Marcin Rosół spędził urlop u Rysia (Mario Puzo)

avatar użytkownika Maryla

Marcin Rosół i kilkoro jego krewnych spędzili urlop w ekskluzywnym hotelu Ryszarda Sobiesiaka. Gdzie są faktury?

Jestem mieszkańcem Zieleńca, gdzie panem i władcą jest słynny Rysio Sobiesiak. Jak pisze dzisiejsza "Rzeczpospolita" Rysio utrzymywał bliskie kontakty m.in. z Mirem Drzewieckim. Asystentem Mira, który przy okazji załatwiał córce Rysia świetnie płatne posady jest Marcin Rosół, niesławnej pamięci organizator przekrętów przy kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej.

Ponieważ Zieleniec jest bardzo mały, o aferze hazardowej wiemy tu więcej niż reszta Polski, bo wiemy, kto odwiedzał "Vital & Spa Resort Szarotka" Rysia Sobiesiaka.

Informujemy zatem resztę Polski, że w tym roku urlop spędził tu między innymi wspomniany wyżej Marcin Rosół z liczną rodziną. Prośba do dziennikarzy - poproście o faktury za ten pobyt.

PS: Prośba do Administracji Salonu 24. Jestem debiutantem, ale ze względu na wagę sprawy proszę o umieszczenie postu na Stronie Głównej.

Uzupełnienie: Jak zwrócili mi uwagę sąsiedzi kibicujący debiutowi Zieleńca na Salonie24, Marcin Rosół nie jest asystentem, a szefem gabinetu politycznego pana ministra Miro.

http://mariopuzo.salon24.pl/128836,marcin-rosol-spedzil-urlop-u-rysia

 

 

@wawa

Racja. Nie spodziewałbym się jednak cudów. Mamy tu teraz z sąsiadami burzę mózgów w sprawie "kto kogo kiedy widział w Szarotce". Robi się ciekawie, jutro rano wrzucimy kolejny post na ten temat.

2009-10-03 19:24 Mario Puzo 1 2 Mario Puzo mariopuzo.salon24.pl
Etykietowanie:

9 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Mario Puzo pisał prawdę -Marcin Rosół spędził tegoroczne ferie z

Szef gabinetu polit. ministra sportu spędził ferie zimowe w ośrodku R. Sobiesiaka

Niedziela, 4 października 2009

Szef gabinetu politycznego ministra sportu Marcin Rosół spędził tegoroczne ferie zimowe w ośrodku Ryszarda Sobiesiaka w Zieleńcu - dowiedziało się Radio Wrocław. CBA podejrzewa ministra sportu Mirosława Drzewieckiego i byłego już szefa klubu parlamentarnego Zbigniewa Chlebowskiego o nielegalny lobbing na rzecz ustawy o grach losowych. Na czołowych polityków PO mieli naciskać dwaj biznesmeni Ryszard Sobiesiak i Jan Kosek.

Premier Donald Tusk zapowiedział, że we wtorek podejmie decyzje w sprawie dalszych losów politycznych ministra sportu. Na trop kontaktów biznesmenów z Mirosławem Drzewieckim i Ryszardem Sobiesiakiem wpadło CBA podczas sprawdzania inwestycji narciarskich w Karpaczu.

Opozycja domaga się dymisji ministra Drzewieckiego. Politycy sejmowej opozycji są też zgodni, że w Sejmie powinna powstać komisja śledcza badająca aferę hazardową, a rola w niej ministra Mirosława Drzewieckiego powinna być wyjaśniona. Koalicja uważa natomiast, że z komisją należy jeszcze poczekać, a decyzję w sprawie ministra zostawiają szefowi rządu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Ludzie związani z PO lubią

Ludzie związani z PO lubią "Szarotkę"

pmaj 04-10-2009, ostatnia aktualizacja 04-10-2009 17:49

Okazuje się, że nie tylko Zbigniew Chlebowski korzystał z gościnności luksusowego hotelu w Zieleńcu należącego do lobbysty Ryszarda Sobiesiaka. Urlop spędził w nim współpracownik ministra sportu Marcin Rosół.

Minister sportu ganił wczoraj publicznie swojego współpracownika za próbę zaangażowania córki Sobiesiaka w zarządzie Totalizatora
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Minister sportu ganił wczoraj publicznie swojego współpracownika za próbę zaangażowania córki Sobiesiaka w zarządzie Totalizatora
W ośrodku Vital & Spa Resort Szarotka w Zieleńcu spotykali się biznesmeni z branży hazardowej i politycy Platformy (fot: Renata i Marek Kosińscy)
źródło: Archiwum
W ośrodku Vital & Spa Resort Szarotka w Zieleńcu spotykali się biznesmeni z branży hazardowej i politycy Platformy (fot: Renata i Marek Kosińscy)

O sprawie poinformował użytkownik platformy blogowej Salon24 Mario Puzo, który przedstawia się jako mieszkaniec Zieleńca (znajduje się tam należący do Sobiesiaka hotel "Vital & Spa Resort Szarotka").

"Ponieważ Zieleniec jest bardzo mały, o aferze hazardowej wiemy tu więcej niż reszta Polski (...). Informujemy zatem, że w tym roku urlop spędził tu między innymi wspomniany wyżej Marcin Rosół z liczną rodziną.".

Szef gabinetu ministra sportu Mirosława Drzewieckiego potwierdził te informacje reporterowi RMF FM. Rosół nie ma jednak dowodów, że za pobyt zapłacił. - Nie mam w zwyczaju brać paragonów i faktur, bo nawet tego nie rozliczam. Nie jest mi to potrzebne do rozliczenia, bo nie mam firmy - tłumaczył.

W "Szarotce" nie chcą udzielać informacji na temat pobytu Rosoła. - Każda rezerwacja ma swoją historię i zawsze można sprawdzić czy konkretna osoba zapłaciła za swój pobyt - zapewniła "Rz Online" pracownica ośrodka. - Zdarzają się przypadki darmowego pobytu w naszym ośrodku. Dzieje się tak wtedy, gdy gość wygra voucher - dodała.

Sprawa wydaje się dwuznaczna. Jak przyznał wczoraj Drzewiecki to właśnie Rosół miał załatwić córce Sobiesiaka pracę w zarządzie Totalizatora Sportowego (nie podjęła jej kiedy okazało się, że sprawą interesuje się CBA). Czytaj o tym jak szukano pracy dla córki Sobiesiaka

Rosół był pełnomocnikiem finansowym sztabu PO w czasie kampanii wyborczych w 2004 i 2005 roku. "Newsweek" ujawnił jednak, że wyprowadzał partyjne pieniądze. Prokuratura umorzyła sprawę, a Rosół, który rozstał się z PO trafił do Agencji Rozwoju Mazowsza. Do polityki wrócił jesienią 2008 roku. Stał się bliskim współpracownikiem ministra sportu Mirosława Drzewieckiego.

"Rz" ujawniła, że w tym samym ośrodku sylwestra spędził były szef klubu PO Zbigniew Chlebowski, odsunięty od funkcji po publikacji na naszych łamach o jego kontaktach z biznesmenami lobbującymi za ustawowymi rozwiązaniami, na których miała skorzystać branża hazardowa. Chlebowski twierdzi, że za imprezę zapłacił 500 zł.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. metody represji administracyjnej - co z anonimowością?

@All

Dobrej nocy. Serdecznie dziękuję czytelnikom i komentatorom. Wszystkim. To naprawdę ciekawe doświadczenie zaistnień jako autor na Salonie24. Do zobaczenia w następnym wpisie, prawdopodobnie jutro w godzinach popołudniowych (wcześniej mam do załatwienia ważną sprawę rodzinną i nie będę w stanie odpowiadać na ewentualne komentarze).
Myślę, że będę jutro w stanie podać kolejne, a przede wszystkim bardziej precyzyjne informacje o Panu Na Zieleńcu.
Postscriptum: Serdeczne pozdrowienia kieruję również do Administracji Salonu24, a zwłaszcza dla niejakiego Ephorosa, który w prywatnym mailu do mnie zapowiedział, że "swoimi sposobami" sprawdzi czy nie jestem jakimś prowokatorem. Salonowi24 gratulujemy życzliwych i absolutnie nie bezczelnych adminów.

2009-10-03 23:44 Mario Puzo 2 25 Mario Puzo mariopuzo.salon24.pl

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. Rosół: byłem na nartach wtedy co Drzewiecki

Rosół: byłem na nartach wtedy co Drzewiecki

 
2009-10-04 18:42
Marcin Rosół, szef gabinetu politycznego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego, w oświadczeniu przekazanym przyznał, że w dniach od 30 stycznia do 1 lutego był na prywatnym weekendowym wyjeździe narciarskim w Zieleńcu prowadzonym przez rodzinę biznesmena Ryszarda Sobiesiaka. Dodał, że za pobyt zapłacił gotówką, nie brał faktury. Według Rosoła informacja o jego pobycie w Zieleńcu został celowo upubliczniona, aby zdyskredytować jego oraz ministra sportu.
REKLAMA

Rosół zapowiada też złożenie zawiadomienie do ABW i prokuratury o popełnieniu przestępstwa upublicznienia materiałów operacyjnych "w celu zdyskredytowania osób publicznych".

Ryszard Sobiesiak to jeden z biznesmenów z Dolnego Śląska, którzy mieli zabiegać u polityków PO Zbigniewa Chlebowskiego i Mirosława Drzewieckiego o skreślenie z projektu ustawy o grach i zakładach wzajemnych zapisu o dopłatach.

Sobiesiaka znam od 10 lat

Drzewiecki pytany na sobotniej konferencji prasowej przyznał, że zna Sobiesiaka od 10 lat. Dodał, że znajomość ta miała "charakter sportowy". Przyznał jednak, że chciał pomóc w załatwieniu pracy dla córki biznesmena. Jak mówił, Sobiesiak zwrócił się do niego z taką prośbą, a on sprawę polecił swojemu asystentowi Marcinowi Rosołowi. "I dalej się nią w ogóle nie interesowałem" - zaznaczył.

Zwrot w tej sprawie - mówił Drzewiecki - nastąpił, gdy przyszedł do niego Rosół i powiedział, że do ministerstwa przychodzą donosy, że w Totalizatorze Sportowym (gdzie na stanowisko wicedyrektora miała aplikować córka Sobiesiaka) panuje nepotyzm. Minister relacjonował, że uznał, iż w tej sytuacji "byłoby niecelowe, by ona kandydowała".

W pensjonacie u "Ryśka"

O tym że Marcin Rosół odwiedził pensjonat w Zieleńcu, który należy do Ryszarda Sobiesiaka, czyli "Rysia" z podsłuchanych przez CBA rozmów z posłem PO Zbigniewem Chlebowskim poinformowało radio RMF FM. Jak podało radio Rosół w rozmowie z dziennikarzem stacji stwierdził, że zapłacił za pobyt, ale w ośrodku w Zieleńcu nie ma na to żadnych dowodów.

W oświadczeniu przekazanym Rosół podkreślił, że jako miejsce pobytu wybrał Pensjonat Vital and Spa Resort Szarotka, prowadzony przez rodzinę Ryszarda Sobiesiaka a za pobyt zapłacił gotówką. "Nie brałem faktury, bo był to mój prywatny wyjazd. Rzeczą niedopuszczalną byłoby w takiej sytuacji branie faktury na Ministerstwo za mój prywatny urlop, podkreślam, prywatny urlop" - napisał.

Jak dodał, żaden z członków jego rodziny nie był nigdy w pensjonacie Sobiesiaka. Podkreślił, że rezerwacji noclegu dokonał za pośrednictwem Ryszarda Sobiesiaka, którego poprosił o rezerwację dwóch pokoi dla siebie i dla swojej rodziny. "Na 2 dni przed przyjazdem okazało się, że moja rodzina nie może mi towarzyszyć. W związku z tym zaproponowałem koledze wspólny wyjazd" - zaznaczył.

Rosół napisał, że w czasie jego pobytu nie było w Zieleńcu Ryszarda Sobiesiaka, który - jak podkreślił - w tym czasie przebywał w Stanach Zjednoczonych. "Nie miałem wiedzy na temat kłopotów z prawem pana Sobiesiaka do chwili ukazania się doniesień medialnych" - oświadczył.

"Zszokowany i zbulwersowany"

"Jestem zbulwersowany i zszokowany, że informacja o moim prywatnym urlopie została wykorzystana w celu zdyskredytowania pana Ministra Drzewieckiego. Informacja o moim pobycie prawdopodobnie pochodzi z podsłuchanych rozmów, gdzie proszę pana Sobiesiaka o rezerwację noclegu. Informacja ta została celowo upubliczniona, prawdopodobnie przez CBA - dysponenta nagrań tak, aby zdyskredytować pana Ministra i mnie" - ocenił szef gabinetu politycznego ministra sportu.

Rosół przyznał jednocześnie, że "dużym błędem" była jego inicjatywa w sprawie zatrudnienia Magdaleny Sobiesiak. "Ubolewam nad tym faktem" - dodał.

"Tym niemniej skandaliczne jest sytuacja, w której służba specjalna - CBA jest wykorzystywane do gry politycznej w celu zniszczenia konkurenta politycznego. W tej sprawie złożę zawiadomienie do ABW i prokuratury o popełnieniu przestępstwa upublicznienia materiałów operacyjnych w celu zdyskredytowania osób publicznych" - oświadczył.



pap, keb

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Mario Puzo wskazuje wątek korupcyjny z lasem - do roboty redakc

Rosół, Sobiesiak, Leski

 

Dziennikarze nie wyjaśnią afery hazardowej. Zrobi to blogosfera z Kataryną na czele.

Mniej więcej 24 godziny temu opublikowałem na Salonie24 pochodzące od mieszkańców Zieleńca informacje związane z aferą hazardową.

Wpis spotkał się ze sporym zainteresowaniem i gigantyczną dawką niewiary w podawane informacje. Dzisiaj najważniejsza z nich, ta o urlopie Marcina Rosoła w ekskluzywnym hotelu Rysia Sobiesiaka, potwierdziła się. Co więcej, Rosół z rozbrajającą szczerością przyznał w radiu RMF FM, że nie potrafi udowodnić, że za pobyt zapłacił, bo rachunku nie ma, a rezerwację zrobił na swoje nazwisko Rysio.

Jak zapowiadałem już wczoraj, odpuszczam anonimowym niedowiarkom. Nawet tym, którzy zabagnili ten blog, a po potwierdzeniu naszych informacji już tu nie wrócili (szacunek dla tych, którzy pojawili się z przeprosinami).

Warto jednak pochylić się nad kondycją tak zwanego polskiego dziennikarstwa, uosabianego ilością notek na Salonie24 przez Krzysztofa Leskiego. Pan redaktor najpierw dwoił się i troił na własnym blogu, by prawdziwy sens tej gigantycznej afery rozmydlić. Następnie wlazł tu ze swoimi buciorami sugerując, że Mario Puzo opowiada jakieś bujdy, a nie jest w stanie nawet "wyguglać" nazwiska proboszcza z Zieleńca. Zarechotał, narobił smrodu i poszedł. 

Otóż, panie redaktorze. W normalnym kraju normalny dziennikarz czytając moją notkę zrobiłby wszystko, by spróbować potwierdzić takie informacje z blogosfery. Na pana miejscu już rano zameldowałbym się na recepcji "Szarotki" ustalając fakty. Rozmawiałbym telefonicznie z Rosołem, Drzewieckim, Sobiesiakiem, a osobiście z panią kelnerką, panią z recepcji i każdym, kto by się nawinął.

Pan woli karmić koty i zza monitora obrażać się na fakty. Powodzenia, ale Pulitzera nie wróżę. Tę aferę wyjaśnią CBA, komisja śledcza i blogerzy (najnowszy wpis Kataryny!!!). Dziennikarze tylko czasem skorzystają z ich pracy.

Zachęcam do weryfikowania pozostałych podanych tu wcześniej informacji. Może tym razem o lesie?

Update (bo obiecałem): urlop pana szefa gabinetu politycznego miał miejsce na przełomie stycznia i lutego.

 

http://mariopuzo.salon24.pl/129068,rosol-sobiesiak-leski

 

 

Wycieczki Rysia i Zbyszka Chlebowskiego


Sylwester 2008/2009 to niejedyna wizyta Zbyszka Chlebowskiego w ekskluzywnym hotelu Rysia.

Informacja dla odwiedzających ten blog po raz pierwszy:  jestem mieszkańcem Zieleńca, zbieram wiedzę mieszkańców naszej wioski o Ryśku Sobiesiaku. W poprzedniej notce napisałem, że w luksusowym hotelu Rysia Sobiesiaka spędził urlop Marcin Rosół, asystent Mira Drzewieckiego. Część komentatorów stwierdziła, że jestem prowokatorem PO (sic!) i że opowiadam bujdy. Jestem cierpliwy. Wystarczy, że dziennikarze zapytają o podawane przeze mnie (czyli przez nas wszystkich z Zieleńca) fakty.

Zapraszam dziennikarzy do zweryfikowania kolejnych informacji o gościach Rysia Sobiesiaka w Szarotce. Z pewnością uda wam się ustalić, że Rysio ma na terenie swojego ekskluzywnego "Vital & Spa resort" quady, którymi radośnie, smrodliwie i głośno obwozi swoich gości po Zieleńcu i okolicznych stokach.

Z pewnością uda wam się również ustalić, że gościliśmy w Szarotce pewną ważną panią, która twierdziła, że jest dyrektorem w Ministerstwie Finansów.

Uzupełnienia (bo po co pisać kolejną notkę, a wiedzy jest coraz więcej z każdą minutą): "Rzeczpospolita" napisała, że Jan Kosek do dolnośląski biznesmen. Potem on to prostował w którymś z wywiadów, że jest z Krakowa, a nie z Dolnego Śląska. Mieszkańcy Zieleńca pamiętają, że na spotkania Rysia i Zbyszka przyjeżdżał też jakiś facet luksusowym terenowym autem (albo VW Touareg albo Honda HRV, tutaj nie ma zgody) na krakowskich numerach. Wyglądał na zaprzyjaźnionego z oboma panami.

Jak zwykle zapraszamy dziennikarzy do sprawdzenia tych informacji. 

Za dotychczasowe słowa otuchy dziękujemy. Nieufności nie rozumiemy, ale liczymy na przeprosiny, gdy prawda wyjdzie na jaw.

 

http://mariopuzo.salon24.pl/128849,wycieczki-rysia-i-zbyszka-chlebowskiego

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika nurni

6. to jest ciekawe

Puzio napisał: "Postscriptum: Serdeczne pozdrowienia kieruję również do Administracji Salonu24, a zwłaszcza dla niejakiego Ephorosa, który w prywatnym mailu do mnie zapowiedział, że "swoimi sposobami" sprawdzi czy nie jestem jakimś prowokatorem. Salonowi24 gratulujemy życzliwych i absolutnie nie bezczelnych adminów" http://mariopuzo.salon24.pl/128849,wycieczki-rysia-i-zbyszka-chlebowskiego#comment_1771162 A jak sprawdzic czy kolega Ephoros nie jest przypadkiem "prowokatorem" ?
avatar użytkownika nurni

7. ciekawe tym bardziej

ze podobno redaktorzy s24 kochaja klikalnosc. Gdy cokolwiek tam badz z s24 zyskiwalo notke np na onecie to watek na ktory natychmiast bylo mnostwo wejsc Ephoros windowal w góre. A tu jakos dziwnie jest. Link do Puzo jest w notce Rzeczpospolitej. Puzo podaje kolejne informacje. I decyzja Ephorosa trzymany jest w piwnicy. Zatem wcale nie chodzi o klikalnosc. Mamy jak na dloni do czynienia z CELOWĄ polityka redaktórów s24. Kto jest prowokatorem? Kto TAK NAPRAWDE usiluje kreowac rzeczywistosc? Pomijam, bo to drobiazg, zapowiedzi Ephorosa ze ten sie "przyjrzy" kim jest ten bloger. Szkoła redaktora Krassowskiego. Wyglada to tak jakby rzeczywiscie....wszystkie rece na pokład.
avatar użytkownika Maryla

8. Kto TAK NAPRAWDE usiluje kreowac rzeczywistosc?

a widziałeś reakcję gwiazdy i filara SG S24 - red. K.Leskiego na notki platosa ? To jest dopiero piekne. Dwoił sie i troił, machał notkami, zeby zaciemniać, a jak platos (zreszta niepotrzebnie) nawiązał do tych manipulacji, został wystawiony pod pręgierz. http://platos.salon24.pl/128951,polozyc-lape-na-calej-branzy I kto broni red. LK przed podłymi napastnikami - trollami? Tez ciekawe. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika nurni

9. nie chce mi sie (wybacz)

pochylac sie chocby i przez nanosekunde nad Leskim Krzysztofem. Typ dawno PRZECZYTANY, niechwalacy sie bylem bodaj jednym z pierwszych ktorzy wskazywali na to skad bylemu (jak nie przymierzajac Ernest Skalski) redaktorowi Gwna wyrastaja nogi. Znaczy ze z gnojówki. I jak wychodzi ze skory w sytuacjach krytycznych, czyli w takich kiedy obserwacje sa najcenniejsze. Puzo jak widze dalej w piwnicy. Musi byc pisze rzeczy bardzo nieprzyjemne dla zarzadzajacych interesem pt salon24. Pytania na czym polega ten interes staja sie wiec z tych przytomnych.