Manipulacje z obroną krzyża w tle. (Internaut)

Atak na Prezydenta za obronę krzyża trwa
 Prezydent jest atakowany za obronę wiary chrześcijańskiej przed wpływem wszechwiedzących  "euro legalistów", szafujących wyrokami zgodnymi z wytycznymi loż masońskich.
 Wykorzystuje się do tego zapis konstytucji art 25, ust. 2

2.Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.

Przytaczany  zapis wygląda tak:

Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.

Ktoś powie, przecież to to samo.
Nie kochani, to nie jest to samo, bo oba zapisy różni akcent.
Ja jestem zwolennikiem, że akcent powinien być w tym miejscu:

Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.

Prawda, jaka niewielka różnica, a jak zmienia sens?
I o tą swobodę walczy Prezydent.
Bo jak do tej pory nikt nie wystąpił, aby obok krzyża zawiesić gwiazdy, półksiężyce, cyrkiel i węgielnicę, ba nawet sierp i młot.
Jeśli wtedy katolicy będą się sprzeciwiać będę pierwszym, który ich potępi.
Ale na razie to jest krucjata, aby ograniczyć swobodę w wyrażaniu swoich wartości   w życiu publicznym przez katolików i to właśnie Prezydent, niestety jako jedyny, właściwie zinterpretował ten zapis konstytucji.
Zanim odpowiesz, przez chwilę pomyśl.