drugiej strony Wisły general-major Birnstiel z 19.PanZerDivision zapamiętał te działania tak:
"13.IX Sowieci po pierwszej naszej nieudanej próbie wysadzenia mostu wstrzymali działania i odczekali aż do momentu jego zniszczenia" (Freiburg 1996).
Pomysł na odparcie tej propagandowej bzdury dał genialny rosyjski poeta i pieśniarz Włodzimierz Wysocki, a zrealizował go już po śmierci swego nauczyciela i idola Jacek Kaczmarski utworem "Tank" (wklejony jest już tutaj w najważniejszy mój post pt."Znaczenie Powstania Warszawskiego dla Europy i świata", 2 kliknięcia do wysłuchania wystarczą).
Sowiecki tank i każdy inny pod sowieckim dowództwem „nie miał walczyć za Polaków, poczekać miał by ich wybito”.
Ale prawie każde kłamstwo podświadomie ujawnia kompleksy autora. Usilne wplątanie załogi „Rudego” w pomoc Powstaniu Warszawskiemu daje do myślenia. Pewnie i chciano pomóc, jako że to i stolica, i symbol, i możliwość zaprezentowania się społeczeństwu w roli wybawicieli (stracona), lecz „milczał sztab”.
Przede wszystkim Ojciec Narodów tow. Stalin nie „odobrił”* tej oddolnej inicjatywy, a bez jego zgody nawet słońce nie mogło wtedy wzejść między Ciśniną Beringa, a zachodnim frontem Czerwonej Armii. [ odobril = dał zgodę ]
W tym niezwykle rzetelnym serialu chyba ani razu nie pada jego wszechobecne wtedy tam imię.
Zakłamywanie pamięci w sposób prawie doskonały. Bo jeszcze ludziom się podobało
- witas - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
10 komentarzy
1. "Czterej pancerni a pies z nimi tańcował" tak mówiliśmy o tym
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
2. Joanno
3. Zaproszenie
4. Witas
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
5. Lancelocie
6. Nie Witas, Zygmunt Kwaśniewski to człowiek, któremu Izaak
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
7. Joanno
8. Joanna
9. Powiedziałeś
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
10. Joanno