Sowieci w Polsce, czyli polityka praktyczna… (Bielinski)
Wschodnia połowa II Rzeczypospolitej po „wyzwoleniu” przez Armię Czerwoną, od lata 1944 do lata 1945 roku, czyli II sowiecka okupacja. Tereny te są już częścią ZSRR, Polacy – młodzi mężczyźni, którzy przeżyli makabrę wojny na Kresach, powoływani są do wojska, w najlepszym wypadku do Ludowego Wojska Polskiego. W gorszym do Armii Czerwonej – tej monstrualnej maszynki do mielenia mięsa i są wysłani na front na wyniszczenie dla Stalina i obcej i nienawistnej Rodiny. Pozbawienie polskiej społeczności na Kresach mężczyzn, oznacza skazanie jej na wymordowanie przez ukraińskie UPA. Jest 1944 rok, Sowieci nie mają dość sił by złamać opór UPA i ochronić polskie wioski, czy polskie społeczności w miasteczkach rozsianych po Wołyniu, Lwowskim czy Tarnopolskim przed atakiem band UPA. Faktycznie Sowieci koncentrują się na kontrolowaniu głównych dróg, szlaków kolejowych (dostawy na front) i większych miast. W terenie krwawo rządzi UPA. Dlatego Sowieci otwierają przed Polakami inną możliwość. Polacy mogą wstępować do nowej formacji: Istriebitielnyje Bataliony(ISB),organizowanej przez NKWD. Pisze o tym Mohort, a oto link:
http://65-lat-temu.salon24.pl/126531,istriebitielnyje-bataliony-w-sluzbie-nkwd-i-polakow
W czasie okupacji niemieckiej Polaków przed UPA broniły oddziały samoobrony, będące często oddziałami AK. W 1944 roku Sowieci rozbrajają oddziały samoobrony, a Polakom ofiarują możliwość wstępowania do formacji ISB, w polskiej terminologii zwanych eufemistycznie: batalionami szturmowymi lub niszczycielskimi batalionami. Do ISB (faktycznie formacji NKWD!) wstępują en masse nawet całe oddziały AK, zresztą za błogosławieństwem dowództwa AK na tych terenach. ISB to zalegalizowana wobec władz sowieckich polska samoobrona, lecz zarazem ISB to oddziały szturmowe używane przez NKWD do niszczenia sił UPA. Własne siły NKWD są zbyt szczupłe, zaś Polacy są bardzo efektywni w niszczeniu UPA. Nie ma w tym nic dziwnego: Polacy są stąd, znają swoich ukraińskich sąsiadów; wiedzą kto był w UPA; wiedzą, kto mordował, kto rąbał siekierą dzieci, kto palił polskie domy. Do tej pory nie mogli nic zrobić zbrodniarzom z UPA; mogli tylko się bronić i modlić o przyjście pomocy. Teraz mogą się zemścić. Odpłacić za pomordowane rodziny, za wyrżniętych sąsiadów, za spalone wsie. Dwa są główne motywy Polaków wstępujących do ISB: obrona najbliższych przed UPA i ZEMSTA. Przed punktami werbunkowymi ustawiają się kolejki chętnych. W przeciągu mniej więcej roku w przeważającej mierze „polskie” oddziały ISB, pod dowództwem oficerów NKWD, stoczą setki mniejszych i większych bitew i potyczek z siłami UPA; zabijają ich ponad 11 tys., a aresztują ponad 173 tys. podejrzanych (wg. Mohorta) Ponoszą przy tym ciężkie straty, sięgające od kilkunastu do kilkudziesięciu procent składów osobowych (UPA-owcy bestialsko się znęcali nad schwytanymi strzelcami z ISB, zanim pozwalali im umrzeć). Warto nadmienić, że 80 % żołnierzy ISB nie miało ukończonych 18 lat. Byli to najczęściej albo nastolatki, albo wręcz dzieci. W owym czasie w polskiej społeczności na Kresach istniał wielki deficyt młodych mężczyzn, których wojna wykosiła niczym zaraza. Dzieci musiały zastępować zamordowanych lub poległych czy uwiięzionych w łagrach i KZ-tach ojców i braci, i z bronią w ręku bronić rodzin przed UPA. I tak Polacy, krewni i potomkowie pomordowanych przez NKWD podczas pierwszej okupacji sowieckiej (lata 1939 - 1941), nienawidzący jak zarazy NKWD i władzy sowieckiej, zaciekle i ofiarnie walczą w formacjach NKWD, wydatnie wspierając władze sowieckie podczas drugiej okupacji tych terenów (lata 1944 - 1945).
Paradoks? Wcale nie. Oto krystalicznie czysty przykład stosowania starej, rzymskie zasady: dive et impera. Dziel i rząd. Rządź przed podzielenie poddanych. Skłócaj rządzonych. Wykorzystuj słabszych przeciw silniejszym. A będziesz rządził długo i szczęśliwie. Rzymianie byli jej mistrzami; po nich Brytyjczycy z powodzeniem stosowali ją w Indiach. Dzięki tej zasadzie tak długo, taka nieliczna garstka Brytyjczyków, mogła rządzić taki wielkim subkontynentem indyjskim. Wreszcie moskiewscy bolszewicy wykorzystali ją by rządzić wielonarodowym imperium. Sowieci stosowali ta zasadę w II Rzeczypospolitej, kraju wielonarodowym, od początku, od września 1939 roku. W czasie pierwszej okupacji (1939 - 1941) Sowieci spotkali na Kresach istną mozaikę narodów. Mieszkali tam od wieków: Polacy, Ukraińcy, Białorusini, Żydzi, Karaimi, Czesi, Niemcy i inni. Lecz Sowieci doskonale wiedzieli, że ich głównym wrogiem są Polacy. Toteż dla władz Sowieckich głównym przedmiotem prześladowań była cała polska społeczność na Kresach. Do jej zniszczenia, a przynajmniej znakomitego osłabienia, władze Sowieckie wykorzystały inne mniejszości np. Żydów i Ukraińców. To Żydzi i Ukraińcy tworzyli formacje ludowej milicji i (głównie Żydzi) rzesze niewidzialnej armii donosicieli. Ukraińcami i Żydami obsadzano wszelkie stanowiska, w administracji, szkolnictwie, na kolei, leśnictwie…. Gdzie się tylko dało, usuwano Polaków i instalowano Żydów i/lub Ukraińców.
Podczas drugie okupacji, po zdobyciu przez Sowietów Kresów w trakcie ofensyw 1944 roku, mozaika narodowościowa na Kresach uległa znakomitemu zredukowaniu. Żydów wymordowali Niemcy przy entuzjastycznym i gorliwym współudziale nacjonalistów ukraińskich. Polacy, poddani eksterminacji, czyli ludobójstwu, wpierw przez władze sowieckie, potem przez Niemców i współdziałających z nimi nacjonalistów ukraińskich spod znaku UPA, byli ledwie cieniem społeczności sprzed wojny. Nie stanowili już realnego zagrożenia dla władzy sowieckiej. Co więcej, Polacy żeby fizycznie przetrwać, nienawidząc Sowietów nie mniej niż Niemców, musieli błagać władze sowieckie o ochronę i ocalenie. Znowu Sowieci wykorzystali Niemców. Choć Niemcy uważali(ją) się za Herrenvolk, za naród bez porównania przewyższający pod każdym względem słowiańską dziczę, a już szczególnie intelektualnym i kulturalnym, to właśnie azjatycko, słowiańscy podludzie sprytnie i bezlitośnie wykorzystali rasę aryjską. Niemcy prymitywnie i głupio wykonali za Sowietów (prawie) całą brudną robotę. Po koszmarze niemieckiej okupacji (1941 - 1943) na Kresach, Sowietom w 1944 roku pozostało tylko posprzątać. Głównym wrogiem Sowietów na dawnych polskich terenach wschodnich stali się teraz nacjonaliści ukraińscy i ich zbrojne ramię: Ukraińska Powstańcza Armia. Naturalną rzeczy koleją w czasie drugiej okupacji (od 1944 roku) do zwalczania UPA władze Sowieckie wykorzystały ocalałych Polaków. Pozazdrościć Stalinowi, Mołotowowi, Berii, i ich pomocnikom giętkości i pomysłowości. I całkowitego baku jakichkolwiek zahamowań. Dive et impera w krystalicznie czystej postaci. Czysty polityczny utylitaryzm. Rok później, gdy zadanie zostało wykonane a UPA w znakomity sposób osłabione przez IS bataliony, gdy wojna w Europie się skończyła, a do Sowietów zaczęły napływać masy frontowych dywizjiwycofywanych z pobitych Niemiec, w tym dywizji NKWD, Polaków, jako element niepewny a wręcz wrogi, zaczęto zwalniać z Istriebitielnych Batalionów.W lecie 1945 Polaków, wraz z weteranami z ISB, masowo deportowano z ich domów, obejść i gospodarstw do Polski. Jak w parafrazie powiedzenia: Polak zrobił swoje, Polak mógł odejść. Niestety, ten fragment dziejów Polaków na wschodzie jej bardzo mało znany. Trudno natrafić na opracowania historyków, czy wydrukowane wspomnienia byłych żołnierzy ISB. Dopiero w 1996 roku, przy okazji kolejnej nowelizacji ustawy, byłym polskim żołnierzom ISB nadano uprawnienia kombatanckie. Historia ISB burzy narodowy mit, że Polacy zawsze i wszędzie walczyli z komuną, i bolszewikami. Na Wołyniu, w dawnym województwie Lwowskim, Tarnopolskim, czy Stanisławowskim, w lecie 1944 roku, Polacy nie mogli pozwolić sobie na antysowietyzm. Okoliczności, czyli ludobójcza akcja OUN i UPA, sprawiły, że Polacy czynnie i z bronią w ręku wsparli władzę znienawidzonych Sowietów.
Dopiero po wielokrotnym, bezlitosnym „czyszczeniu” ziem wschodnich II Rzeczypospolitej kolejno: przez okupanta sowieckiego (NKWD), niemieckiego okupanta (SS), przez nacjonalistyczne, ukraińskie podziemie (UPA) i znów przez Sowietów (NKWD); po zniszczeniu całej struktury społecznej i etnicznej tych ziem, po wymordowaniu znacznej części ludności, dopiero wtedy władze sowieckie mogły „spokojnie” rozpocząć budowę zachodnich obwodów Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Politykadive et imperaprzyniosła oczekiwane owoce. http://bielinski.salon24.pl/134186,sowieci-w-polsce-czyli-polityka-praktyczna- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz