Pani Sylwia Kawa pisze list do Prezydenta Kaczyńskiego w imieniu "całej Polonii"
Miroslawa Kruszewska, pon., 19/10/2009 - 07:50
Pani Sylwia Kawa z Chicago, emigrantka, napisała list do Pana Prezydenta Kaczyńskiego, w sprawie skorygowania decyzji Pana Prezydenta w przyznawaniu odznaczeń państwowych. Chodzi m.in. o Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, którym uhonorowany został znany dziennikarz emigracyjny, współzałożyciel Ruchu Młodej Polski, działacz gdańskiej „Solidarności” i Ruchu Społecznego POMOST – Andrzej Jarmakowski.
List pani Sylwii Kawy, wystosowany do Prezydenta RP, to swego rodzaju ważny vox populi, który z pewnością będzie rozważony w Kancelarii Pana Prezydenta z najwyższą uwagą, jako że pani Sylwia Kawa jest osobą wpływową na Polonii i na uprzejmą odpowiedź Pana Prezydenta w najwyższym stopniu zasługuje. Tym bardziej, że pani Kawa występuje tutaj w imieniu CAŁEJ emigracji polskiej i poniekąd jako przedłużone ramię jeszcze bardziej wpływowej osoby, pana doktora filozofii marksistowskiej, Ciesielczyka Marka, bojownika o czystość rasową szeregów emigracji oraz niestrudzonego tropiciela SB-ecji.
Dodajmy, że pan Ciesielczyk Marek, doktor, jest totumfackim Andrzeja Czumy, byłego ministra sprawiedliwości, niedawno z wielkim trudem odspawanego od stołka w rządzie Rzeczpospolitej. Wystąpienia pana Ciesielczyka są prawdopodobnie, a niektórzy twierdzą, że na pewno(!), finansowane przez koła zbliżone do pana Czumy. Chodzi tutaj przede wszystkim o wodzenie emigracji polskiej za nos, w czym były pan minister Czuma jest mistrzem nad mistrzami z wieloletnim stażem (patrz: rozbicie POMOST-u) .
Kim jest pani Sylwia Kawa – rzecznik prasowy pana Ciesielczyka? Służby specjalne udostępniły nam właśnie garść informacji, a więc możemy uchylić rąbka tajemnicy. Zacznijmy ab ovo, czyli od drzewa genealogicznego.
Otóż, pani Sylwia Kawa pochodzi z Tarnowa. Mamusia pani Sylwii, zawodowa wróżka i uzdrowicielka na Jackowie, potrafi wyleczyć najcieższy reumatyzm przez telefon. O tatusiu pani Sylwii bliższych danych nie ma.
Pani Sylwia Kawa, obecna działaczka w stajni pana Ciesielczyka, doktora, posiada wykształcenie podstawowe czy też zawodowe, prawdopodobnie niepełne. Pracuje ona i pomieszkuje na tzw. „domkach”, jako pomoc domowa. Stałego adresu zamieszkania nie posiada.
Ostatnio, aby podnieść kwalifikacje, próbowała zrobić kurs prawa jazdy na amerykańskich ciężarówkach, tzw. truckach. Niestety, bez powodzenia. Złośliwi powiadają też, dyskretnym szeptem, że Pani Sylwia przygotowuje się właśnie do następnego małżeństwa z kolejnym turystą z Polski w ramach pełnopłatnych usług imigracyjnych...
Nawiasem mówiąc, zadziwiająca jest elokwencja stylistyczna wypowiedzi pani Kawy w liście do Prezydenta RP. Pani ta bowiem, jak wszyscy doskonale wiemy, ma poważne trudności ze skonstruowaniem na piśmie prostego zdania w języku polskim. Istnieje przekonanie, że list do Prezydenta został w istocie napisany przez pana Ciesielczyka, który zaimponował swoją pozycją biednej, mało piśmiennej dziewczynie „na domku” i ją wykorzystał.
Tacy to ludzie otaczają znanego bojownika w walce o oczyszczenie Polonii z SB-ecji, pana Ciesielczyka Marka, doktora filozofii marksistowskiej, i pisują dla niego listy do Prezydentów.
Jak mawiają Rosjanie: i śmieszno, i straszno!
./.
źródło: stalinowcy_contra_Polonia@yahoo.com
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
1 komentarz
1. Awers
Wojciech Kozlowski