Kupa i pieniążek, czyli dobry koniec pewnego etapu
toyah, ndz., 29/11/2009 - 09:56
Ciekawa sprawa. Przydarzyły mi się już wczoraj dwie pozornie kompletnie błahe rzeczy, które, może przez swój trochę ukryty sens, a może przez to, że obie w zupełnie przypadkowy sposób dotyczyły dokładnie tej samej kwestii, spowodowały we...
- toyah - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
15 komentarzy
1. coraz mniej pieniązków, coraz więcej kupy...
2. tede
3. Moralisto24pl
A Ty skąd wiesz jakie tam wióry lecą? Jakoś przy żadnym Cię nie zauważyłem. Boisz się, że sobie koszulkę z wprasowanym Przemykiem rozedrzesz?
Nie musisz się schylać i szukać w Piwnicy, pokażę Ci:
Wiór nr 1
Wiór nr 2
Wiór nr 3
Jak już zapłaczesz nad ludzką kondycją to się rozwesel.
Pozdrawiam
4. nielubiegazety2
5. Ja bardzo lubię
czytać Twoje teksy (poważnie). Etyka od teoretyka to niesamowita sprawa. Zwłaszcza, ma się tę iskrę do zgrabnego układania tematu i pięknego opisu. Piszę całkiem poważnie. Wada w postaci niecco nampompowanego ego skutkująca konstatacją o mojej personalnej niechęci wcale nie jest dyskwalifikująca. Późno już to czlowiek czyta piate przez dziesiąte i wyciąga pochopne wnioski.
Z pewnością bylismy w Salonie razem przez cały czas (ja od listopada 2006). Zatem Twoja opinia o mojej niechęci powinna wynikać z więcej niż jednego zdania czy nawet całego komentarza. Nie możesz co prawda przeczytać moich komentarzy, ale z pewnością jeżeli komentowałem u Ciebie, a Ty przecież pilnujesz swojego bloga, są ślady w postaci @nielubiegazety2. Zrób kwerendę i sam się przekonaj. Dużo tego nie będzie, ale pewnie coś się znajdzie. Poza tym skąd pomysł by ma trollowska natura zarzucała Ci nie pilnowanie swojego bloga. Przecież u Ciebie jest porządek. Żadnych wiórów niet. Miałem na myśli inne blogi i dziwiłem się skąd Ty wiesz, że tam są wióry? Taki etyk teoretyk pięknie piszący o dylematach moralnych zza swego ołtarzyka z pewnością odniósłby się nie tylko do tego co w niebiesiech, lecz do tego co pod nosem, w obejściu, na podwórku. Stąd moja troska o wskazanie Ci gdzie są wióry. Troska tym większa, że jak wynika z twoich notek jesteś osobą bardzo wrażliwą. Zatem by nie narażać Cię na różne nieprzyjemne wrażenia podlinkowałem dosyć istotne kwestie natury moralnej roztrząsane na strychu, nie w piwnicy.
A tak juz bez zbędnych ceregieli: kopniesz w dupę zakutego w dyby postawione przy Alei na Stronę Główną? Nie chodzi o mnie. Jurysdykcja dybowników już mnie nie sięga. O co biega tłumaczyć chyba nie muszę? Przecież nie opisywałbyś nie klikając w linki do wiórów.
Jestem tez ciekawy jaką opinię ma etyk teoretyk do fragmentu wpisu Tadeusza Korzeniewskiego, który Azrael pominął cytując wyrywki z blogu (zacytuję by nie przemęczać Twojej myszki) :
Jako urodzony niezależnościowiec (wiki), ja bym w żadnym wypadku przez taką bramkę wyboru nie przechodził. Nikt nie będzie mnie nęcił dezakceptowaniem nieznanych mi (zapewne w poważnej części) konkretnych osób hurtem.
A powiedziałem „bym nie przechodził”, bo odkąd się ostatnie porobiło na S24, na moim blogu jeszcze się nie zalogowałem, nie lubię straszków. Ktoś mi tu w Górach obiecał, że fasuje straszka dla mnie, lepszego niż te które produkuje się w postPRL, zobaczymy.
W każdym razie do pewnego stopnia rozumiem ponad już chyba setkę blogerów, którzy - w ich frazie - "zeszli do piwnicy".
Ciekawe jest w tym kontekście zachowanie paru tuzów tzw. prawicowych, którzy publikują anonimowo w S24 i klasa ich publikacji pozwala sądzić, że to nie są ponadnieprzeciętne indywidualności, ale jednak spełniające potrzebę sytuacji. Coś jak drugoobiegowi dziennikarze „znikąd” w padającym na pysk PRL. No więc te parę tuzów już pokazało, że są słabizną i przełknęło grzecznie w/w bramkę. Tak że, owieczki, widzicie jak ich te 15 minut – 15 miesięcy, 15 minut – internetowej sławy szybko podgryzło. Już mówiłem tutaj i tutaj: z tej mąki nie wypiecze się Przywódca. Jak co do czego, zdradzą was króciutko, jak dziś, za garść pobytów na SG.
Teraz chyba moje czyste intencje są widoczne jak na dłoni. Nie wszystko co wywołuje niepokój sumienia wynika z niechęci. Czasem jest odwrotnie. Nawet nie czasem, a prawie zawsze.
Pozostając z troską o Twą wrażliwą duszę pozdrawiam
6. nielubiegazety2
7. Moralisto24.pl
8. nielubiegazety2
9. Moralisto24.pl
1. Ja się nie zakochuje tak łatwo. Nie jesteśmy znajomymi. OK.
2. O internautach wiesz tyle ile masz teorii etyki w praktyce. Do zadnego chowu nie należę. Mnie nie chowano lecz wychowywano. Zatem daruj sobie. Za cieńki Bolek jesteś, zeby określać do czego należę lub nie.
3. Jakiej agresji człowieku? Czy Ty nie rozumiesz, że ktoś może mieć inne zdanie od Ciebie? Uważać, że teoretykiem od etyki jesteś dobrym, ale praktykiem żadnym podając na to przykłady to jest agresja? Prawda, że przyjemniejsze byłoby stwierdzenie odwrotne (wiesz Toyah teoretyk to z Ciebie żaden, ale przed praktyką chylę czoła)? To co piszę to nie jest komplement, ale blog to nie jest wpis do księgi z pochwałami.
Ile człowieku w Tobie jest tupetu by twierdzić, że kto nie przyklęknie przed Twoim ołtarzykiem jest agresywny.
4. Maksymalne intensyfikowanie agresji :D
Wiesz czym pachnie takie stwierdzenie? Pustosłowiem Azraela - mistrza świata w bełkocie i Krawczykiem który nie odpowiadające przepisy prawa obrażaniem i kłamstwem. Właśnie przed chwilą dał swoj popis. Zabanował na blogu ppor Duba ktoremu on i Janke odpowiadali. Tylko już się nie dowiesz na co. Bo pytanie Krawczyk skasował ROTFL.
Panie były sąsiedzie(teraz dobrze?), naprawdę nie stać Pana na nic lepszego, tylko Azraelowanie zostało? Jeżeli tak ma wyglądać rozmowa to ja wysiadam.
@Freeman
Trochę żal, że "góra" czasem tak ładnie pisze np. o agentach wpływu z Kremla, przy "okrągłym stole", a w sprawach podziału s24 woda w ustach. Dziwne z lekka.
Deżawi
Pozdrawiam
10. czytam:
11. Autor
12. nurni
13. z grubsza rzecz biorąc
14. nurni
15. doprawdy?