Apel dotyczący IPN

Wersja mocno robocza. Szanowni Państwo! Instytut Pamięci Narodowej cieszy się popularnością w społeczeństwie i jest doceniany za organizowanie inicjatyw mających na celu promowanie polskiej historii a przede wszystkim jej odkłamywanie. Działalność wystawiennicza, edukacyjna (na różnych szczeblach) oraz wydawnicza placówki dowodzi, że jest to potrzebna instytucja, nie tylko naukowa ale przede wszystkim publiczna. Ostatnie pomysły na zmianę profilu funkcjonowania IPNu dają się streścić w dwóch krótkich, dosadnych słowach- zaorać archiwa i zniszczyć. O ile w przypadku projektów SLD jest to zrozumiałe: dla ludzi z tego ugrupowania prawda zawsze była rozumiana jako polityczne kłamstwa cynicznie uprawiane w różnych okresach dziejowych: czy to w tzw. Polsce ludowej czy też nowopowstałej demokracji o tyle działania Pańskiej formacji politycznej, panie Premierze przyjmujemy z głęboką dezaprobatą. Osłabiając Instytut osłabia Pan Polskę, o czym doskonale Pan wie jako historyk. Projekt SLD zakłada likwidację IPNu i oddanie wielu spraw do prokuratury. Powodem jest rzekome upolitycznienie Instytutu. Naszym zdaniem powodem jest strach trawiący powyższą partię od 1980 roku. Strach przed zwykłymi ludźmi aby nie dowiedzieli się prawdy o zbrodniczych knowaniach poprzedniego reżimu. Doskonale wiemy jak zakończą się sprawy prowadzone przez IPN, gdyby zostały "przerzucone" poza obszar jego działania. Casus gen. Nila- Fieldorfa jest aż nadto wymowny... Świeżo upieczeni prawnicy po kilkunastotygodniowych kursach, "w imieniu Rzeczypospolitej", czyli Sowietów w majestacie bezprawia mordowali patriotów. Panie Premierze! Czy chce Pan iść ręka w rękę z potomkami ideowymi Polski ludowej? Pan przedstawiający się jako liberał i zwolennik demokracji? Czy nie zauważa Pan pewnej ironii losu, gdy pomaga Pan byłym komunistom w likwidacji IPNu, jednocześnie utwierdzając wielu w przekonaniu, iż przy Okrągłym Stole dogadały się dwa odłamy obce nam, Polakom. Wiemy, że jest Panu obce podobne myślenie ale tego typu teoria spiskowa będzie z powodzeniem się rozwijać, gdyby powziąłby Pan kroki zmierzające do osłabienia roli IPNu. Doskonale Pan wie, że wielu spośród kadry wyższej uczelni nie nadaje się do pełnienia funkcji w projektowanym Kolegium, podobnie jak dziennikarze, środowisko naukowe nie poddało się lustracji. Bez oczyszczenia nauki z kłamstw nie będzie prawdy. A może tak ma być Panie Premierze?