Świeccy Szamani

avatar użytkownika Jan Kalemba

 

Mułłami Zachodu nazywa ich Antonin Scalia, sędzia Sądu Najwyższego USA, niedawny gość Rzecznika Praw Obywatelskich, dr Janusza Kochanowskiego. Wybitny prawnik zza oceanu wygłosił w Warszawie interesujący wykład na ten temat. Ale mułłowie są duchownymi, a my tu chcemy spojrzeć na ambicje różnych postępowców i sędziów orzekających, a więc osób świeckich, chociaż ostatnio uzurpują sobie wszechwiedzę w kwestiach moralnych.
 
Od zarania dziejów świat człowieka, istoty społecznej był tak poukładany, że składał się ze sfery świętości – sacrum  oraz sfery świeckiej – profanum. Za jedną odpowiedzialny był czarownik-kapłan, a za drugą wódz plemienia. Czasy zmieniały się i zmieniały się formy instytucjonalne owych sfer. Niezmiennie jednak władza duchowa uczyła odróżniać dobro od zła i czuwała nad przestrzeganiem boskiego, naturalnego porządku świata. Natomiast władza świecka formułowała nakazy i zakazy regulujące sprawną realizację materialnych potrzeb indywidualnych i zbiorowych społeczności oraz zwalczała czyny niedozwolone.
 
Od końca XVIII wieku dynamiczny rozwój wiedzy przyrodniczej i techniki sprowokował domniemanie, a u niektórych nawet pewność o nieograniczonych możliwościach człowieka. Tak Zachód zaczął odchodzić od przekonania o zależności wszystkiego od sił nadprzyrodzonych. W samej rzeczy tak zaczęło się odejście od Boga. Człowiek podjął ambitne zadanie budowy świata bez sacrum...
 
Źródłem postępu ma być między innymi prymat prawa stanowionego nad prawem naturalnym. Warto przypomnieć, że prawo naturalne odzwierciedla boski (naturalny) porządek świata. Uchwalić, jak wiadomo, można wszystko, nawet unieważnienie prawa ciążenia Newtona. Postępowcy zdają się lekceważyć niepodatność rzeczywistości na ich pomysły. Zawsze było wiadomo – nie da rady, oba samce – mimo to uchwala się małżeństwa pederastów. Oczywiście wpierw uchwalono, że zboczenie nie jest zboczeniem tylko nową płcią(!?)
 
Likwidując sakrum, likwiduje się instytucję religii i funkcję duchownego, a więc nośnika wiedzy o tym co dobre, a co złe oraz arbitra kwestii etycznych. Jak się jednak okazuje, społeczeństwo nie może się bez tego obejść i w zwolnione miejsce wchodzą samozwańczy szarlatani – świeccy szamani!...
 
A są to przeróżni postępowcy nakłaniający młode kobiety aby zajęły się wszystkim, tylko nie macierzyństwem, wtedy kiedy jest najlepsza pora na urodzenie pierwszego dziecka. Do pomocy oferują im antykoncepcję, najlepiej hormonalną lub aborcję. A potem te zdegenerowane organizmy mają problemy z wydaniem na świat zdrowego potomstwa. Zaiste, jeśli to nie spisek, to w białej rasie ujawnił się pęd do samobójstwa...
 
Świeccy szamani to też sędziowie orzekający – twórczy interpretatorzy prawa w myśl political correctness oraz new age lub czego innego, o czym nie słyszałem. Stąd coraz częstsze wyroki, takie jak w sprawie tego delikwenta myjącego niemowlę płci przeciwnej bez gumowych rękawic na rękach, lub nakazujących zdejmowanie krzyży i zakazujące modlitw. Wreszcie dotarło to też do Polski i objawiło się w kolejnym etapie koszmaru rodziny Tysiąc.
 
 

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Wreszcie dotarło to też do Polski i objawiło się

witam, "wreszcie" to sie przedarło dzieki 20 leciu prania mózgów, propagandy antyklerykalnej, która obecnie nasila się z kazdym dniem. Na nieszczęście, nie mamy obecnie (a moze sie nam jeszcze nie objawił?) przywódcy na miarę kardynała Wyszyńskiego. Pozbawieni przez oprawców prawdziwych elit, teraz pozbawieni jesteśmy również Pasterza, ktory by prawdą głoszoną i realizowaną posługa duszpasterską, mógł poprowadzić Naród. NKWD zasadziło w kazdym srodowisku zgniłe drzewa, które teraz niosą zgniliznę dalej. Brak oczyszczenia daje straszne rezultaty. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika TW Petrus13

2. czy bp.Wrzeciński

w sprawie in vitro mówi wraz z KK jednym głosem? ;)


 

avatar użytkownika Jan Kalemba

3. Pani Marylo

Jak widać na ks. kardynale Stefanie Wyszyńskim się póki co skończyło. Długo czekamy na godnego następcę... Pozdrowienia
Jan Kalemba