Dlaczego warto było bić się o PZU (Paweł Szalamacha)
Poprzedni wpis wywołał intensywną dyskusję. Podsumowuję temat PZU fragmentem książki.
Ilekroć rząd polski podejmuje spór z zagraniczną korporacją lub innym rządem, poważna część prasy i opinii publicznej popiera oponenta. Orkiestra zaczyna grać głośno i natychmiast po tym gdy ministerstwo zajmie stanowcze stanowisko. Komentator w wiodącym dzienniku, po odstąpieniu przez skarb od umowy prywatyzacyjnej PZU napisał „Państwo kpi z inwestorów”. Nie napisał, że inwestor, (który nic nie zainwestował) kpi z polskiego porządku prawnego.
Jakie są tego przyczyny ? Interesujące są zwłaszcza motywacje uczciwych ludzi, bo istnieją też niegodziwe, tj pozostawanie na liście płac zainteresowanej korporacji. Po pierwsze, istnieje naturalny odruch opozycyjny – wiele milionów obywateli nie głosowało na ugrupowanie rządowe, i skłonni są popierać przeciwników władzy. Po drugie, Polacy byli przyzwyczajeni do rządów kiepskiej jakości, stąd, gdy rząd określa swoje cele, są skłonni pomysleć, że lepiej aby to zrobiła zagraniczna firma, lub Komisja Europejska. Ten kompleks zagranicy ustępuje wraz z postepującą żmudnie poprawą rządzenia, oraz poznawaniem innych krajów. Niemniej nadal istnieją osoby głoszące, że rząd który broni nasze interesy „kompromituje się i ośmiesza”. Po trzecie, korporacje lepiej zarządzają informacją. Udało się im dzięki temu wykreować przekonanie, że są przezroczystymi bytami, które jedynie tworzą miejsca pracy, zaś politycy wtrącają się i przeszkadzają. Tuż po wyborach w poniedziałek 22 października Eureko rozpoczęło wielką kampanię wizerunkową w mediach. Musiało odetchnąć z ulgą - odeszli ludzie którzy dla dobra inwestorów nie chcieli oddać PZU.
Ostatni powód – apolityczność i antypolityczność znacznej części narodu, którą omawiam w odrębnym rozdziale książki. Polacy interesują się polityką, zwłaszcza w wymiarze personalnym. Jednak bardzo trudno akceptują myśl, że polityka polega na artykułowaniu własnych celów, innych niż cele pozostałych podmiotów (rządów lub korporacji) i ich obronie, także w warunkach konfliktu. Tą naszą cechę rozpoznali inni uczestnicy gry i, co oczywiste, ją wzmacniają i z niej korzystają.
Podstawowe pytania
Pierwsze. Czy godzimy się na to, że firmy mogą naruszać umowy zawarte z organami państwa, czy powinny przestrzegać reguł kraju w którym zarabiają pieniądze, czy też akceptując zobowiązania w chwili gdy zabiegają o nabycie przedsiębiorstwa, mogą je następnie jednostronnie zmieniać? Przypuszczam, że jeżeli firma nie wypełnia umowy z rządem, to tym bardziej złamie umowę z indywidualnym klientem. Ten argument polecam rozwadze dobrowolnych kibiców Eureko, którzy mieliby się ubezpieczać w ich firmie.
Drugie. Czy instytucje państwa polskiego mają mieć realną władzę, czy istnieją na niby? Innymi słowy, czy sądy w Warszawie istnieją tylko dlatego, że w każdym mieście stołecznym wypada aby stał pałac królewski, parlament, ratusz, sąd i katedra? Moim zdaniem, żadne państwo które uważa się za odrębny podmiot prawa międzynarodowego, nie może godzić się na omijanie jurysdykcji swoich sądów przez gości.
Trzecie. Peryferium czy jeden z ośrodków finansowych w Europie? Prywatyzacja bankowości w latach 90-tych przyniosła w miarę nowoczesny system bankowy. Jednak bez wątpienia, ośrodek decyzyjny większości banków działających w naszym kraju znajduje się poza granicami RP. W sporze o PZU gra toczy się o to, czy pozostanie w Polsce grupa ubezpieczeniowa odgrywająca istotną rolę w Europie Środkowej.
Czwarte. Portfel inwestycyjny grupy PZU zawiera obligacje skarbowe emitowane przez Ministra Finansów. Wartość tych papierów można obliczyć jedynie w przybliżeniu. Sprawozdanie finansowe grupy za 2006, podaje że grupa posiadała 32 mld papierów dłużnych, jako że rynek papierów dłużnych poza obligacjami skarbowymi jest płytki (niewiele firm emituje dług w postaci papierów wartościowych, raczej zaciągają kredyt), można zakładać, że większość stanowią papiery skarbowe. Spółka może zatem zakłócić stabilne funkcjonowanie finansów publicznych, żadając wykupu lub rzucając na rynek znaczny pakiet bonów emitowanych przez rząd.
Paweł Szałamacha
PS Spotkanie z panelem dyskusyjnym jest planowane 24 listopada w Warszawie. Szczegóły niebawem.
http://bukczerwony.salon24.pl/138581,dlaczego-warto-bylo-bic-sie-o-pzu- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz