Złodziej czy glina - oto jest pytanie

avatar użytkownika Jan Kalemba

 

Siłę trzęsienia ziemi wywołanego aferami: hazardową i stoczniową władza usiłuje skierować w szefa CBA i próbuje go wywalić z posady. Moim zdaniem osiąga przy tym efekt zaciemnienia gry toczącej się jakby z tyłu. Niemniej ważnym jest chyba fakt mówiący, że już wcześniej podjęto poważne starania, mające na celu istotne uwolnienie sfer rządowych spod kontroli organów nadzorujących przestrzeganie prawa. Ujawnione parcie do kręcenia lodów na salonach obecnej władzy, dodaje temu swoistej pikanterii. A gra toczy się na trzech polach:
 
Pole 1. – prokuratura. Odrzuceniem veta prezydenta zakończyła się nowelizacja przepisów o prokuraturze. Nowe regulacje pozornie umacniają pozycję prokuratora generalnego i prokuratora prowadzącego śledztwo. W istocie jest odwrotnie i prokuratora generalnego łatwiej jest teraz usunąć, czyniąc go bardziej podatnym na naciski. Prowadzącemu śledztwo nie można już wydawać poleceń służbowych z tym związanych. Dotychczas takie polecenia były wydawane, pod warunkiem ich pisemnego udokumentowania. Oficjalnie poleceń nie będzie, ale naprawdę nie będzie tylko śladu na piśmie dokumentującego „perswazje” szefostwa...
 
Pole 2. – NIK. Uchwalono ustawę nowelizująca przepisy o Najwyższej Izbie Kontroli, w istocie ograniczające jej niezależność. Przede wszystkim łatwiej teraz będzie premierowi usunąć szefa Izby, co czyni go bardziej podatnym na naciski. Poza tym, na państwową służbę kontroli można będzie nasłać prywatną firmę audytorską(!?) 
 
 Pole 3. – CBA. Przystąpiono do delegalizacji jedynej niezawodnej metody walki z korupcją występującą w strukturach władzy – stosowanej dotąd skutecznie prowokacji. W obronę ofiar  CBA oskarżonych za przekręty np. z gruntami na Helu i na Mazurach zaangażowane zostały tuzy korporacji jurystycznej z profesorami i dziekanami wydziałów prawa. To oni wymyślili naukową tezę (przypadła ona do gustu prokuratorom z Rzeszowa) unieważniającą przestępstwo sprowokowane przez organy ścigania. Teza ta brzmi - policyjna prowokacja nosząca znamiona podżegania do przestępstwa jest nielegalna.
 
Postępowe kręgi światłych elit intelektualnych w Polsce mają kolejną okazję do zamanifestowania swojego stosunku do etyki. Socjologowie, politolodzy itp. specjaliści przywoływani do komentowania bieżących sensacji z wyższych sfer rządowych, mogą dać dobitny wyraz temu co oni sobie za zło poczytują. Dla postępowych wyznawców relatywizmu, złem jest zapewne ujawnianie faktów kompromitujących ich ulubionych bohaterów, a nie to, że ci może akurat kompromitują się swoimi postępkami.
 
A któż tu może dopuścić się takiej podłości aby tropić i ujawniać czyny prawego pana premiera i jego zacnych przyjaciół? Oczywiście, dopuścić się tego mogą tylko chorzy z nienawiści wrogowie postępu i demokracji, którzy nie mają innego pomysłu na Polskę!...
 
Ale może jednak coś wstrząsnęło postępowymi elitami. Jak słychać, pan Donald Tusk ma problemy ze znalezieniem wśród znaczących autorytetów prawniczych chętnego na ministra sprawiedliwości...
 

5 komentarzy

avatar użytkownika hrabia Pim de Pim

1. Polowanie na kandydata

"Jak słychać, pan Donald Tusk ma problemy ze znalezieniem wśród znaczących autorytetów prawniczych chętnego na ministra sprawiedliwości..." Premier zawsze może zapytać niejakiego Zolla, autorytet moralny III RP, czy nie zechciałby przysłać mu jakiegoś absolwenta prawa po UJ w roli "anty-Ziobry".

hrabia Pim de Pim

avatar użytkownika Jan Kalemba

2. Panie hrabio

A może by tak zdolnego studenta albo profesora bez ukończonych studiów?... Pozdrowienia
Jan Kalemba
avatar użytkownika Maryla

3. Jan Widacki

marnuje się taki dobry adwokat mafii.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. Kto nękał R. Szeremietiewa

Kto nękał R. Szeremietiewa

   

Aby ocenić afery korupcyjne obecnego rządu zobacz   wywiad z R. Szeremietiewem oraz artykuł Gazety Polskiej  a także ten z 1.10.2008 r. My Polacy mamy jednak krótką pamięć, a szkoda, bowiem dzisiaj TVN doniosła, iż B. Komorowski chciał inwigilować posłów - zobacz. Wcześniej zapytaliśmy czy i jakie są związki biznesmena - oszusta J. Niemczyka z marszałkiem, przesyłając mu nawet wykaz sądowy 30 milionowego zadłużenia tego biznesmena. Pan marszałek zaprzeczył zajomości z Niemczykiem ale nie odpowiedział nam kto i jak załatwił mieszkanie w Warszawie  i pracę w MON synowi tego biznesmena, bowiem potwierdził nam, że jego dzieci znają się z synem oszusta, po czy straszył nas za pytania mu złożone procesem.  

 

http://www.aferyibezprawie.org/index.php?menu=newsout&id=968

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Jan Kalemba

5. "A dobro przestępcy będzie dla mnie najwyższym nakazem!"

(wierzący mogą dodać - Tak mi dopomóż Bóg!) Projekt roty przysięgi dla funkcyjnych "rzeczypospolitej" poczętej pod "okrągłym stołem". Pozdrowienia
Jan Kalemba