Nieprzyjemna woń wokół Ciecia. (Skorpion48)
"Postępowanie podatkowe wobec rzecznika rządu Pawła Grasia wszczął oświęcimski Urząd Skarbowy. Zakończy je wydanie decyzji określającej wysokośc zobowiazania podatkowego." -za PAP powtórzyły dziś prawie wszystkie dzienniki.
Sprawa dotyczy ujawnionego w lipcu br.przez "Super Express" faktu, iż rzecznik polskiego rządu mieszka w willi należącej do obywatela niemieckiego Paula Roglera, w zamian za......pełnienie funkcji ciecia. Żadna praca nie hańbi, ale nie wiem czemu przypisać tak daleko posuniętą służalczość wobec biznesmena z Niemiec? Czy jest to spowodowane przysłowiową krakowską centusiowatością czy przypadłościami spotykanymi w pewnych środowiskach, a objawiającymi się uniżonością wobec tego co pochodzi z zachodu? Facet z kompleksami czy zwyczajny chciwiec? Obojętnie jakie są materialne powody podjęcia przez posła Grasia takiej decyzji, jedno jest pewne, jest to żenujące zdarzenie.
Napisano na ten temat już wiele, ale nigdzie nie spotkałem pytania - Jak to możliwe, że człowiek pełniący odpowiedzialne funkcje w Komisji d/s Służb Specjalnych nie spotkał się z pytaniami w tej właśnie komisji na ten temat.Ba, dlaczego po ujawnieniu tej sprawy nie zawiesił swoich prac w Komisji? W każdym szanującym się kraju do prac w komisjach związanych z armią, wywiadem etc. kierowani są ludzie co do postępowania których nie ma najmniejszego cienia wątpliwości.Niedawno bylismy świadkami jak poseł Graś " strzępił sobie język" na temat weryfikacji WSI. Ileż bylo " reytanowskich" gestów o bezpieczeństwie Państwa, o obcych wywiadach, które mogą " czerpać" wiedzę z raportu, którego aneks przez nikogo realnie nie " kupiony" był " bohaterem" przez wiele tygodni.Pamiętamy akcję " ludzi Bondaryka" u red. Sumlińskiego i kolejne " strzępienie języka" przez rzecznika premiera Tuska.
A tutaj ani ABW ani nikt inny nie zadaje pytania, jak to jest, że prominentny członek tak wrażliwej komisji mieszka za darmo w willi nalężącej do obywatela Niemiec.Czy komus przyszlo do głowy sprawdzić kto zacz ten niemiecki biznesman? Może jego biznes stanowi tylko przykrywkę do działań na rzecz niemieckich słuzb? Czy doszlismy już do takiej paranoi, że postawienie takiego pytania stanowi ciężką obrazę, bo....Niemcy są naszym przyjacielem? Czy może zbyt liczna i wpływowa jest w rządzie i okolicach grupa związana ze Stronnictwem Pruskim?
A poseł Graś nadal w wolnych od zajęć rządowych chwilach pucuje podłogi, zamiata jesienne liście. Jak wspomniałem, żadna praca nie hańbi, ale wokół prac pana Grasia pojawiła się jakaś nieprzyjemna woń. Dobrze, że po tygodniach wahań, płynących z boku "dobrych rad" oświęcimski Urząd Skarbowy zabrał się do obliczenia należnego podatku kolejnej " świętej krowie", bo jak wszyscy wiemy, za 2 zł pomyłkę w zeznaniach polski fiskus uruchamia organy ścigania. Ciekawe jak to się skończy?
http://skorpion48.salon24.pl/140234,nieprzyjemna-won-wokol-ciecia- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. najciemniej jest pod latarnią...