Schizofrenia?

avatar użytkownika tu.rybak
Poranna lektura dzienników grozi schizofrenią. Dziennik "Polska" rozpoczyna Internetowe wydanie dużym, wspaniałym tytułem Boni: Za rok kryzys się skończy, a my wejdziemy w nową fazę rozwoju [rozmowa z M. Bonim, "Polska", 2 XI 2009 r. ]. W leadzie artykułu mamy rozwinięcie tej tezy: Przyjęliśmy ostrożne założenia, tymczasem wygląda na to, że dochody w tym i przyszłym roku będą wyższe niż nasze prognozy. Budżet może być większy o kilka, kilkanaście miliardów [źródło j.w.].

Czyli jest dobrze. Dobrze, dopóki nie otworzymy "Rzeczpospolitej". A tu znajdujemy informację o tym jak to rząd sonduje zmianę progów zadłużenia publicznego. Rząd rozważa zawieszenie na dwa lata progów ostrożnościowych, wynika z informacji „Rz”. To efekt fatalnej sytuacji budżetu w 2010 roku i ryzyka przekroczenia 55 proc. długu do PKB. [E.Glapiak, "Rzeczpospolita", 2 XI 2009 r.]
Oczywiście, przy okazji mamy do czynienia z kolejną fałszywką językową (nie likwidujemy progów, nie zmieniamy progów - my tylko na dwa lata zawiesimy ich obowiązywanie; Ech, ci językoznawcy).

A dlaczego rząd sonduje? A wszystko przez to, że być może już w 2010 roku zadłużenie naszego kraju zbliży się do progu ostrożnościowego zapisanego w polskim prawie. Rząd oficjalnie przyszłoroczne zadłużenie wobec PKB wylicza na 54,7 proc., ale Komisja Europejska uważa, że dług Polski sięgnie aż 59,7 proc. PKB. Podjęcie radykalnych działań, aby ograniczyć zadłużenie lub odsunąć groźbę ograniczeń w prowadzeniu polityki fiskalnej, jest więc konieczne.[źródło j.w.].

Biorąc pod uwagę to co widzę, czytam, słyszę i sam pisałem jestem przy wersji z "Rzeczpospolitej". Co więcej dowiedziałem się, a było to w ubiegły wtorek (czyli 27 X), że MF (czyli ministerstwo finansów) nie ma pieniędzy więc nie płaci. Spytałem jak to? Przecież jest po 25 (czyli po wpływie podatku). W odpowiedzi usłyszałem, że no, troche jest, ale nie ma rozdzielnika, jest na tyle mało, że trzeba podjąć decyzję komu i ile... No, to pięknie. (A tu jeszcze KRUS pozwolił w tym roku przesunąć płatność na koniec 4. kwartału, czyli na wsi musi byc fatalnie).

A jak się pozbiera inne dane (np. o bezrobociu, o udanej prywatyzacji i zadłużeniu samorządów czy lecznictwa itp) to otrzymujemy obraz zbliżony do prawdy.

A minister Boni do ministerstwa Prawdy.

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. jest na tyle mało, że trzeba podjąć decyzję komu i ile

Witam, Grad liczył, że poprzez pospieszna prywatyzacje wszystkiego, uda sie "załatać dziurę" i zyskac czas na uspokojenie ludności tubylczej przed wyborami prezydenckimi. Wszak numer z "inwestorem katarskim" przed wyborami do PE lemingi łyknęły pięknie. Budżet przygotowany na 2010 rok jest powszechnie krytykowany przez fachowców. Cóż - do 30 listopada zostało jeszcze 29 dni. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl