Biuro

avatar użytkownika toyah
     Wczoraj w telewizji u Rymanowskiego wystąpił starszy pan, którego nie znam, ale wiem, że się nazywa Antoni Kamiński, jest profesorem i zajmuje się sprawami, które ostatnio atakują naszą obywatelską świadomość, a mianowicie korupcją. On...

4 komentarze

avatar użytkownika Gaspar

1. Wygląda na to ,że Wojskówka opuszcza Tuska.

Czekałem kiedy Olechowski pojawi się w TVN. Już jest. Olechowski jest nie groźny, namiesza trochę i odejdzie . Ale czy państwa nie dziwi zupełny brak Lecha Wałęsy. Co dziennie perorował na wszystkie tematy , a teraz TVN nie jest zainteresowana co ma do powiedzenia autorytet moralny i polityczny.
avatar użytkownika hrabia Pim de Pim

2. Dlaczego takie CBA?

"ustawodawca tak zaplanował przepisy zabezpieczające pracę CBA, że dziś Mariusz Kamiński może przestać być szefem CBAtylko wtedy gdy zostanie skazany prawomocnym wyrokiem niezawisłego sądu" To jest jedyny powód, dla którego CBA - pomimo szczerej chęci - nie zostało przejęte przez PO w momencie zmiany rządu. PIS (J. Kaczyński) doskonale wiedział o korupcyjnych "słabościach" PO po tym jak liderzy PO zażądali gwarancji "nieruszania swoich" - to był warunek wejścia w koalicję PO-PIS. Projektując CBA wbudowano mechanizmy zabezpieczające na wypadek gdyby walka z korupcją trafiła w ręce ówczesnej opozycji żywo zainteresowanej "oswojeniem" CBA. Pozdrawiam -

hrabia Pim de Pim

avatar użytkownika MoherowyFighter

3. Toyahu

ależ zrozumienie tej konstrukcji nie jest aż tak wcale trudne. Mianowicie. W ogólnie rozumianej systematyce polityczno-administracyjnej warunkującej, tzw. rządność państwa, wmontowane są pewne mechanizmy zabezpieczajace to państwo (a tak właściwie jego organy) przed erozją wewnętrzną. Poza "standardowymi" mechanizmami, takimi jak cywilne i wojskowe struktury bezpieczeństwa, funkcjonują takie, których charakter polega na odpowiedzi na pytanie "Kto kontroluje kontrolera?". Owym kontrolerem jest instytucja, która ma na celu zapobieganie patologiom mającym miejsce na szczytach władzy. Chodzi zatem o to, by tym, którzy na tych szczytach się znajdują skutecznie zablokować możliwosć ingerencji w owego kontrolera. Amerykanie nazywają to "independent government agenda", tj. niezależna agenda rządowa. Dlaczego rządowa? Ano dlatego, że jest umiejscowiona w strukturach rządowych, jest częścią ich szeroko rozumianej administracji i korzysta z tych samych uprawnień, co jej pozostałe organy. A dlaczego niezależna? Ano dlatego, by zmieniająca się ekipa nie mogła takowej agendy "wysłać w kosmos" i mieć na nią nieograniczony wpływ. Amerykanie twierdzą, "OK. Możecie wiele lecz w tych sprawach nie możecie wszystkiego." I to jest wpisane w tamtejszy porządek konstytucyjny. Ów porządek konstytucyjny zakłada instnienie instytucji wyłączonych spod działania bierzącej koniunktury politycznej, w ramach, tzw. mechanizmów ponadpolitycznych (ergo ponadpartyjnych). Stąd też takowe instytucje nazywają się "bipartisan body". "Bipartisan" oznacza właśnie, "ponadpartyjny". Tj. taki, na który żadna partia polityczna nie może skutecznie mieć nieograniczonego wpływu. A "body", to wiadomo. Wracając do Polski. CBA jako centralny organ administracji rządowej, służący tropieniu patologii na szczytach władzy, korzysta z tych samych uprawnień co "tożsame" służby, na szczeblu administracyjnym podlega szefowi rządu, zaś polityczno-partyjnie jest od niego odseparowany. Gwarantuje to właśnie sposób powoływania i odwoływania jego szefa. Podobnie jest z IPN. Choć obie instytucje są w takim lub innym stopniu "rządowe", to żadna formacja polityczna ów rząd tworząca nie może skutecznie ingerować w tego typu organ administracyjny. A jak może ingerować? Ano, np. poprzez możliwość odwołania jego szefa. By temu zapobiec, muszą instnieć mechanizmy prawne, które jednoznacznie rozstrzygają w jakich warunkach i okolicznościach ktoś może zostać powołany na takie stanowisko, jak też w jakich moze zostać z niego odwołany. I to musi być ostro określone.
avatar użytkownika Tymczasowy

4. Na jeden gwizdek stanac na bacznosc

Tojest porazajace!. Mozg staje nawet jesli stawal wczesniej. Mohery, to za malo. Tu trzeba kosynierow. Ja, jako ja, zerwalem kontakty z najblizszymi z Polski, ktorzy nie kumaja. Jakis feler intelektualny, czy cos takiego. A moze inna przypadlosc? Jakas choroba o charakterze epidemii? Nie jestem lekarzem i nie mam ambicji by ich leczyc, chocby to mial byc brat rodzony.