Lewicowa "naukawość"

avatar użytkownika Unicorn
Wielu lewicowych blogerów, także i tych, którzy przebierają się za cudaków mających ponoć ośmieszać prawicę (co zwykle jest zabawne ponieważ sami się ośmieszają...) wyznaje zasadę, że skoro "jesteśmy niewierzący" to musimy sobie znaleźć innego bałwana, idola, któremu będziemy oddawać cześć, podobnie zresztą jak ewolucyjni naukowcy oddają cześć kawałkom znalezionych kości-> kościane dziadki bijące się o kawałek badziewia rzekomo stanowiącego brakujące ogniwo pomiędzy jaszczurką a mechem lub terminatorem z przyszłości smile Bałwanem lewicy jest naukowość a raczej naukawość czyli wydarte z kontekstu fakty lub argumenty za czymś.
 
 
 
Czytelnicy buszujący po salonach i innych redakcjach tudzież zbiorowiskach blogów łatwo zauważą monotematyczność przytaczanych argumentów- Boga nie ma, bo nie ma (udowodnić nieistnienia Boga się nie da, podobnie zresztą jak i jego istnienia stąd mają drobny problem...), wierzący prześladują biednych ateistów, a mordercze bojówki faszystów i radykalnych oszołomów (bo jaki oszołom nie jest radykalny? tylko przygłup wyznający kult Aborczej?) ganiają za gejami i lesbijkami, chcącymi w spokoju rozmnażać się i wieść przykładne życie rodzinne, z dala od zboczeńców i degeneratów. Głupie? Pewnie, że głupie ale taka jest logika lewicy. Opaczna. Zupełnie jak pisma ojców- założycieli syfu zwanego dla niepoznaki socjalizmem naukowym. Sami widzicie, że nawet tutaj musieli dodać "naukowy" gdyby ktoś nie mógł się przekonać do argumentacji. A jeżeli nie pociąga go eliminacja tej złej tkanki społecznej to trzeba go rozwalić- w tym akurat są dobrzy. 
 
Studiując (a kto jeszcze to robi oprócz maniaków?) dzieła piewców rewolucji światowej i szerzycieli hasła: zburzyć stare żeby zbudować....stare z nowym słownictwem nietrudno wychwycić przeinaczenia, kłamstwa i ordynarne zabiegi socjotechniczne. Cóż, kiedyś wspomniałem, że dziennikarze to idioci piszący dla idiotów-> tutaj mamy podobną sytuację. Tzw. nauki społeczne, głównie socjologia aż roją się od tomiszczów napisanych na zamówienie, wypełnionych skrzywionymi danymi statystycznymi i dziwacznymi teoriami będącymi w zasadzie miszmaszem wcześniejszych pojęć komunistycznych. Socjologowie wymyślają grupy społeczne, produkują badania, fałszują wyniki w celu potwierdzenia tez tak naciąganych jak lansowana teoria globalnego ocieplenia (lub ocipienia jak kto woli). Klasykiem jest tutaj M. Mead. Wśród psychologów roi się wręcz od dewiantów i pedofilów, tworzących urojone koncepcje- Kinsey chociażby (więcej o gigantach myśli psycho- znajdziesz drogi czytelniku w książce M.M. Webera, Dynamika grupowa). Zapewne przypadkiem jest, że wśród psychologów czy innych "tfurców" operujących na żywej tkance ludzkiej jest masa nie tylko zboczeńców ale i osób, którym tradycyjne wartości obmierzły. A teorie spiskowe mówiące, że nowoczesną psychologię wymyślili Żydzi aby zniszczyć rodzinę i religię trzeba schować między bajki- przecież jest to szalenie nienowoczesne, czyż nie? Tak samo zresztą jak i finansowanie naukawych potworków, zasługujących jedynie na IG Nobla. Czytając naukawe brednie mam wrażenie, że cofnęliśmy się w czasie i znajdujemy się w momencie gdy próbowano dokonać transmutacji ołowiu w złoto. Czy doczekamy ofiar z ludzi? Obawiam się, że tak. Wszystko będzie złożone na ołtarzu nowoczesnej nauki...


tags: , , , ,

2 komentarze

avatar użytkownika Tymczasowy

1. Za szeroko poleciales

by sie z Toba zgodzic albo nie zgodzic.
avatar użytkownika Lancelot

2. Unicorn

Ja bym jeszcze Tfuska dodał z dopiskiem "Polisch democracy" a,la IIIRP.Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/