Kamień u szyi

Krótkiego komentarza wymaga sprawa Chlebowskiego i Drzewieckiego ("Mirka"). Zapisy ich rozmów opublikowane przez Rzeczpospolitą, delikatnie mówiąc, stawiają tych panów  w niekorzystnym świetle. Dużą naiwnością jest myślenie, że takie sytuacje nie mają miejsca. Zaryzykuję stwierdzenie, że są dość częste. Winston Churchill mówił o polityce, jako o walce buldogów pod dywanem, której na zewnątrz prawie nie widać, a informacje docierające do publiki to jedynie echa i strzępki. Pod naszym dywanem z wyszytym na nim szerokim uśmiechem Donalda dzieją się zaiste ciekawe i niepokojące rzeczy.

Bardziej niż o samą sprawę należy się martwić o reakcję rządu, który pokazał tu, podobnie jak ostatnimi czasy elity kulturalne w sprawie Polańskiego,  klasyczny przykład dwójmyślenia. Kiedyś nazwał korupcją, handel stanowiskami między PiSem i Samoobroną, teraz dużo gorsza akcja okazuje się być jedynie niestosownym zachowaniem. Osoba, która niegdyś bardzo poważałem i którą dalej podziwiam za jej postawę w walce z poprzednim systemem, minister Czuma, okazał się delikatnie mówiąc małostkowy. Zamiast co najmniej puścić na sprawę zasłonę milczenia, zaczął oskarżać CBA, Kamińskiego i Rzeczpospolitą (nazywając ją pisowski gazetą). Powinien to być jego koniec na piastowanej funkcji. Jako prokurator generalny dopuścił się tutaj nacisku na swoich podwładnych. Nie mniejszego niż te, w sprawie których została powołana komisja śledcza.

Patrząc na to z drugiej strony, może się okazać, że ta sprawa stanie się kamieniem u szyi Platformy i niedoszłego prezydenta Tuska. Partia ta zapomniała chyba, że zawdzięcza swoją polityczną pozycję hasłom oczyszczenia polityki i transparentności.

-----------------------------------

Spodobał Ci się wpis?

Zagłosuj na mój blog w serwisie blogbox:

Wykop ten wpis(kliknij najpierw na tytuł posta):