Mikrofilmy z nieistniejacego muzeum (Wojciech Mucha)
Redakcja BM24, czw., 29/10/2009 - 15:50
ABW otrzymała od SRI, swojego rumuńskiego odpowiednika, mikrofilmy zawierające komplet dokumentów dotyczących działań tamtejszych służb specjalnych wobec Polaków przebywających w Rumunii w latach 1939-1945.
Jak podaje Agencja w swoim komunikacie prasowym:
„Mikrofilmy są zbiorem kadrów blisko 9,5 tys. stron dokumentów dotyczących m.in. obserwacji i kontroli prowadzonej przez ówczesną tajną policję polityczną Rumunii - wobec kluczowych postaci polskiego życia politycznego II RP, które zostały internowane, a następnie osiadły na emigracji w tym kraju w latach 1939 – 1945.
Przekazane dokumenty pochodzą z archiwów SRI i wyszukane zostały na prośbę ABW, skierowaną do rumuńskich partnerów we wrześniu 2006 r.”
Jak wynika z powyższego komunikatu, akta zostały wytworzone przez działającą w tamtym okresie Królewską Policję Bezpieczeństwa,istniejącą w latach 1922-1944 rumuńską policję polityczną. Po roku 1944 NKWD rozpoczęło (podobnie zresztą jak w innych krajach bloku wschodniego) budowę organów bezpieczeństwa na wzór sowiecki. Formalnie Securitate powstała dopiero w roku 1948, a w jej szeregi wstąpiło wielu członków KPB.
W komunikacie ABW czytamy również, że wśród materiałów można odnaleźć dokumenty dotyczące takich osób, jak:
- Wódz Naczelny Marszałek Edward Rydz-Śmigły,
- Józef Beck – Minister Spraw Zagranicznych,
- Juliusz Ulrych – Minister Komunikacji,
- Tadeusz Kasprzycki – Minister Spraw Wojskowych.
„W zbiorach znajduje się m.in.: prywatna korespondencja adresowana do marszałka Edwarda Rydza – Śmigłego, prywatne zapiski majora Jerzego Rzeczkowskiego czy majora Zygmunta Wendy. Za wyjątkowo cenne należy uznać raporty z obserwacji operacyjnej, oddające atmosferę panującą wśród internowanych polityków i wojskowych. rumuńskiej na temat działań podjętych w celu udaremnienia ucieczki Józefa Becka i związanych z nim ludzi.”
Można łatwo domyślić się, jaką wagę mają dokumenty przekazane Polsce przez stronę rumuńską, toteż dziwi fakt, że ABW po zapoznaniu się z nimi zdecydowała się na przekazanie ich do… nieistniejącego jeszcze w praktyce Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Zastanawiające jest, dlaczego Agencja uznała Muzeum za „placówkę której zbiory są najbliższe tematycznie pozyskanym materiałom”?
Praktyczna działalność Muzeum sprowadza się na obecną chwilę, do przygotowywania ekspozycji (patrz wystawa „The War Began in Gdańsk”, która zostanie otwarta dziś – 29 X - w Królewskim Muzeum Sił Zbrojnych i Historii Wojskowej w Brukseli) oraz organizowania konferencji naukowych (jak ta poświęcona wybuchowi II Wojny Światowej).
Muzeum owszem, planuje projekty badawcze, o których jednak pisze dość mgliście, a lista jego publikacji świeci pustkami. Oficjalne otwarcie muzeum planowane jest na 2014 rok, pytanie co do tego czasu będzie działo się z rumuńskimi dokumentami?
Zdrowy rozsadek nakazuje zastanowić się w tym miejscu, dlaczego ABW nie przekazała choćby kopii dokumentów do Biura Edukacji Publicznej przy IPN? IPN w ramach działalności naukowej mógłby uzupełnić istniejące publikacje (ex: biografia Marszałka Rydza Śmigłego, Indeks strat osobowych 1939-1945 i inne) lub opracować inne publikacje, z wykorzystaniem tego olbrzymiego zbioru danych. Instytut posiada szerokie możliwości w zakresie potencjalnego opracowania i publikacji rumuńskich materiałów.
To przecież IPN, w zasadzie od swego powstania, współpracuje ze swoimi odpowiednikami – by wymienić Instytut Yad Vashem, niemiecki Instytutu Gaucka, lub Centrum Badania Eksterminacji i Ruchu Oporu Litwy.
Co jest jednak najistotniejsze, IPN podpisał początkiem tego roku umowę o współpracy z rumuńską Krajową Radą Badań Archiwów Securitate, („CNSAS”), i jak podaje Polskie Radio:
„strony zobowiązały się do ułatwienia dostępu do środków archiwizacji, które dotyczą represji politycznych reżimów totalitarnych skierowanych przeciwko obywatelom polskim i/lub rumuńskim znajdującym się na terytorium Polski i/lub Rumunii odnoszących się przede wszystkim do okresu lat 1939/1989, na podstawie zasad wynikających z ustawy o IPN oraz na podstawie zasad obowiązujących w ramach CNSAS.”
Jeśli jednak to nie CNSAS była uprawniona do dysponowania „polskimi” mikrofilmami,
a SRI przekazała je ABW w ramach współpracy jako swojemu odpowiednikowi, to kto stoi za decyzją, by materiały przekazać do placówki, która po pierwsze praktycznie nie istnieje, a po drugie jej działalność w zakresie badań naukowych jest bardzo znikoma.
a SRI przekazała je ABW w ramach współpracy jako swojemu odpowiednikowi, to kto stoi za decyzją, by materiały przekazać do placówki, która po pierwsze praktycznie nie istnieje, a po drugie jej działalność w zakresie badań naukowych jest bardzo znikoma.
ABW zapewne będzie się tłumaczyć, że IPN na mocy ustawy (Art. 3 ustawy o IPN) gromadzi w swym archiwum:
„zbiory danych, rejestry i kartoteki wytworzone oraz zgromadzone przez organy bezpieczeństwa państwa, organy więziennictwa, sądy i prokuratury oraz organy bezpieczeństwa III Rzeszy Niemieckiej i Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich”.
I że w związku z tym, że dane przekazane przez SRI nie wpisują się w ten wachlarz, nie mieli oni obowiązku (lub wręcz prawa) przekazać ich do IPN.
To jednak półprawda. Powszechnie przecież wiadomo, że Instytut uzyskał choćby komplet dokumentów dotyczących śledztwa przeciwko Ali Agcy, które to materiały nie spełniają wymogów ujętych powyższym artykule. Jak możemy bowiem zobaczyć w:
Art. 29
W zakresie działalności archiwalnej Instytut Pamięci gromadzi, przechowuje, opracowuje i udostępnia dokumenty zbrodni, ukazujące fakty i okoliczności dotyczące losów Narodu Polskiego w latach 1939-1989 oraz informujące o poniesionych ofiarach i wyrządzonych szkodach.
Fakt nieprzekazania materiałów do IPN świadczy więc „tylko” o braku dobrej woli Agencji.
W tym miejscu warto przypomnieć, że ABW od dawna nie jest po drodze z IPNem.
Wiemy z doniesień medialnych, że obie instytucje nie darzą się szczególną sympatią, o czym może świadczyć choćby niechęć Agencji do przekazywania do Instytutu dokumentów komisji weryfikujących byłych esbeków
(w tym np. takich smaczków jak komisja pod przewodnictwem Jacka Kuronia, która przepuściła przez sito płk. Lesiaka).
(w tym np. takich smaczków jak komisja pod przewodnictwem Jacka Kuronia, która przepuściła przez sito płk. Lesiaka).
Pamiętne są również podjazdy Agencji pod autorów książki "SB a Lech Wałęsa", kiedy to sugerowano, że pozyskali oni bezprawnie akta będące w posiadaniu ABW, jak wiemy na sugestiach się skończyło, czy tropienie przez ABW Katarzyny Hejke, domniemywanej przez jakiś tydzień kochanki prezesa IPN.
To jednak nie koniec.
Informację dookreślającą, dlaczego to akurat Muzeum II Wojny zostało „beneficjentem ostatecznym” rumuńskich mikrofilmów, stanowić może fakt, iż dyrektorem powstającego MIIWŚ jest prof. Paweł Machcewicz, jeden z głównych doradców premiera Donalda Tuska, były dyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN.
Machcewicz jest osobą skonfliktowaną zarówno z obecnym kierownictwem (został zwolniony przez prezesa IPN Janusza Kurtykę, wielokrotnie krytykował działalność Instytutu pod jego kierownictwem ), jak również z niepracującym juz w Instytucie dr-em Sławomirem Cenckiewiczem oraz Piotrem Gontarczykiem. Machcewicz jest autorem niepochlebnej (lecz chyba również nie do końca rzetelnej) recenzji książki obu autorów, komentowanej również na S24.
Paweł Machcewicz jest przez niektórych wtajemniczonych, przymierzany na nowego prezesa IPN (po wygaśnięciu lub ewentualnym odwołaniu z tej funkcji Janusza Kurtyki). To na niego wskazuje się jednocześnie jako na twórcę proponowanych zmian w ustawie o Instytucie.
Jak się zdaje, w całej sprawie gra się na kilka frontów. Chodzi o kreowanie Pawła Machcewicza na mainstreamowego historyka, i jednoczesne osłabianie pozycji IPN pod obecnym kierownictwem (czymże innym jest pominiecie Instytutu dostępie do opisanych materiałów). Chodzi też o podgrzanie atmosfery konfliktu miedzy IPN a ABW. Szczególnie ten trzeci aspekt jest istotny, jeśli weźmiemy pod uwagę, że ten konflikt to de facto spór dociekającego z ukrywającym.
Po jednej stronie "konfliktu" mamy więc doskonale wpółżyjącego z ABW Machcewicza, a po drugiej IPN. Klasyczny w polskiej przestrzeni politycznej podział na "dwa sztandary".
Pomijając kwestie ABW, przekazanie do placówki której oficjalne otwarcie jest planowane za 5 lat, dokumentów fundamentalnych z punktu widzenia badań historiograficznych, które choćby ze względu na swoją nieprzystępną formę mogą się przydać raczej w referacie badań naukowych, niż w muzealnej gablocie, jakkolwiek wydaje się nieracjonalne, ma „sens”. I to nie tylko za sprawą „stawiania na Machcewicza”.
Można się bowiem spodziewać że ewentualne uzyskanie kopii dokumentów z MIIWŚ nie będzie dla IPN takie łatwe. Machcewicz jeśli będzie chciał, może zwlekać z ich przekazaniem, a ustawa nic nie mówi o terminie, w jakim miałby to zrobić, mówi tylko mgliście że:
Art. 28.
2) Właściciel lub osoba mająca inny tytuł prawny do posiadania dokumentów, zbiórów danych, rejestrów bądź kartotek, o których mowa w ust. 1, jest obowiązana do ich udostępnienia Prezesowi Instytutu Pamięci, na jego żądanie, w celu sporządzenia kopii.
Nie jest tu jak widać doprecyzowane, czy chodzi również o materiały z Art. 29 (patrz wyżej). Zabawa może więc trwać długo, można się bowiem spodziewac, że dyrektor muzeum nie będzie przejawiał nadgoliwości w udostepnianiu materiałów, a raczej wykorzysta je do "swoich" celów.
Tak naprawdę niewiadomo więc, co znajduje się w odtajnionych przez SRI dokumentach, i kiedy (i na jakich warunkach) będzie można z nich korzystać. Może sie okazać, że te szalenie ważne dokumenty będą leżakować na półce nieistniejącego muzeum aż do roku 2014, lub do zmiany obecnego kierownictwa IPN (oczywiście zgodnie z "linią").
ps. Co ciekawe, na stronie Muzeum brak jest informacji o uzyskaniu dokumentów. Nie pojawiła się ona również szerzej w mediach (wyjątkiem jest chyba tylko Polskie Radio ).
Fotografia z przekazania mikrofilmów przez zastępcę Szefa ABW płk Pawła Białka
dyrektorowi Muzeum II Wojny Światowej - prof. dr. hab. Pawłowi Machcewiczowi
dyrektorowi Muzeum II Wojny Światowej - prof. dr. hab. Pawłowi Machcewiczowi
źr: www.abw.gov.pl
Źródła:
http://www.abw.gov.pl/portal/pl/8/377/Agencja_Bezpieczenstwa_Wewnetrznego_przekazala_Muzeum_II_Wojny_Swiatowej_w_Gdans.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Securitate
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kr%C3%B3lewska_Policja_Bezpiecze%C5%84stwa
http://www.radio.com.pl/historia/tags/artykul85855_polak__rumun_dwa_bratanki.html
http://fakty.interia.pl/historia/sledztwa-ipn/news/ipn-otrzymal-min-protokoly-przesluchan-ali-agcy,1357438,6037
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,55670,3104296.html
http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=file&id=WDU19981551016&type=2&name=D19981016.pdf
http://rekontra.salon24.pl/24472,sb-a-walesa-w-krzywym-zwierciadle-profesora-machcewicza
http://cogito.salon24.pl/124380,ipn-pamiec-platformy-pamiecia-narodu
http://www.rp.pl/artykul/182403,295163_ABW_zapowiadala_zbadanie_ksiazki.html
http://www.dziennik.pl/polityka/article365414/Specsluzby_chca_zniszczyc_historyka_IPN_.html
http://wyborcza.pl/1,75478,6712388,ABW_bada_przecieki_z_IPN.html
http://www.muzeum1939.pl/pl/?str=wydarzenia
http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/245/38/Komunikat_w_sprawie_podpisania_porozumienia_o_wspolpracy_pomiedzy_Instytutem_Pam.html
http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/229/Ksiazki.html
http://www.abcnet.com.pl/node/1791
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
napisz pierwszy komentarz