"Totalne podsłuchowisko". Totalna żenada.

avatar użytkownika chinaski
Jak w rzeczywistości wyglądały "zbrodnicze rządy PIS" niedowiarkowie mogą się przekonać dzięki kolejnym decyzjom POstępowej już prokuratury. Ostatnia nowina- umorzenie kolejnego politycznego postępowania przeciwko znienawidzonemu Z. Ziobrze. O zdarzeniu NA SWÓJ SPOSÓB nie omieszkała wspomnieć "Gazeta Wyborcza". Ewa Siedlecka broni byłego ministra sprawiedliwości jednocześnie (a jakże!) go atakując. Bo czymże jest na silę ciągnięte dochodzenie mające skompromitować najpopularniejszego polityka największej opozycyjnej partii w porównaniu z konsekwencjami zbrodni kaczyzmu? "Zbigniew Ziobro - jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny w rządzie PiS - zwasalizował i upolitycznił prokuraturę w stopniu do tej pory - poza czasami PRL-u - niespotykanym. Uczynił z niej i ze służb specjalnych, których był nie do końca formalnym koordynatorem, narzędzie sprawowania władzy. Prowokacja przeciw Andrzejowi Lepperowi czy posłance PO Sawickiej, widowiskowe konferencje prasowe z multimedialnymi pokazami materiałów operacyjnych, ogłaszanie przez media, w jakiej sprawie i w jakim kierunku prokuratura ma prowadzić postępowania, totalne "podsłuchowisko" - to wizytówki jego rządów w prokuraturze." http://wyborcza.pl/1,75968,7221838,Zarzut_dla_Ziobry__plama_na_prokuraturze.html Na taką laurkę w "Wyborczej" mogą liczyć tylko trzej panowie: J. Kaczyński, A. Macierewicz i właśnie Zbyszek Ziobro. Zasłużenie oczywiście. Z resztą zarzuty w stylu "totalne podsłuchowisko" brzmią -mówiąc najdelikatniej- żenująco. Ciekawe to o tyle, że niedawno- dzięki aferze podsłuchowej- dowiedzieliśmy się, iż nikt tak naprawdę nie wie ile tych podsłuchów było i jest. Co prawda, ktoś niemądry sprawdził co nieco i wyszło, że za rządów PO ilość podsłuchiwanych wzrosła- ale i tak wiadomo, że to wyłączna wina PIS ("trzeba dorżnąć PISowskie watahy"). Pani Siedlecka przemawia wyłącznie do zahipnotyzowanych fanatyków, ludzi od dawna głuchych na jakiekolwiek racjonalne argumenty. Żałuje, że te wszystkie biblioteki, czytelnie, wiejskie domy kultury codziennie muszą kupować "Gazetę" jako najpopularniejszy polski dziennik. Prosty człowiek przyjdzie, poczyta i zdziadzieje do końca.
Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. sprzedaż GW systematycznie spada, a w ramach oszczędności

mozna wpływać - poprzez "zyczliwe zainteresowanie" co też z nasze podatki władze gminne kupują za prasę. Na to akurat mozemy miec wpływ, na zarządy urzędów państwowych nie, ale na samorządowe - tak. Korzystajmy z naszych praw dla własnego dobra. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl