Konferencja prasowa: Tusk "idzie na wojnę"
Foxx, śr., 07/10/2009 - 15:15
A gdzie "miłość"? W retoryce militarnej premier poinformował dzisiaj o przeniesieniu G. Schetyny oraz Biura Propagandy rządu (P. Graś, S. Nowak & Co. - co się stanie z "przekazami dnia"?) do klubu parlamentarnego PO. Były już wicepremier ma objąć tegoż klubu szefostwo. A wszystko, by "stoczyć bój z PiS-em". To z perspektywy szefa polskiego rządu jest cel najistotniejszy. Bój ten ma polegać na... debatach sejmowych. Czyli ludzie "najlepsi" swoimi prześwietnymi kwalifikacjami nie mają "służyć Polsce", tylko partii. Dlaczego? By "obronić ją przed PiS-em" i prowadzić kampanię wyborczą. Ale słowo "Platforma" padło tylko raz, w przeciwieństwie do słów "Polska" i - no, patrz Pan - "kryzys".
Wszystko to razem wzięte wskazuje na wysoki poziom desperacji. Oczywiście, co było do przewidzenia, zapowiedziana została dymisja M. Kamińskiego. Po poprzednich działaniach i zaniechaniach premiera oraz zarzutach prokuratury, trudno było przewidywać coś innego. Zwłaszcza, że wczorajsza konferencja szefa CBA w pełni obnażyła "jakość" zarówno pierwszych, jak i drugich z nich - mimo lojalnego oszczędzania prezesa rady ministrów przez M. Kamińskiego.
Zostało nam oczekiwanie na kandydaturę P. Grasia na szefa komisji śledczej oraz S. Karpiniuka na szefa CBA... Przypomnijmy, że po aferze starachowickiej, SLD - mimo krzyków, że to atak polityczny - nie uderzyło w CBŚ, ani jego szefa. A przecież również chodziło o przeciek na najwyższych szczeblach władzy. Nie jest to pierwsza sfera, w której PO "standardy" SLD rozwija twórczo.
PS Zagadka - jakiego słowa najczęściej użył D. Tusk w swoim wypowiedzeniu wojny największej partii opozycyjnej? "Zaufanie" :)
PS 2 Oświadczenie M. Kamińskiego:
Biorąc pod uwagę decyzję Prezesa Rady Ministrów odwołującą mnie z funkcji Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, pragnę podkreślić, że służba dla Państwa Polskiego zawsze była i jest dla mnie wartością najwyższą. Wyrażam głębokie ubolewanie i zaniepokojenie, że skuteczne działania CBA nie znalazły akceptacji Prezesa Rady Ministrów i są rzeczywistym powodem mojego odwołania.
Przez dwa lata mojej współpracy z Donaldem Tuskiem zawsze traktowałem go jako Premiera mojego Państwa. Dzisiaj przekonuję się, że jest On jedynie liderem partii politycznej.
Dziękuję wszystkim Funkcjonariuszom Centralnego Biura Antykorupcyjnego działającym z pełnym zaangażowaniem, odwagą i profesjonalizmem za służbę dla Polski. Bycie Waszym Szefem było dla mnie zaszczytem.
Mimo wszystko Prawda zwycięży.
Mariusz Kamiński
(źródło)
Wszystko to razem wzięte wskazuje na wysoki poziom desperacji. Oczywiście, co było do przewidzenia, zapowiedziana została dymisja M. Kamińskiego. Po poprzednich działaniach i zaniechaniach premiera oraz zarzutach prokuratury, trudno było przewidywać coś innego. Zwłaszcza, że wczorajsza konferencja szefa CBA w pełni obnażyła "jakość" zarówno pierwszych, jak i drugich z nich - mimo lojalnego oszczędzania prezesa rady ministrów przez M. Kamińskiego.
Zostało nam oczekiwanie na kandydaturę P. Grasia na szefa komisji śledczej oraz S. Karpiniuka na szefa CBA... Przypomnijmy, że po aferze starachowickiej, SLD - mimo krzyków, że to atak polityczny - nie uderzyło w CBŚ, ani jego szefa. A przecież również chodziło o przeciek na najwyższych szczeblach władzy. Nie jest to pierwsza sfera, w której PO "standardy" SLD rozwija twórczo.
PS Zagadka - jakiego słowa najczęściej użył D. Tusk w swoim wypowiedzeniu wojny największej partii opozycyjnej? "Zaufanie" :)
PS 2 Oświadczenie M. Kamińskiego:
Biorąc pod uwagę decyzję Prezesa Rady Ministrów odwołującą mnie z funkcji Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, pragnę podkreślić, że służba dla Państwa Polskiego zawsze była i jest dla mnie wartością najwyższą. Wyrażam głębokie ubolewanie i zaniepokojenie, że skuteczne działania CBA nie znalazły akceptacji Prezesa Rady Ministrów i są rzeczywistym powodem mojego odwołania.
Przez dwa lata mojej współpracy z Donaldem Tuskiem zawsze traktowałem go jako Premiera mojego Państwa. Dzisiaj przekonuję się, że jest On jedynie liderem partii politycznej.
Dziękuję wszystkim Funkcjonariuszom Centralnego Biura Antykorupcyjnego działającym z pełnym zaangażowaniem, odwagą i profesjonalizmem za służbę dla Polski. Bycie Waszym Szefem było dla mnie zaszczytem.
Mimo wszystko Prawda zwycięży.
Mariusz Kamiński
(źródło)
- Foxx - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
6 komentarzy
1. co się stanie z "przekazami dnia"? UFOJCIE MI !
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. "Kruk krukowi oka nie
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
A .K "Andruch"
http://andruch.blogspot.com
3. -->FOXX
4. Referent
Dla triumfu zła starczy by dobrzy ludzie nic nie robili.. E.Burke
5. Tymczasem, ciepło, ciepło...
Nie dowiemy się, co jest w materiale CBA
Choć minister sprawiedliwości zapewniał, że materiały CBA ws. afery hazardowej zostaną upublicznione, tak się nie stanie. Najpierw Andrzej Czuma kazał CBA odtajnić podsłuchy. Gdy biuro to zrobiło, zaprotestował Edward Zalewski, prokurator krajowy i podwładny Czumy. Zdaniem Zbigniewa Ziobry "prokuratura przestraszyła się treści", jakie są w dokumentach.
Prokurator krajowy Edward Zalewski oficjalnie skrytykował we wtorek Centralne Biuro
Antykorupcyjne za odtajnienie nagrań i stenogramów podsłuchów z afery hazardowej, w których na jaw wyszła niejasna rola polityków PO: Zbigniewa Chlebowskiego i Mirosława Drzewieckiego.
Zalewski do CBA pismo, w którym zaprotestował przeciwko zdjęciu klauzuli tajności z podsłuchów. Prokurator krajowy zrobił to, choć w poniedziałek jego przełożony - minister sprawiedliwości - kazał CBA odtajnić podsłuchy. Andrzej Czuma zapowiedział wtedy, że upubliczni dokumenty CBA, jeśli Mariusz Kamiński je najpierw odtajni, a potem przyśle do prokuratury. I we wtorek do prokuratury trafiło 13 płyt CD z nagranymi rozmowami biznesmenów z branży hazardowej i polityków PO, którzy z nimi rozmawiali.
Wcześniej - pod koniec września - część tajnych materiałów otrzymał sam Czuma, a także premier, prezydent i marszałkowie Sejmu i Senatu. Jednak materiały, które CBA odtajniło i wysłało we wtorek, zawierały więcej nagranych rozmów, które obciążały polityków PO. I gdy te materiały dotarły do prokuratury, to w resorcie sprawiedliwości nastąpił zwrot o 180 stopni.
Szef prokuratury krajowej stwierdził bowiem we wtorek, że odtajnienie podsłuchów zagraża śledztwu. Uznał, że m.in. prezydent czy marszałkowie, którzy już wcześniej otrzymali część podsłuchów, teraz mogą je bez obaw je upublicznić. "(...) Podjęta decyzja o zniesieniu klauzuli tajności z wymienionych w Pana piśmie dokumentów może przynieść negatywne skutki dla tego postępowania albowiem w zakresie jakim dysponują nimi ich adresaci nie są one chronione tajemnicą postępowania i mogą być zależnie od ich woli udostępniane innym osobom" - napisał Zalewski do wiceszefa CBA Macieja Wąsika.
Wszystkie tajne materiały - w tym te, w których mowa jest o nowych wątkach - trafiły w końcu do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, a ta wszczęła śledztwo w sprawie afery. Ale ci oskarżyciele także nie zamierzają upublicznić odtajnionych podsłuchów. "Wprawdzie zostały odtajnione przez CBA, ale są objęte tajemnicą śledztwa, a świadkowie, którzy mają zeznawać, nie mogą poznać treści tych materiałów. W prokuraturze nie ma takiej praktyki" - stwierdził rzecznik prokuratury Mateusz Martyniuk.
Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie ma jednak wątpliwości, że w materiałach CBA mogą być jakieś niewygodne informacje. "Ta zmiana intencji ministerstwa sprawiedliwości świadczy o tym, że kierowana przez Platformę Obywatelską prokuratura przestraszyła się treści, które są w kompletnym materiale, jaki CBA odtajniło, a potem przekazało prokuratorom" - mówi Ziobro "Dziennikowi Gazecie Prawnej".
Innego zdania jest Sebastian Karpiniuk z PO, szef sejmowej komisji śledczej ds. nacisków. "To prokuratura decyduje o tym, co upubliczniać, a co nie. To prokuratorzy są teraz gospodarzem śledztwa i oni wiedzą najlepiej, co może temu postępowaniu zaszkodzić lub nie" - mówi. "Nie do końca wiemy, jakie fragmenty stenogramów podsłuchów i dokładnie komu CBA zdążyło porozsyłać. Do prokuratury także dzisiaj wpływają z CBA nowe materiały z bardzo różnymi, dziwnymi datami" - dodaje Karpiniuk.
http://www.dziennik.pl/polityka/article452966/Nie_dowiemy_sie_co_jest_w_materiale_CBA.html
6. śledztwo potrwa tak długo, jak będzie potrzeba ,a w tym czasie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl