Jak Amerykanie rozpowszechniali sowiecką propagandę

avatar użytkownika Unicorn
Zważywszy na liczbę sowieckich agentów ulokowanych dosłownie wszędzie, nawet w otoczeniu Roosevelta- "najbardziej przyjaznego amerykańskiego prezydenta" nie powinno dziwić, że oficjalna wykładnia wojny powielała motywy historiografii sowieckiej. We wstępie do książki "Druga wojna światowa. Materiały zaczerpnięte ze źródeł wywiadu wojskowego Departamentu Wojny w  Waszyngtonie", Lublin 1990 możemy przeczytać, że pierwsze wydanie ukazało się w 1942 i miało kilka wznowień. Wydawnictwo było przeznaczone dla szerokiego ogółu obywateli- głównie żołnierzy i wydane zostało w dużych nakładach. Mówiąc krótko- Amerykanie lub inaczej- amerykańska agenda rządowa za pieniądze podatników przy współudziale kochających Amerykę Rosjan okłamywała własne społeczeństwo. Ktoś cyniczny powie- bo to pierwszy raz? Fragmenty tekstu, który przytoczę pochodzą z 1947 roku, co tym bardziej jest szokujące patrząc na ówczesną sytuację geopolityczną...
 
 
 
"(...)Jak Rosja przygotowała się do obrony?
Podczas gdy Hitler był zajęty podbojem Polski, zachodniej Europy i Bałkanów, Rosja Sowiecka przygotowywała się do obrony. (sic! Dziś już wiemy, że do ataku...Unicorn). Rosjanie posuwali przy każdej sposobności swoją granicę na zachód, by zapewnić sobie coraz większą strefę buforową przeciwko możliwej inwazji (największy bufor stanowiła "rozebrana" Polska... Unicorn)
(...) Wojna z Finlandią zapewniła Rosji strefę obronną  na przedpolu Leningradu oraz kontrolę nad Zatoką Fińską. [s. 85]."
 
Dalej mamy jeszcze lepsze "kwiatki":
 
"(...)W wojnie rosyjsko- fińskiej ogólna sympatia Francji, Anglii i Stanów Zjednoczonych była po stronie państwa słabszego, tym bardziej, że w owym czasie Rosja Sowiecka wydawała się skłaniać  ku Niemcom raczej (bardzo eleganckie określenie. Unicorn), niż ku państwom sprzymierzonym. [s.86]."
 
Później Sowieci już byli sami swoi, ponieważ w zamian za dostarczany sprzęt i wyposażenie bronili...demokracji. Wszystko jedno, jakiej. Ważne, że opłacało się to USA i bez kozery można je nazwać jedynym prawdziwym zwycięzcą II wojny światowej.
 
 


tags: , , , , ,

3 komentarze

avatar użytkownika hrabia Pim de Pim

1. Amerykanie pompowali pomoc

Amerykanie pompowali pomoc dla Rosji już w latach trzydziestych, a więc już wtedy byli jej sojusznikiem. Anglosasi wyglądali Armii Czerwonej jak kania dżdżu i do końca pozostali lojalni wobec Stalina, kosztem innych sojuszników. Można o tym przeczytać w "Ostatniej republice" Suworowa. Pozdrawiam -

hrabia Pim de Pim

avatar użytkownika witas

2. CIEKAWE

samo życie. pozdrawiam
Witek
avatar użytkownika Unicorn

3. Podobnie jak Niemcy nie

Podobnie jak Niemcy nie zaprzestały współpracy z Sowietami po 1933...Suworowa mam wszystko co ostatnio REBIS wznawiał, nawet czytałem sobie Ostatnią defiladę i republikę na przemian z Sołoninem. 6 lipca mógł być nowym świętem ZSRS a tu taki zonk ;)

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'