Opór - jak długo będziesz stał z boku?

Co zatem proponujesz prócz "takiego" oporu ..? Będąc smarkaczem sam nosiłem ten rekwizyt . Pamiętam że czerwoni zrywali mi go przy każdej okazji ..W sumie nic się nie zmieniło od tamtej pory może tylko tyle że "dekoracje" są inne trupa nadal ta sama ..

W nawiązani do przedmiotu sprawy oraz komentarza Andrucha stwierdzam: - czas oporników już się skończył. Obecna sytuacja wymaga znacznie bardziej zaawansowanych działań. Podkreślę - działań. Nie manifestacji. Kiedyś nie byliśmy gospodarzami własnego kraju. Teraz już - podobno - jest inaczej, czyli mamy coś do powiedzenia. Więc mówmy! Nie półgębkiem, nie milcząco poprzez wpinanie opornika. Czy znów esbecja ma nam zorganizować związek, dostarczyć motorówką leadera?

"Obecna sytuacja wymaga znacznie bardziej zaawansowanych działań. Podkreślę - działań." Póki jeszcze mozna ..odwołujmy się do ich resztek ( mam taką nadzieję ) poczucia przynależności do Narodu .. Ale zgodzę się że widząc bezskuteczność swoich agitacji ..ta cholerna mafia "wyprodukuje" pod swoimi skrzydłami drugiego "bolka" bądź jakąś inną formę "konia trojańskiego" . Czytaj tekst A.Ściosa , FYM-a , "dodam" - wszyscy Oni stawiają sprawę jasno ...

Ach, jakież wspomnienia Pan wywołał... Zdumiewające przyzwolenie na jawne kłamstwa rządzącyh i powszechna podatność na najbardziej prymitywne manipulacje musi budzić sprzeciw tych którzy jakimś cudem nie ulegli bądź wyzwolili się z matni ubekistanu. Mimo to sam opornika nie założę. Powód jest ten sam, dla którego nie podjąłbym głodówki w proteście przeciwko n.p. likwidacji stoczni. Uważam podobnie jak tede, że inaczej niż w stanie wojennym, istnieje dziś szereg innych skuteczniejszych możliwości nie tylko wyrażania braku zgody na zło, ale także bezpośredniej walki z nim. W tym również działań służących wyrwaniu z otumanienia tych wszystkich biednych ludzi nie tylko młodych, nie tylko wykształconych i nie tylko z wielkich miast. Pozdrawiam,

przyszedł mi do głowy wiersz Asnyka

" ... w milczeniu się zbroić ... "

 

Miejcie nadzieję

Miejcie nadzieję! Nie tę lichą, marną
Co rdzeń spróchniały w drżący kwiat ubiera
Lecz tę niezłomną, która tkwi jak ziarno
Przyszłych poświęceń w duszy bohatera

Miejcie odwagę! Nie tę jednodniową
Co w rozpaczliwym przedsięwzięciu pryska
Lecz tę co wiecznie z podniesioną głową
Nie da się zepchnąć z swego stanowiska.

Miejcie odwagę! Nie tę tchnącą szałem,
Która na oślep leci bez oręża
Lecz tę co sama niezdobytym wałem
Przeciwne losy stałością zwycięża

Przestańmy własną pieścić się boleścią
Przestańmy ciągłym lamentem się poić
Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią
Mężom przystoi w milczeniu się zbroić

Lecz nie przestańmy czcić świętości swoje
I przechowywać ideałów czystość
Do nas należy dać im moc i zbroję
By z kraju marzeń przeszły w rzeczywistość

Miejcie nadzieję! Nie tę lichą, marną
Co rdzeń spróchniały w drżący kwiat ubiera
Lecz tę niezłomną, która tkwi jak ziarno
Przyszłych poświęceń w duszy bohatera http://swit.salon24.pl/134698,po-programie-wildsteina-w-milczeniu-sie-zbroic

kiedy nosiłam taki opornik. Obecnie sam opornik - to za mało. Nie zanosi się aby ten rząd sam ustąpił, mimo tylu kompromitujących go spraw. Ten rząd należy obalić. Zgadzam się tu z Dominikiem, ktorego również pozdrawiam. Pozdrawiam

Dopóki żyjemy, dopóty mamy nadzieję. Pozdrawiamy Pelargoniowo W brudnym świcie smutnych miast, pełnych wiatrów bezlitosnych, mignie czasem twoja twarz, jak niepewne mgnienie wiosny. W przystankowy zmięty tłum, jakby cisną ktoś dla żartu bzu białego bukiet lub same najszczęśliwsze karty. Ref.Matką głupich cię nazwali,nadziejo, ludzie podli,ludzie mali,nadziejo. Coć się z Ciebie natrząsają, głośno śmieją ty nas jedna nie opuszczaj,nadziejo. Prowadż nas nadziejo, w ciemny czas nadziejo. W mrocznej mgle wyczaruj iskrę wiary. Gdy fałszywych fanfar dżwięk zgaśnie w dali tak jak żagiel i wypełni głuchy lęk zakamarki duszy nagiej. Gdy już tylko walić w mur z dzika pasją pozostanie, nie przesadzaj odłuż sznur ona istnieć nie przestanie. Ref.Matką głupich Cię nazwali...