Znany bloger z zapomnianej gazety

avatar użytkownika Unicorn
http://wo.blox.pl/2009/11/Kataryna-opuszcza-Psychiatryk.html Najbardziej spodobał mi się fragment odnośnie liczebności: "Po trzech latach Pospieszalski na polecenie sądu kłamstwo musiał odszczekać. W tym celu reanimował martwego od pół roku bloga, wrzucił przeprosiny, po 10 minutach skasował, a potem jeszcze dla pewności napisał na kolanie protest przeciwko oglądaniu w dzień niepodległości „Dnia Niepodległości”. A co ze znanymi publicystami, których rzekomo można spotkać w salonie? Z powyższej listy w Psychiatryku został już tylko Krzysztof Leski, klasyczna drama queen regularnie opisująca, jak ciągle ktoś obraża i jak bardzo już ma tego dość i zaraz się chyba obrazi. Lista Kataryny dobrze ilustruje fiasko idei założycielskiej Salonu24 - Janke i Krawczyk wymyślili to sobie jako miejsce spotkania publicystów zawodowych z publicystami „obywatelskimi”. Zamiast tego wyszło kłębowisko prawicowych świrów, przelicytowujących się nawzajem w radykalności (czymże są teorie spiskowe Kataryny wobec spisku masonów i trockistów z bloga Scios-WS-Media!). Fiasko niechcący dobrze podsumował Andrzej Tadeusz Kijowski, który od pewnego czasu opisuje w Psychiatryku, jak to go wszyscy kolejno w życiu krzywdzili (w tym Michnik, stąd popularność bloga wśród pacjentów). Ogłosił on apel internautów w obronie Mariusza Kamińskiego - i zebrał przez tydzień „już blisko 2,5 tysiąca”. Zważywszy, że psychiatryczna prawica lubi podpisywać takie apele metodą Toyaha, wpisując całą rodzinę bez jej wiedzy - to pokazuje jak tych ludzi jest mało. Nic dziwnego, że Kataryna woli bloga na Agorze - tu przynajmniej czyta ją ktoś spoza garstki prawicowych fanatyków." Woyciech nie zauważył, że lewica olewa apele bo jest ich jeszcze mniej ;-) Tutaj wpisuję się w kształt debaty: http://unicorn.salon24.pl/138544,wo-atakuje Wielki Wo brzmi lepiej niż Cthulhu :) Znany bloger, publicysta i fan salonu24 zauważył, iż pewna jeszcze bardziej znana niż on blogerka odeszła z salonu. Powiązał to, metodą przeciwnych zakrętów myślowych, z przeprosinami równie znanego dziennikarza. Z właściwą sobie delikatnością przywalił on, ten znany bloger Wo, że Katarynę przyciągnęło kłamstwo Pospieszalskiego. Uff, przestraszyłem się, że ani chybi obydwoje są antysemitami itd. (kłamstwo oświęcimskie!), no ale jednak nie są. Są jedynie pisarzami w Psychiatryku. Pomijając warstwę słowno- muzyczną tegoż zbitka myślowego, jak mawiał kolejny znany klasyk, Wo nie zwrócił uwagi, że jeśli czyta piszących w psychiatryku- niespecjalnie świadczy to o jego kondycji umysłowej. W końcu wśród wariatów, ten, który uważa się za normalnego, prawdopodobnie zostanie zdiagnozowany jako jednostka maniakalna, nieuleczalna i nie rokująca nadziei. Jednym słowem, typ aspołeczny, dewiant internetu. A wiadomo, że z dewiantami trzeba walczyć jak czynił to Ziewnik, z chamstwem trzeba walczyć jeszcze większym chamstwem :) Psychiatryk, prawicowe świry muszą dostarczać niebagatelnych wrażeń i jednak rozwijać intelektualnie, skoro i tak ktoś chce biznes ciągnąć. Świr to kiepskie określenie. Lepszym jest tradycyjny polski ciemnogród, koltuństwo, klerykalizm i radykalne odłamy skrajnej prawicy. Skrajna lewica jak wiadomo została spacyfikowana przez mniejszości, zatem siedzi cicho i stęka :> Kiedyś popełniłem notkę, dlaczego warto być radykałem. Bo tak. Już wiecie, że wszyscy bez wyjątku na salonie24 są radykalni. W większości nawet normalni... Rozbawił mnie fragment poświęcony (pozdrawiam FF!) liczebności świrów w necie i apeli. Wo nie zauważa, że lewica daje sobie spokój z apelami i wpisami ponieważ jest ich jeszcze mniej niż nas, radykalnych prawicowców. Klony Azraela wszystkiego nie załatwią...Po sztuce, pardon Szczuce nie ma co płakać, a koledzy z wiadomego organu wiadomych pogrobowców niepięknej idei długo się nie utrzymali. Brak jaj. Wojciechu, nie idź tą drogą! Inny Wojtek przynajmniej utrwalał a co zostanie po tobie?
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz