Polska "szopka" Lożo -Narordzeniowa.
Bili, sob., 07/11/2009 - 11:14
Stawiane kroki robiły się coraz cięższe,a i trud nieskończenie długiej tułaczki niemiłosiernie dawał się we znaki.I jeszcze do tego, ten towarzyszący im od dawna, nie do wytrzymania smród. Co chwilę podnosili nogi sprawdzając sandały i nadaremnie szukając przyklejonegodo nich gówna, w które to "prawdopodobnie" po drodze mogli niezauważenie wdepnąć.
Suche i posklejane z pragnienia wargi ,zaciskały się jeszcze mocniej.
I wtedy nagle ją dostrzegli. Czerwony ożywił się na widok przyśpieszającego brodatego.W Biało - czerwone skośne pasy ,wymalowane na betonowym słupie i białego orła na metalowej tabliczce, przytwierdzonego u jego szczytu.
Granica.
Zwolnili. Nareszcie dopną swego. Rozejrzeli się z niepokojem,kiedy już słup graniczny, znalazł się kilka metrów za nimi.
Przystanęli niemal równocześnie, jeszcze na chwilę odwlekając ten moment. W końcu się uwolnią. Po raz pierwszy od dawna ich zaschłe wargi uniosły się w uśmiechu a oczyzabłysły w geście satysfakcji.
Wytarli dokładnie wręcz z namaszczeniem "ugnojone"w ich urojeniusandały, o zielone listki paproci i wszechobecny tutaj ,niebieskofioletowy wrzos.
Nabrali głęboko powietrza raz i drugi,po czym pokiwali głową z zadowolenia.
.....
Gładząc swoją długą brodę wędrowca,naciągnął szarą sfatygowaną jarmułkę ,zakrywając częściowo, przepocone włosy.Z radości klepnął w plecy , odzianego w kufajkę czerwonego,po czym dodał stanowczo - PAJDIOM !
Obrócili się i radośnie ruszyli w drogę powrotną.
Pochowani w swych działach redakcyjnych. Niedostępni dla nieposiadających ,powpinanych w klapy marynarek, zaszyfrowanych identyfikatorówakceptowalności lub bezpośrednio wspólnego kodu DNA.
Strzeżeni w przeszklonych więzieniach pozamykanych przez siebie samych i przez ochronę pilnującą wejść i dróg prowadzących ich stanowisk pracy.
Plugawiący przybrane, nieraz spolszczone nazwiska,oraz historię z nimi związaną.Otuleni szczelnie togami,lub mundurkami od Armaniego, często odgrodzeni tytułami , jako przepustkami do dalszego wyrafinowanego szalbierstwa.
Hordy bezwolnych i bezwstydnych „cyngli" wyniesieni, w stworzonym przez siebie szambie,do roli mistrzów pływania.
Podrzutki "Stalinowskiej kukułki" o wyglądzie ludzi ,pogubieni w liczeniu ilości ramion swych gwiazd, i ich skrywane bękarty "czerwonej" ideologii. Odrzuceni i krytykowani nawet przez swych pobratymców.
Współczesne klony , pogubione podczas Mojżesz owo – proletariackiej tułaczki,
oraz Gnilna Wydzielina ich wegetacji , coraz bardziej śmierdzącej i bezczelniej kłamiącej i
„Ż - K".
Warto o tym pamiętać,szczególnie w tym okresie blisko Świątecznym.
"ROSPRAWA J. KOBYLAŃSKIEGO Z OSZCZERCAMI"
http://wirtualnapolonia.com/2009/11/06/rosprawa-j-kobylanskiego-z-oszczercami/
- Bili - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
1 komentarz
1. Następna rozprawa 08.12.2009 rok.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl