Tempo wydarzeń w kończącym się tygodniu zapierało dech w piersiach. Najpierw pasjonowaliśmy się wyścigowym uchwalaniem ustawy hazardowej (zdążą, czy nie zdążą?). Następnie naszą uwagę przykuła jubileuszowa konferencja o sukcesach rządu, w trakcie której nasz premier przyznał sobie nowy przydomek (obok Słońca Peru i Geniusza Tatr, jest teraz również Donaldem Wielkim Cyfrowym). Nie dano nam jednak czasu na refleksję nad tymi zdarzeniami, bowiem już chwilę później znany z zamiłowania do pracy w sobotę premier zaserwował nam projekt głębokich zmian ustrojowych. Projekt zapewne głęboko przemyślany i bez wątpienia możliwy do zrealizowania. Wprawdzie w natłoku zajęć zapomniano przed ogłoszeniem skonsultować projekt z koalicjantem, ale twierdzenie na tej podstawie, że jest to projekt wymyślony w naprędce, byłoby złośliwym szukaniem dziury w całym.
W Genewie po półtorarocznej przerwie mozolą się nad uruchomieniem Wielkiego Zderzacza Hadronów. Powinni brać przykład z lepszych. Nasz Wielki Odwracacz Uwagi ruszył dwa lata temu i do dziś funkcjonuje prawie bez zgrzytów.
napisz pierwszy komentarz