O cieniach na blogach i dobrej nauczce

avatar użytkownika toyah
     Pisanie na blogu, w dodatku na blogu, który cieszy się stosunkowo dużą popularnością, jest zajęciem niezwykle przyjemnym. Przyjemnym, dającym dużo satysfakcji, ale i bardzo wciągającym. Proszę spojrzeć na mnie. Minęła właśnie dziewiąta, dzięki...

1 komentarz

avatar użytkownika Dominik

1. a`propos...

Poświęciłem dużo czasu, i prześledziłem całą dyskusję u Warzechy. Z wątku "toyahowego" przedstawionego w swoim wpisie przez Warzechę, wysnułem własny wniosek. Jest to spostrzeżenie dotyczące zapomnianej już - niestety - zasady, która mówi, że nie utrzymuje się kontaktu z osobą pozbawioną honoru. Siadając w studiu, przy jednym stole z czymś takim jak Wołek (nomen omen), dziennikarz z licencją pilota, nobilitował tego szmaciarza. Wg mnie, nie do przyjęci była wizyta w studiu gdzie obecny był ten Wołek. Dla mnie Wołek to część środowiska związanego z Żakowskim, Lisem i kimś, do kogo zwracają się "panie profesorze" (nie znam nazwiska), czyli neomarksistów. Postawa poprawności (co za modne słowo) reprezentowana przez Warzechę, znacznie odbiega od moich poglądów. Za bezcelowy również uważam wpis krytykujący Wołka już po zakończonym programie. Chamowi należy w oczy powiedzieć, że jest chamem, i nie poświęcać mu ani chwili więcej. A poza tym. Lubię Warzeche i słuchać, i czytać.
tede