Instynkt ławicy (Andy 51)

avatar użytkownika Maryla

W przyrodzie niektóre zwierzęta łączą się w  olbrzymie ławice na morzu  i stada na lądzie i powietrzu . Natura obdarzyła  zwierzęta instynktem. Ławice i stada chronią się w ten sposób przed drapieżnikami. Setki antylop czy tysiące ryb powodują rozproszenie uwagi drapieżnika. Jest to sposób na przeżycie.

Najbardziej to widać w zachowaniu ławic ryb , które w ciągu ułamka sekundy , potrafią zmienić kierunek w którym płyną. Dzieje się to dlatego , że ryby mają na bokach specjalne receptory , które powodują przekazanie impulsów. Jedna zaniepokojona ryba w wypadku pojawienia się niebezpieczeństwa lub czymś zaniepokojona, robiąc zwrot pociąga za sobą tysiące innych , które niemal jak jeden organizm wykonuje różne skręty, zwroty i wygibasy.

Nawet rozpierzchniecie się na moment powoduje po chwili zwarcie szeregów ławicy.

Wydaje się że taki instynkt posiadają  również dziennikarze. Gdy jedna gazeta napisze jakąś głupotę , to inne natychmiast ją powielają. Ciekawe jest dlaczego tak robią. W przypadku ryb zwroty i inne ewolucje spowodowane są strachem i chęcią przeżycia.

Czy takie same przesłanki kierują mediami , gdzie nieodmiennie drapieżnikiem jest PiS , a P.O to spokojna ławica sardynek.

Po serii afer , gdzie , w krajach wolnych i demokratycznych , rząd zmieciony by był z powierzchni ziemi , gazety zajmują się tym ile kotletów zjadł prezydent a ostatnim hitem jest postawienie zarzutów Witoldowi Marczukowi  szefowi ABW za czasów PiS.

I cóż takiego popełnił Witold Marczuk ponoć wydal zgodę na filmowanie przez ABW momentu konwojowania zatrzymanych, dla potrzeb mediów.

Podpowiadam prokuratorom , żeby zastosowali już sprawdzone przez prokuraturę PRL takie zarzuty jak: rzucanie niedopałków papierosów na ulicę , czy przejście przez jezdnię w niedozwolonym miejscu.

Takie zarzuty można postawić niemal całej opozycji i będzie spokój.

Pewnikiem to ci sami prokuratorzy , którzy postawili zarzuty Mariuszowi Kamińskiemu.  

Pamiętamy ile było wrzasku o to, że Z .Ziobro naciskał na prokuraturę. Sprawę przejęła prokuratura w Płocku , po czym cichaczem ją umorzyła. Ale wówczas wrzasku nie było. Nawet dyspozycyjni prokuratorzy nic nie znaleźli

Dochodzimy do tego o czym marzył Lenin , marzył o zlikwidowaniu cenzury. Ale żeby zamiast centralnego organu kontroli , każdy dziennikarz miał cenzora w głowie. Właśnie do takiego stanu dochodzimy. http://sopoty.salon24.pl/132343,instynkt-lawicy
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz