Europaranoja

avatar użytkownika Kirker
Przez kilkadziesiąt lat żyliśmy pod butem Wielkiego Brata ze wschodu. Gdy ZSRR upadł, a blok komunistyczny rozleciał się, była szansa, żeby nasz kraj rozpoczął samodzielny żywot. Niestety, została ona zmarnotrawiona. Do władzy doszli tutejsi odpowiednicy Widkuna Quislinga. Nie potrafili sobie oni wyobrazić, że Polska może być silnym, suwerennym i niezależnym państwem. Więcej, jeden z nich, profesor-co-nie-ma-nawet-magistra Władysław Bartoszewski, twierdził, iż jesteśmy brzydką panną bez posagu. Ich zdaniem musieliśmy być komuś podporządkowani. Zostali w końcu tak nauczeni przez kilkadziesiąt lat komunizmu. Kiedyś była Moskwa, coś teraz musi ojczyznę wszystkich partyjnych zastąpić. No i stało się... nasi rodzimi quislingowcy wpakowali nas do Związku Socjalistycznych Republik Europejskich potocznie nazywanym Unią Europejską. W 2003 roku przekonywali nas wizją krainy mlekiem i miodem płynącą. Postraszyli jeszcze ciemny lud, że jak się w ZSRE... przepraszam UE... nie znajdziemy, to znajdziemy się z powrotem w strefie wpływów Rosji. W referendum ponad 70% opowiedziało się za obecnością Polski w UE. Anschluss dokonał się 1 maja 2004 roku. Do tej pory pamiętam, jakie Bizancjum wyprawiła wtedy publiczna telewizja. Odliczali do północy zupełnie jak w oczekiwaniu na nowy rok podczas sylwestrowej imprezy. Miała się zacząć Nowa Era...

Co my natomiast mamy? UE mnoży głupie przepisy. Przykładem jest niemożność ubicia prosiaka oraz jego spożycia. W końcu mięso nie przeszło przez trychinoskopię. Wycofano rtęciowe termometry - usprawiedliwiano to troską o środowisko naturalne. Nic jednak bardziej nie niszczy przyrody jak wymysły ekologistycznych lobby oraz wielkich korporacji, które takich pożytecznych idiotów zatrudniają. Tak jak wycina się lasy pod uprawy roślin oleistych - w końcu pogrobowcy neomaltuzjanizmu i eugeniki wymarzyli sobie biopaliwa - tak UE pod ich dyktando zabroniła dystrybucji stuwatowych żarówek. Zamiast tego mają być stosowane energooszczędne świetlówki. Teraz mamy do czynienia z ciekawą sprawą? Zabroniono klasycznych termometrów rtęciowych, bo rtęć w nich zawarta jest szkodliwa dla wszystkiego, co żyje. Ciekawe tylko, że nie pamiętali o tym pierwiastku w świetlówkach. Ktoś w Brukseli musiał wziąć zatem niezłą łapówkę. To tylko skromny przykład piramidalnych absurdów, jakie wychodzą od brukselskich urzędników.

Musimy na przykład powołać jakiegoś ministra ds. dyskryminacji, ponieważ tak nakazuje unijne prawo. Ale w Polsce mamy już urzędów tego typu około dwudziestu. W obecnych warunkach można by to zredukować spokojnie o połowę. Po co nam zatem kolejny? Dokonując reductio ad absurdum, należy się zastanowić, kiedy Moskwa bis w postaci Brukseli nakaże nam powołanie ministra ds. równego statusu ludzi, małp człekokształtnych i waleni...

Niektórzy do tej pory myślą, że UE wesprze liberalizację gospodarki w Polsce. Oni się grubo mylą. Więcej, nie wiem, jak można jednocześnie chwalić wolny rynek jako najlepszy mechanizm dystrybucji oraz opowiadać się za przynależnością Polski do UE. Ciężko o taki przypadek schizofrenii. Z drugiej strony mało jest na świecie tak antyrynkowych organizacji jak UE. Przecież to wszystko to zwykły międzynarodowy socjalizm. Użyć można mocniejszego określenia: to trockizm. Na wszystko są produkcyjne normy. Nawet warzywa muszą mieć odpowiednie rozmiary. Dotowane są różne podmioty gospodarcze, co już samo w sobie jest zaprzeczeniem idei wolnego rynku. W dodatku UE narzuca minimalne normy akcyz, podatków VAT czy ceł. Ingeruje zatem w politykę fiskalną państw członkowskich. Gdybyśmy znieśli na przykład akcyzę na paliwa, to centrala zapewne by się na nas obraziła, no i naliczono by nas karę za to wielkie przewinienie zdaniem tamtejszej biurokracji. Tak samo stałoby się, gdybyśmy zrobili za niski VAT bądź wprowadzili obrotowy. Nie mówię już o realizacji projektów bardziej skrajnych, jak sprywatyzowanie wszystkich państwowych przedsiębiorstw oraz do tego całego socjalu oraz ograniczenia fiskalizmu do kilku najprostszych podatków. W obecnej sytuacji to jest niemożliwe.

Wspomnieć wypada jeszcze o standardowym projekcie ZSRE w postaci euro. Nie zdaje on egzaminu. Pokazał to ostatnio kryzys gospodarczy. Kraje, które przyjęły wspólną walutę albo dopasowały do niej kurs, bardzo mocno go odczuły. Prowadzi również do ogólnej drożyzny - Niemcy zwykli mówić na ten pieniądz teuro. Pamiętne były też wycieczki Słowaków nawet spod węgierskiej granicy do sklepów po polskiej stronie. A nasi "ekonomiczni geniusze" bez przerwy naciskają, aby przyjąć tą walutę.

Niektórzy do prorynkowych działań UE mogą zaliczać naciskanie na nasz kraj w sprawie stoczni. To była jednak forma protekcjonizmu. Niemcy i Francja chciały uchronić swoje państwowe zakłady w tej branży, które tam mocno drenują budżet. Polityk prawicowy z prawdziwego zdarzenia nie potrzebowałby natomiast żadnych zachęt ani nacisków. Uznałby, że państwowe przedsiębiorstwa są nierentowne, kosztowne et cetera, no i sprywatyzował je. UE nie wypada inaczej określać niż eurokomuna. Mamy w niej do czynienia z centralnym planowaniem gospodarki. Swojego czasu była mowa o strategii lizbońskiej, wedle której ZSRE miał dogonić Stany Zjednoczone do 2010 roku. Jednak tak się nie stało. Interwencjonizmem się jednak w tej materii nic nie wskóra. Ten pomnik pychy lewicy, parafrazując słowa Margaret Thatcher, prędzej sam zacznie niedomagać. Tak bowiem się kończy wszelki socjalizm: wali się pod własnym ciężarem.

Do mitów należy równość państw w ZSRE. Tam pierwsze skrzypce grają Niemcy i Francja, wszystko zatem musi iść po ich myśli. UE służy do niczego innego, jak załatwiania przez nie własnych interesów. Mniej znaczni od niemiecko-francuskiego dominatu muszą się mu bezwzględnie podporządkować.

Jednym z koronnych argumentów zwolenników wstąpienia do UE był strach przed Matuszką Rassiją. A czy ZSRE nas przed nim chroni. Gdyby Niemcy i Rosja umówiły się odnośnie tego, żeby nas podzielić między siebie, to nikt by im nie przeszkodził. Argument o rosyjskim niebezpieczeństwie jest zatem co najmniej niedorzeczny. Więcej, nie wiadomo, czym sama UE jest podszyta. Swojego czasu Władimir Bukowski wspominał, że to projekt realizowany przez rosyjskich agentów. Tak więc z deszczu pod rynnę...

Co zatem powinna zrobić rozsądna władza w Polsce? Związek Socjalistycznych Republik Europejskich powinniśmy opuścić. Z obecności w nim nic dobrego nie wynika. Więcej, dostajemy ciągłe połajanki o braku postępów w budowie jedynego prawdziwego socjalistycznego ustroju. Tym bardziej trzeba tak poczynić. Wówczas będzie można przeprowadzić rozsądne reformy państwa, w tym uwolnienie gospodarki i likwidację znacznej części biurokracji.

Nikt się na to jednak nie zdecyduje. Będziemy się co raz bardziej pogrążać w zalewie międzynarodowego socjalizmu, libertynizmu i politycznej poprawności. Wielu z nas myśli, że złapali Pana Boga za nogi przynależnictwem Polski do ZSRE. Ogarnęła nas - od szczytów władzy po szarych obywateli - europaranoja!

4 komentarze

avatar użytkownika hrabia Pim de Pim

1. Czy był "polski Quisling"?

Wbrew powtarzanej monotonnie mantrze : "my Polacy nie wydaliśmy Quislinga" chciałbym podkreślić, że owszem, mamy na tym polu pewne zasługi. Polskim Quislingiem jest Jaruzelski. Quisling z początkowego adoratora Związku Sowieckiego stał się faszystą, Jaruzelski - wierny przez prawie całe życie "ojczyźnie światowego proletariatu" na starość został zwolennikiem ZSRE. Obaj zamiast wolności wybrali totalitaryzmy. Jest pewna różnica - za swoje wybory Quisling zapłacił życiem, a Jaruzelski nie został nawet skazany. Komunizmu nie osądzono, bo i po co. Przecież "nie wydaliśmy Quislinga".

hrabia Pim de Pim

avatar użytkownika jlv2

2. Jak już w tej Unii jesteśmy

To powinniśmy jak najszybciej wystąpić. Tu akurat Traktat Lizboński daje okazję. Bo tam stoi, jak wół, że państwo opuszczające UE ma się dogadać z resztą. Ale, gdyby przez przypadek, nic z tego przez dwa lata nie wyszło, to wychodzi bez żadnych konsekwencji. Dwa lata przy mądrym rządzie jakoś przetrzymamy. A potem niech nas w d*pę całują. Strefy Schengen (korzystna dla nas) opuszczać nie musimy tym aktem. Ostatecznie Norwegia, która nie jest członiem UE, jest w Schengen, zaś Anglia, ewidentnie w UE, członkiem strefy nie jest. I od razu same korzyści. Nie płacimy do Brukseli. Co prawda też nic nie dostaniemy, ale na dziś dopłacamy, i to sporo. Połowę urzędasów, co to teraz biorą kasę za sprawdzanie zgodności z normami UE - na bruk. Tu są miliardy. Tysiące przepisów do piachu. Nareszcie będzie można legalnie kupić sobie kiszony (a nie kwaszony) ogór. O żarówkach, termometrach nie wspomnę. Normy CO2 i inne takie pojeby ekoidiotów na drzewo. Kolejny zysk. Niech sobie na drzewie protestuje. Dowiązać łańcuchami, by nie mógł zleźć, poczekać trzy tygodnie. Zdechnie z głodu, innym się odechce. Zwłoki oczywiście zostawić innym ekopoyebom ku przestrodze. Finansują Niemcy swoje stocznie, my możemy finansować swoje. Zobaczymy, kto lepsze statki robi. Ale też parę drobiazgów: 1) wszelkie związki na Powązki. Nie może być tak, że więcej w firmie jest związków, jak na statystycznym psie pcheł. Góra dwa, a i w to wątpię. 2) państwo jest od armii, sądownictwa, policji. Reszta won. Zostałoby kilka ministerstw (kilka oznacza w okolicach 5). Po co komu ministerstwo rolnictwa na ten przykład? Bez niego kury przestaną się nieść, krowy dawać mleko, a tuczniki nie przybiorą na wadze, nie mówiąc o tym, że zboże dalej będzie samo rosło. Podobnie np. ministerstwo edukacji. Do piachu. ZUS do piachu. NFZ do piachu. KRUS, jak wyżej, do piachu. Wtedy coś z tego może będzie.
jlv2
avatar użytkownika Dominik

3. czy 2 X 09 Irlandia ocali Polskę?

Związek Socjalistycznych Republik Europejskich powinniśmy opuścić. ------------------------------------------------ To stwierdzenie powinno byc mottem wszelkiego działania. Wskazywać ludziom kretynizmy związane z działalnościa tego kibucu, ze szczególnym uwzględnieniem kosztów jakie z tego tytułu ponosimy. I PiS powinno takie zestawienia upubliczniać. Nadzieję daje obniżające się JEDNAK (sic) zainteresowanie Irlandczyków do zbiorowego sepuku. Dziwię się, że prezydent nie nazwie rzeczy po imieniu, stwierdzając bezprzedmiotowość dalszych rozmów o tym nieboszczyku. Bywały przypadki, gdy rodzina ukrywała zmarłego dziadka w szafie, aby nadal pobierać za niego rente. Sytuacja z TL przypomina mi właśnie taką sytuację, pomimo zapewnień niektórych członków rodziny, że dziadek ma się dobrze, a może nawet ożyje...
tede
avatar użytkownika TW Petrus13

4. Niech sobie na drzewie protestuje

o nie!,z jakiej "paki" chcesz go jeszcze za powielanie głupoty darmo żywić?.Remontują u nas stare zabytki komuny :p.chłopaki w firmie cieżko pracują!,widziałem jak na maszynie,bez maski (firma oszczedza na kasie jak może) chłopina ciął kostkę brukową - nie przeżyje 2 lat!!!.Wściekłem się i mu wygarnąłem od samobójców!,ten tylko się smutno uśmiechnął - chce pracować,szef fimy ma szczescie bo ,gdyby był na miejscu dokonałbym samosądu!,i zobaczyłby tylko "błysk" śmiedzacego anioła.Pwowiem ci ledwo łażę!,czasem z chaty muszę wyjść choć na chwilę,karmię ptaki (których w UE na lekarstwo!) ale za to śmiedzacych rur nam przybywa.Niech slag trafi taki świat! :(((.Ludzie tryrają jak woły i nie mają pewności czy dostaną za robotę kasę!.Nie jestem "orłem" ale ja o ludzi dbałem! cholery można dostać!!!