O charakterze ugody świadczy zapis na stronie internetowej MSP:

„W zamian za wyżej wymienione i zawarte w umowie postanowienia Eureko BV uzyskuje prawo do otrzymania kwoty 3.550.000.000,00 złotych jako dywidendy uzyskanej z tytułu użytkowania akcji Skarbu Państwa i kwoty 1.224.142.000,00 złotych jako kwoty gwarantowanej przy rozliczeniu sprzedaży 4,9% akcji PZU SA w IPO. Umowa nie przewiduje natomiast płatności na rzecz Eureko BV z budżetu państwa.”
Dywidenda należna z akcji Skarbu Państwa to oczywisty przychód budżetu, tyle że w tym przypadku bezpośrednio wędruje do Eureko (Skarb Państwa nie zarobi nawet jednego odsetkowego dnia!). Gdyby nie ugoda, wypłata dywidendy trafiłaby do budżetu, a gdyby nie dywidenda to akcje posiadane przez Skarb Państwa miałyby większą wartość (o wypłaconą dywidendę).
Skoro minister potrafi napisać, że „Umowa nie przewiduje natomiast płatności na rzecz Eureko BV z budżetu państwa” to znaczy że uczestniczyliśmy w teatralnym przedstawieniu, wspólnie wyreżyserowanym przez MSP i Eureko, którego część stanowiły zabiegi polegające na spreparowaniu komunikatu dla publiczności.
Minister powinien udzielić odpowiedzi na podstawowe pytanie dlaczego nie skierował sprawy do polskiego wymiaru sprawiedliwości celem unieważnienia umowy prywatyzacyjnej. Do takiej konkluzji doszła Komisja Sejmowa.
To sąd powinien rozstrzygnąć jaki stosunek prawny łączył strony, a nie grupa urzędników zawierających deale. Podczas negocjacji podmiotu prywatnego z państwowym jest oczywiste kto na dealu zarobi. Dlatego też powinien być zakaz prowadzenia negocjacji w sprawach spornych gdy stroną jest instytucja publiczna, wyłącznie sąd powinien orzekać o prawach i zobowiązaniach stron. Inaczej mamy niesłychanie korupcjogenną praktykę.
Wprost śmieszne są tłumaczenia, że rząd zamiast 35 mld zapłacił 5 mld i trzeba się cieszyć. Czyżby ich partner tak łatwo zrezygnował z 30 mld gdyby mu się należały? A może było zgoła inaczej i nie należało im się nie tylko 5 mld, ale także nie powinni dysponować akcjami, które nabyli za śmiesznie niską cenę? Wszyscy uczestnicy przetargu startowali do mniejszościowego udziału w PZU, a tylko Eureko wiedziało, że startuje w innej konkurencji... o kontrolę nad ubezpieczycielem. Obecna wartość korzyści Eureko wynegocjowana przez panów z Eureko z panami z MSP przekracza 17 mld zł (wartość akcji, dywidendy i „odszkodowania”).
Skoro organ władzy w postaci komisji sejmowej doszedł do konkluzji, że umowa prywatyzacyjna jest nieważna i minister skarbu powinien skierować sprawę do sądu celem unieważnienia transakcji to dlaczego tego nie uczyniono, panie ministrze Aleksandrze Grad? Są ponadto opinie prof. Domańskiego i prof. Rajskiego jednoznacznie kwestionujące moc ustaleń tzw. trybunału arbitrażowego, czy minister skarbu który wypłacił (nieswoje) 5 mld zł „odszkodowania” mógłby się odnieść do oceny wybitnych polskich prawników prawa gospodarczego? 
Premier Donald Tusk twierdził, że natychmiast po podpisaniu ugoda znajdzie się w Internecie na stronach Ministerstwa Skarbu. Już po zawarciu ugody (piątek do południa) okazało się, że będzie upubliczniona dopiero …w przyszłym tygodniu. Skąd taka zwłoka? Jeśli umowa została podpisana to przecież nie powinno się w niej nic zmieniać! A udostępnienie jej na serwerze (zwłaszcza gdy Premier zapowiada) to maksymalnie 15  minut czasu. Co się stało, że umowy nie zamieszczono?Jakie są tego przyczyny, czy miały miejsce niezidentyfikowane siły wyrzucające ugodę z stron MSP?
Mamy najwyraźniej co najmniej dwie rzeczywistości, faktyczną i drugą, tworzoną dla widzów przedstawienia.
W całym spektaklu liczy się także oprawa zamówiona w mediach, już w piątek  wieczorem na pierwszych stronach onetu, a także na tvn24, nie było żadnej informacji o ugodzie pomiędzy Eureko a Skarbem Państwa – tak jakby w tym dniu w ogóle takie zdarzenie nie miało miejsca…
Czyżby dealerzy uznali, że o ugodzie trzeba jak najmniej mówić, zero dyskusji, było minęło, dać 5 mld Eureko i zapomnieć o sprawie. Jak zachowały się niektóre media? Niestety od demokratycznych i anglosaskich wzorów dzieli nas jeszcze przepaść.
Dla wielu stacji telewizyjnych, gazet i portali najważniejsze jest, że PZU to duży reklamodawca, do tego państwowy…
Takie już mamy elity, reżyser – tym razem spektakli filmowych – zatrzymany w Szwajcarii spotkał się z pełnym poparciem większości elity kulturalnej. Zatrzymanie pedofila wywołało oburzenie faktem zatrzymania. Dopiero opinia publiczna via Internet i międzynarodowa zmieniła ton wypowiedzi.
Nasze gospodarcze i polityczne elity z pewnością mają większe „sukcesy”.
Trzeba powiedzieć, że Internauci w większości mocno krytykowali zawartą ugodę, za jakiś czas nie mieli już na głównych stronach wiodących portali forum do dyskusji…
Sukces w postaci wypłaty 5 mld odszkodowania dla Eureko oznacza dla każdego Polaka wyciągnięcie z kieszeni ok. 120 zl. Przeciętnie każda rodzina ma zapłacić Eureko (pytanie za co?) 400-500 zł. Lub inaczej patrząc 5 mld zł odpowiada 100.000 samochodów dobrej klasy lub 5 mln urządzeń dużego AGD jak pralka, lodówka czy zmywarka. 
Trzeba mieć nadzieję, że znajdą się politycy nie należący do „partii Eureko” i zażądają unieważnienia umowy prywatyzacyjnej przed polskim sądem. Niestety obecni dealerzy chcą jak najszybciej wypłacić pieniądze…, co może oznaczać zasadnicze trudności z ich odzyskaniem.
Stwierdzenie nieważności umowy oznacza, że ugoda odszkodowawcza nie ma faktycznego i prawnego oparcia. Podobnie jak odszkodowanie (w tym sądowe) za zdarzenie, które okazuje się że nie miało miejsca staje się bezpodstawne.
Elita polityczno-gospodarcza mocno się śpieszy by pieniądze zmieniły właściciela jak najszybciej. Tak czy inaczej prywatyzacja PZU wymaga rozstrzygnięcia przez polskie sądy, zarówno wymiarze cywilnym jak i karnym. Osoby, które dzięki prywatyzacji lub ugodzie zamierzały okraść polskie państwo powinny zostać osądzone, podobnie jak Madoff w USA. Polskie społeczeństwo powinno mieć nadzieję i ambicje by ściganie przestępców gospodarczych stało się skuteczne.
 
Jarosław Supłacz